moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

DSEI – przystanek obowiązkowy

Nie ma ucieczki od robotyzacji pola walki w każdej z domen operacyjnych. Armie na całym świecie zaczęły się poważnie przygotowywać do klasycznej, pełnowymiarowej wojny konwencjonalnej, a nie tylko do misji stabilizacyjnych i pokojowych. Firmy zbrojeniowe znacznie szybciej niż dotychczas wyciągają wnioski z konfliktów, które się toczą lub toczyły w ostatnim czasie. To najważniejsze refleksje z zakończonych niedawno londyńskich targów zbrojeniowych Defence and Security Equipment International. Druga co do wielkości impreza wystawiennicza w branży po raz kolejny udowodniła, że daje możliwość spojrzenia na problemy bezpieczeństwa i wyzwania modernizacji technicznej z właściwej perspektywy.

Tysiące produktów oferowanych przez firmy z globalnego rynku obronnego. Setki wybitnych branżowych specjalistów, z którymi zorganizowano dziesiątki konferencji, prelekcji i sympozjów. Światowe i europejskie premiery najnowszych rozwiązań militarnych. Zorganizowane z rozmachem tegoroczne targi Defence and Security Equipment International już za nami.

W tym roku do stolicy Wielkiej Brytanii przyjechało prawie 1600 wystawców z całego świata, by promować swoje produkty. Choć najwięcej było firm z Wysp Brytyjskich – Anglii, Szkocji, Walii oraz Irlandii – to drugą (liczebnie) reprezentację stanowiły przedsiębiorstwa ze Stanów Zjednoczonych. Było ich prawie dwieście. Dla porównania przypomnę, że powierzchnia wystawiennicza londyńskich targów była cztery razy większa niż ta, którą mieli do dyspozycji producenci na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach.

REKLAMA

Czy było coś ciekawego? To jedno z najczęstszych pytań, które słyszę od znajomych, gdy mówię, że właśnie (lub niedawno) wróciłem z MSPO, DSEI czy paryskich Eurosatory. O ile w przypadku Kielc zdarzało mi się kurtuazyjnie odpowiadać, że było „dość interesująco”, tak w przypadku londyńskich targów czy Eurosatory nigdy nie miałem poczucia niedosytu. Oczywiście fakt, że obie te imprezy odbywają się co dwa lata, sprawia, iż prezentujące się na nich firmy mają więcej do pokazania. W Kielcach niejednokrotnie miałem wrażenie, że widzę dany produkt właściwie taki sam, jak rok, dwa czy trzy lata temu.

Robotyzacja

Jeśli miałbym pokusić się o krótkie podsumowanie tego, co zaprezentowano w tym roku nad DSEI, zawarłbym to w trzech kluczowych wnioskach. Pierwszy – nie ma ucieczki od robotyzacji pola walki w każdej z domen operacyjnych. Drugi – armie na całym świecie zaczęły się poważnie przygotowywać do klasycznej, pełnowymiarowej wojny konwencjonalnej, a nie tylko do misji stabilizacyjnych i pokojowych. I trzecia refleksja – mniejsze i większe firmy zbrojeniowe znacznie szybciej niż dotychczas wyciągają wnioski ze współczesnych konfliktów.

Bojowy robot lądowy firmy Aselsan.

Jeśli chodzi o robotyzację, to na targach była ona widoczna szczególnie w dwóch obszarach. Lądowym – firmy prezentowały sporo autonomicznych, wielozadaniowych pojazdów, które mają wyręczać żołnierzy w niebezpiecznych zadaniach. Część to tylko koncepcje i demonstratory technologii, ale były też konstrukcje gotowe do produkcji albo rozwiązania już wdrożone do służby.

Co ważne, lądowe roboty nie ograniczają się tylko do małych, zwinnych wszędołazów. Na przykład firma Milrem Robotics promowała opracowany wspólnie z m.in. Rheinmetallem i Kongsbergiem autonomiczny czołg Type-X.

Drony

Oczywiście na targach w Londynie nie mogło zabraknąć różnego typu bezzałogowych statków powietrznych. Dobrze było widać obecne trendy w projektowaniu i rozwoju tych konstrukcji. Przede wszystkim dążenie do zwiększenia możliwości „lotnych” dronów. Dobrym tego przykładem jest hybrydowy Strix z firmy BAE System. To dość duża – jak na bezzałogowce – konstrukcja, która została tak zbudowana, aby mogła pionowo lądować, a potem, jak np. amerykańskie zmiennopłaty Osprey, latać tak jak samolot z zachowaniem wszystkich zalet tego typu przemieszczania się. Ponieważ na DSEI pokazywanych było kilka dronów typu VTOL – vertical take-off and landing – można stwierdzić, że konstruktorzy widzą duży potencjał w tego typu napędach.

Drugim trendem w konstruowaniu dronów jest ukierunkowanie ich na zadania logistyczne. Brytyjska firma MGI Engineering Ltd. pokazała na targach drona (także typu VTOL), który mógł zabrać podwieszony ładunek o wadze około 500 kg. To naprawdę imponujący wynik, tym bardziej że sam bezzałogowiec nie jest zbyt imponujących rozmiarów.

Trzecim kierunkiem rozwoju jest zwiększenie możliwości bojowych dronów. W Londynie zaprezentowano bardzo różne pomysły, od najprostszych – podwieszana i zrzucana na spadochronie bomba (albo wręcz pocisk moździerzowy) – aż po rozbudowane systemy walki, jak chociażby wymyślony przez fińskich specjalistów z firmy Insta dron z kierunkowym ładunkiem montowanym pod pokładem. Ładunek ten może być albo zrzucony i działać na ziemi niczym mina, albo eksplodować w powietrzu i razić odłamkami cel powierzchniowy (średnica pola rażenia odłamkami to 50 m).

Nie można też rzecz jasna pominąć w tym miejscu kilkunastu (jeśli nie kilkudziesięciu) rozwiązań typu amunicja krążąca, którą prezentowały w Londynie małe i duże firmy zbrojeniowe.

Większa siła rażenia, lepsza łączność

Wysyp amunicji krążącej jest kolejnym dowodem na to, że firmy zbrojeniowe znacznie szybciej niż dotychczas wyciągają wnioski ze współczesnych konfliktów. Tego typu broń jest wykorzystywana na wojnie w Ukrainie i dzięki temu możemy poznać tak jej zalety – sprawdzone na polu walki – jak i słabe strony. Przedsiębiorstwa produkujące amunicję krążącą wyciągają wnioski z tych lekcji – nie tylko ukraińskich, lecz także i rosyjskich – i starają się znaleźć panaceum. Zwiększają więc np. siłę rażenia dronów kamikadze, żeby na pewno zniszczyć trafiony cel, a nie tylko go uszkodzić, ulepszają systemy kierowania, aby nieprzyjaciel nie był w stanie zakłócić naszej łączności z bezzałogowcem.

Arktyczny wszędołaz firmy Polaris.

Doświadczenia płynące z wojny mają swoje odzwierciedlenie także w innych rozwiązaniach. Wiele firm prezentowało w Londynie rozwiązania, które mają zwiększyć odporność sieci łączności i dowodzenia na systemy walki radioelektronicznej. Aktywni byli również producenci broni antydronowej różnego typu – od elektronicznej po kinetyczną.

Gotowi do wojny

Te wszystkie wrażenia z wizyty na londyńskich targach układają się w jeden główny wniosek. Wyraźnie widać, że armie na całym świecie przestały myśleć w kategoriach „gotowości do misji stabilizacyjnych i pokojowych”, a zaczęły przygotowywać się do klasycznej wojny konwencjonalnej. Owszem, prezentowano pojazdy typu MRAP (jeden z podstawowych wozów na misjach), ale było ich kilka – w sumie może trzy, cztery. Kiedy byłem tutaj kilka lat temu, prawie każdy koncern zbrojeniowy chwalił się nimi w swojej ofercie. Dziś pewnie w katalogach produktów jeszcze są, ale już zdecydowanie na dalszych stronach.

Na DSEI ‘23 były za to promowane nowe bojowe wozy piechoty, nowe transportery opancerzone, nowe 155-milimetrowe armatohaubice, automatyczne moździerze, systemy przeciwlotnicze… Jednym słowem broń średnio przydatna na misji stabilizacyjnej, za to niezbędna podczas klasycznej wojny.

Gdy opuszczałem londyńskie targi, od razu wiedziałem, jak odpowiedzieć na pytanie: „czy było ciekawie?”. Defence and Security Equipment International po raz kolejny udowodniły mi, że jak w soczewce skupiają to wszystko, co w obronności dziś najważniejsze. Dają możliwość spojrzenia na problemy bezpieczeństwa i wyzwania modernizacji technicznej z najbardziej aktualnej dziś perspektywy.

Krzysztof Wilewski , publicysta portalu polska-zbrojna.pl

autor zdjęć: Krzysztof Wilewski

dodaj komentarz

komentarze


Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
 
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Setki cystern dla armii
Jesień przeciwlotników
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Transformacja dla zwycięstwa
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Zyskać przewagę w powietrzu
Co słychać pod wodą?
„Szczury Tobruku” atakują
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ostre słowa, mocne ciosy
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Pożegnanie z Żaganiem
Wybiła godzina zemsty
Jaka przyszłość artylerii?
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Karta dla rodzin wojskowych
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Święto podchorążych
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Od legionisty do oficera wywiadu
Norwegowie na straży polskiego nieba
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Olympus in Paris
Polskie „JAG” już działa
Terytorialsi zobaczą więcej
Mniej obcy w obcym kraju
Czworonożny żandarm w Paryżu
Olimp w Paryżu
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Aplikuj na kurs oficerski
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Bój o cyberbezpieczeństwo
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Zmiana warty w PKW Liban
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Transformacja wymogiem XXI wieku
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO