Polscy żołnierze wojsk obrony cyberprzestrzeni zostali zaangażowani do działań mających zapewnić bezpieczeństwo podczas szczytu NATO, który odbył się w Wilnie. Współdziałali przy tym z sojusznikami z innych państw. – Współpraca międzynarodowa jest kluczem do zapewnienia bezpieczeństwa – powiedział Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej.
Odbywający się co roku szczyt NATO to najważniejsze spotkanie członków Sojuszu, podczas którego przywódcy państw omawiają wyzwania związane z bezpieczeństwem i wyznaczają dalsze kierunki działania. W zabezpieczaniu zakończonego dwa dni temu szczytu w Wilnie, który już został uznany za historyczne wydarzenie, brali udział Polacy. Poinformował o tym minister obrony Mariusz Błaszczak. „Współpraca międzynarodowa jest kluczem do zapewnienia bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni. Cieszę się, że polscy żołnierze razem z sojusznikami mogli wzmocnić sferę cyberbezpieczństwa podczas tak ważnego wydarzenia” – napisał szef MON-u w mediach społecznościowych.
Polscy żołnierze zostali zaangażowani do wsparcia działań mających na celu zagwarantowanie bezpieczeństwa obrad na Litwie w ramach porozumienia VCISC (ang. Virtual Cyber Incident Support Capability). – Zapewnia ono zdolność do wirtualnego, szybkiego reagowania na wrogie i złośliwe działania w cyberprzestrzeni. Gdyby którykolwiek z członków NATO uznał, że potrzebuje wsparcia w tym zakresie, może dzięki temu zwrócić się o nie do sojuszników – mówi ppłk Przemysław Lipczyński, rzecznik prasowy Dowództwa Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni. – Można powiedzieć, że VCISC działa na podobnej zasadzie jak siły szybkiego reagowania NATO, tylko że może przystąpić do działania niemal od razu, bo nie ma konieczności transportowania żołnierzy na teren innego państwa – zaznacza.
O utworzeniu VCISC zadecydowali sojusznicy podczas ubiegłorocznego szczytu Sojuszu. Uznali wówczas, że będzie to ważny element realizowanej przez NATO polityki odstraszania i obrony. Spotkanie w Wilnie było pierwszym testem tych zdolności. Do działania zostali zaangażowani żołnierze z Litwy i Polski, a także Belgii, Holandii, Turcji, Słowacji, Słowenii, Hiszpanii, Norwegii, Estonii i Albanii. – Co istotne, żadne z państw nie musiało kierować do Wilna swoich przedstawicieli. Wsparcie litewskiego Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni, które podczas wydarzenia odpowiadało za działania w czwartej domenie operacyjnej, było realizowane zdalnie – mówi rzecznik prasowy DKWOC. Sprawdzian nowych natowskich zdolności zakończył się sukcesem. – Cieszę się, że zbudowaliśmy kompetencje, które pozwalają zarówno bronić naszych systemów, jak i wspierać sojuszników – powiedział gen. bryg. Karol Molenda, dowódca Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni.
Ale cyberżołnierze to niejedyni polscy wojskowi, którzy byli zaangażowani w zabezpieczenie natowskiego spotkania. Na Litwę zostali skierowani też specjalsi z GROM-u i Formozy. Liczący 75 osób kontyngent wyposażono m.in. w śmigłowce Black Hawk, Mi-17 oraz system zwalczania bezzałogowych statków powietrznych Sky CTRL. Podczas działań polscy żołnierze współpracowali z sojusznikami z Litwy.
autor zdjęć: DKWOC
komentarze