Unijni szefowie spraw zagranicznych oficjalnie zatwierdzili rozpoczęcie misji doradczo-szkoleniowej w Mali. Do Afryki Zachodniej pojedzie 500 żołnierzy. Amerykanie zamierzają wznowić pomoc dla armii malijskiej pod warunkiem przywrócenia demokratycznych rządów. W mediach pojawiły się nowe krytyczne opinie o siłach zbrojnych Mali.
Podczas poniedziałkowego spotkania w Brukseli ministrowie spraw zagranicznych państw członkowskich Unii Europejskiej zaaprobowali rozpoczęcie wojskowej misji szkoleniowej (EUTM). Ma w niej wziąć udział do 500 żołnierzy, a dowódcą mianowany został francuski generał brygady. Misja ma trwać 15 miesięcy i kosztować ponad 12 milionów euro.
Gotowość do udziału w EUTM potwierdziło 16 państw UE i spoza wspólnoty. Oprócz Francuzów duże kontyngenty postanowiły wysłać do Mali m.in. Niemcy (80 żołnierzy), Czechy (do 50 wojskowych), Hiszpania (40–50 wojskowych), Wielka Brytania (40) i Polska (20 żołnierzy). Belgia udostępni na potrzeby misji dwa śmigłowce ewakuacji medycznej.
Około 200 europejskich doradców wojskowych ma wyszkolić m.in. kilka batalionów armii malijskiej. Szkolenie rozpocznie się w bazie wojskowej Koulikoro na początku kwietnia. Europejscy wojskowi mają też pomóc w zreformowaniu całych sił zbrojnych Mali.
Tymczasem we francuskich mediach pojawiły się bardzo krytyczne opinie o malijskich sojusznikach. Anonimowi francuscy wojskowi przyznają, że Malijczycy bardzo brutalnie traktują osoby podejrzewane o związki z dżihadystami. 9 lutego w Gao doszło do starcia malijskich oddziałów z kilkuosobową grupą rebeliantów. To, co się działo wówczas, obnażyło słabość oddziałów malijskich. Sami malijscy oficerowie przyznają, że ich wojsko jest zdezorganizowane, a żołnierze działają bez jakiejkolwiek kontroli. – Nasza armia jest dokładnym odzwierciedleniem naszego kraju. Zamach stanu przyspieszył rozpad – powiedział jeden z nich na łamach dziennika „Le Express”.
USA, które w ostatnich latach udzielały znaczącego wsparcia materialnego i szkoleniowego siłom zbrojnym Mali, są gotowe je wznowić pod pewnym warunkiem. Przebywający w tym kraju kongresmani stwierdzili, że zależeć to będzie od przebiegu wyborów, czyli przywrócenia demokratycznych rządów.
Źródła: dw.de, elmundo.es, Council of the European Union, Press Office, express.fr, AFP, RFI
O postępach wojsk francuskich i koalicji afrykańskiej w Mali czytaj też:
Jest podpis, żołnierze mogą się pakować | Islamiści nadal groźni | |
Mali może liczyć na sojuszniczą pomoc | Naloty na bazy islamistów |
autor zdjęć: Ministère de la Défense
komentarze