Od ich pracy będzie zależeć bezpieczeństwo polskich żołnierzy służących na misji w Afganistanie. Bez nich żaden patrol nie wyjedzie poza bazę. – Mam nadzieję, że szczęścia nam nie zabraknie i w komplecie wrócimy do domu – mówi kpt. Łukasz Banasik, dowódca Grupy Inżynieryjnej.
Kazuńscy saperzy na misję pod Hindukuszem wyjadą na początku kwietnia. Do udziału w XIII zmianie żołnierze z 2 Mazowieckiego Pułku przygotowywali się miesiącami. – Im lepsze wyszkolenie, tym mniejsze prawdopodobieństwo popełnienia błędu już na miejscu – tłumaczy kpt. Tomasz Słodziński, oficer prasowy pułku. Dlatego saperzy z Kazunia brali udział nie tylko w ćwiczeniach poligonowych, ale także uczestniczyli m.in. w specjalistycznych kursach dotyczących wykrywania i neutralizowania podkładanych przez rebeliantów min pułapek, tzw. ajdików.
Praca saperów w Afganistanie. Film zespołu Combat Camera / DOSZ
Podczas szkolenia we wrocławskim Centrum Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych żołnierze ćwiczyli posługiwanie się specjalistycznym sprzętem, np. zestawami rozpoznania pirotechnicznego i detektorami materiałów wybuchowych. W specjalnych pomieszczeniach szkoleniowych, np. w tzw. afgańskiej chacie, mieli okazję zobaczyć, jak wygląda talibskie laboratorium, w którym produkowane są materiały wybuchowe . W „inscenizowanych” kuchniach, pokojach i piwnicach natomiast, poszukiwali ukrytych niebezpiecznych materiałów. – Na misji to saperska codzienność – dodaje oficer z pułku.
Do Afganistanu żołnierze z podwarszawskiej jednostki wylecą już na początku kwietnia. 65 wojskowych z Grupy Inżynieryjnej będzie działać w dwóch plutonach: inżynieryjnym i rozminowania. Od ich codziennej pracy będzie zależeć bezpieczeństwo innych polskich żołnierzy. Im samym podczas wykonywania zadań będzie towarzyszyć stres i adrenalina. To specyfika ich zawodu. – Będziemy wszędzie tam, gdzie będzie istniało ryzyko użycia ajdików. Żaden wyjazd poza bazę nie będzie mógł się odbyć bez naszego udziału – podkreśla kpt. Łukasz Banasik, dowódca Grupy Inżynieryjnej. Saperzy będą m.in. sprawdzać drogi, którymi poruszają się żołnierze w patrolach. W razie znalezienia min pułapek będą je unieszkodliwiać lub informować o znalezisku amerykańskich żołnierzy z patroli EOD (zespoły likwidacji ładunków wybuchowych). Saperzy zabiorą do Afganistanu trzy specjalnie wyszkolone psy. – Będą one pomagać w poszukiwaniu materiałów wybuchowych, amunicji i broni – tłumaczy kpt. Słodziński.
W zaczynającej się w kwietniu XIII zmianie PKW saperom przyjdzie działać w temperaturach dochodzących do 40 stopni w cieniu. – Zazwyczaj działamy na otwartej przestrzeni. W Afganistanie będziemy więc narażeni na intensywne promieniowanie słoneczne i upały – mówi kpt. Banasik. Pora letnia jest niebezpieczna także dlatego, że talibowie stają się aktywniejsi i ich ataki na żołnierzy się nasilają. Jednak – co podkreśla dowódca Grupy – na XIII zmianę pod Hindukuszem jadą bardzo doświadczeni żołnierze, którzy działali już w podobnych warunkach. – Blisko 65 procent wyjeżdżających to wojskowi, którzy byli już na misji. Na pewno przyda im się zdobyta wcześniej praktyka – zapewnia kpt. Słodziński.
Doświadczenie żołnierzy nie oznacza jednak, że pozwolą sobie na jakąkolwiek rutynę. – Nasza służba jest trudna, bo nigdy nie możemy działać według jednego schematu – podkreśla kpt. Banasik i dodaje: – Na pewno jednak, poza niezbędnym sprzętem i koniecznymi umiejętnościami, niezwykle ważne w naszym przypadku jest żołnierskie szczęście. Mam nadzieję, że nam go nie zabraknie i za pół roku w komplecie wrócimy do domów – mówi kpt. Banasik.
Żołnierze 2 Mazowieckiego Pułku Saperów (wcześniej 2 Brygady Saperów) w misjach pokojowych i stabilizacyjnych w różnych regionach świata uczestniczą już od 1973 roku. Byli obecni między innymi w Libanie, Syrii, Iraku, Bośni i Hercegowinie, Kosowie, Pakistanie i Afganistanie. W tym ostatnim kraju poległo pięciu żołnierzy z tej jednostki.
autor zdjęć: st. chor. sztab. Adam Roik (Combat Camera DOSZ), Arch. 2 mpsap
komentarze