Najchętniej uprawianą dziś dyscypliną wydaje się być śledzenie transmisji telewizyjnych. To niewątpliwie konkurencja bardzo emocjonująca, ale też, co jest z pewnością truizmem, ze sportem mało mająca wspólnego. Bardziej jest to „show”, a jeszcze bardziej, niestety, „biznes”.
Tymczasem chyba zbyt łatwo uznaliśmy za banał prawdę, że „sport to zdrowie”. I nie tylko w sensie fizycznym. Sport przecież uczy podejmowania wyzwań, skupiania się na celu, determinacji, przekraczania własnych granic. Uczy też szacunku do przeciwnika i pokory wobec możliwości własnego organizmu. Kształtuje charakter zwycięzców oraz, co także jest nieodłącznym elementem rywalizacji, umiejętność godnego znoszenia porażek. Przede wszystkim jednak to wspaniała lekcja pracy zespołowej. To dlatego pedagodzy mówią o „wychowaniu”, a nawet o „kulturze” sportu. Zdobycze, jakie niesie ze sobą ta „nauka”, z pewnością przydają się każdemu. W każdym zawodzie i w każdych okolicznościach.
Takiego podejścia chyba zbyt często nam brakuje. Także w służbach mundurowych, gdzie jak nigdzie indziej potrzebna jest umiejętność grania do wspólnej bramki.
To dlatego my, wykładowcy, władze uczelni mundurowych i studenci, organizujemy już po raz trzeci, tym razem w Akademii Obrony Narodowej, Zawody Sportowe Uczelni Mundurowych o Puchar Rektorów. Chcemy w akademickim sporcie i w środowisku mundurowym przywrócić starożytny ideał olimpijski, w którym istotą są nie wyniki i rekordy, ale uczestnictwo. Nie kontrakty i transfery, ale duch rywalizacji i radość doświadczania wspólnoty. Chcemy cieszyć się z sukcesów nie tylko tych, którym udało się pierwszym przebiec metę, stanąć na podium, ale także tych, którzy po prostu wstali od telewizora, by mieć radość ze spotkania wspaniałych ludzi.
autor zdjęć: Zdzisław Rutkowski
komentarze