Korea Północna rozmieściła na swoim wschodnim wybrzeżu pociski balistyczne średniego zasięgu. Informację o tym podali Koreańczycy z Południa. Na wszelki wypadek marynarka wojenna Republiki Korei wysłała w morze niszczyciele rakietowe, które mogą unieszkodliwić zagrażające Seulowi rakiety.
– Na początku tego tygodnia Północ przewiozła pociągiem dwa pociski Musudan i umieściła je na ruchomych wyrzutniach – powiedział w piątek agencji prasowej Yonhap wyższy południowokoreański wojskowy. Informacje o przemieszczeniu północnokoreańskich rakiet balistycznych na wschód pojawiły się już w czwartek, ale ministerstwo obrony Republiki Korei nie chciało ich komentować. Pojawiły się spekulacje co do ich typu. Oprócz Musudan o zasięgu 3-4 tys. km wymieniano pocisk o oznaczeniu KN-08, który ma większy zasięg.
Nie ma pewności, jaki jest cel tego przemieszczenia – próbne wystrzelenie, ćwiczenia wojskowe czy atak z zaskoczenia. – Ściśle monitorujemy przygotowania rakiet Korei Północnej, ale nie jest jeszcze jasne, kiedy i gdzie będzie wystrzelona rakieta – stwierdził rzecznik ministerstwa obrony Republiki Korei Kim Min-Seok. Niektórzy eksperci uważają, że może do tego dojść w połowie miesiąca. Nieprzypadkowo. 15 kwietnia jest datą urodzin Kim Ir Sena, twórcy północnokoreańskiego reżimu i dziadka obecnego przywódcy. Na wszelki wypadek południowokoreańska marynarka wojenna rozmieściła w pobliżu wschodniego i zachodniego wybrzeża kraju dwa niszczyciele z systemem Aegis. – Jeśli Północ wystrzeli pocisk, będziemy śledzić jego trajektorię – powiedział pragnący zachować anonimowość jeden z oficerów marynarki.
W rejonie wybrzeży Korei Południowej pozostaje też amerykański niszczyciel USS „Fitzgerald”, który pierwotnie – po zakończeniu udziału w ćwiczeniach – miał wrócić do bazy w Japonii. Wcześniej Waszyngton potwierdził wysłanie do regionu dwóch innych niszczycieli.
W piątek rzecznik prasowy ambasady Rosji w Phenianie Denis Samsonow powiedział w rozmowie telefonicznej, że w związku z rosnącym napięciem na półwyspie Korea Północna zwróciła się do Moskwy, by ta rozważyła ewakuację swego personelu dyplomatycznego. Dodał, że w północnokoreańskiej stolicy nie ma zewnętrznych oznak napięcia.
Natomiast przedłużające się napięcie polityczne zaczyna negatywnie odbijać się na południowokoreańskiej gospodarce. Część zagranicznych inwestorów wystraszyło się gróźb reżimu Kim Dong Una i zaczęło wycofywać się z tamtejszego rynku. Ciosem dla gospodarki Korei Południowej jest też niepewność co do przyszłości specjalnej strefy ekonomicznej Kaesong, w której zainwestowało wiele firm.
Źródła: Reuters, Yonhap, AFP, Korea Times, Korea Herald
autor zdjęć: US Navy
komentarze