Czy do Sił Zbrojnych RP trafi w ramach programu Pustelnik przeciwpancerny pocisk kierowany nowej generacji pk. Pirat, opracowany przez polskich inżynierów z konsorcjum kierowanego przez Mesko SA? Agencja Uzbrojenia zapowiedziała zakup partii testowej tych pocisków i przekazanie ich wojsku do prób, które pokażą, czy spełniają one oczekiwania armii.
Żołnierze z jednostek operacyjnych Wojska Polskiego dysponują obecnie jednym typem przeciwpancernych pocisków kierowanych (ppk) – rakietami Spike-LR produkowanymi przez polską spółkę Mesko SA, którymi można razić cele oddalone o ok. 4 km.
Poza Spike-LR do wyposażenia armii, a dokładniej do wojsk obrony terytorialnej, dwa lata temu trafiły również amerykańskie ppk FGM-148F Javelin, których zasięg wynosi ok. 4750 m.
Choć oba typy przeciwpancernych pocisków kierowanych należą do wyróżniających się rozwiązań na rynku, Wojsko Polskie chce w ramach programu „Pustelnik” wprowadzić do służby kolejny model tej broni.
Powód jest bardzo prosty. Żołnierze – co pokazały dobitnie działania wojenne w Ukrainie – muszą mieć do dyspozycji na polu walki nie tylko drogie pociski o zasięgu 4–5 km, lecz także tańsze (dzięki czemu można ich kupić znacznie więcej) rakiety o zasięgu ok. 2 km.
Program „Pustelnik” uruchomiono w połowie ubiegłej dekady i wszystko wskazuje na to, że zbliżamy się do jego finalizacji.
„W najbliższych miesiącach w ramach programu »Pustelnik« planowane jest zakontraktowanie pierwszej partii testowej pocisków Pirat, a następnie uruchomienie pracy rozwojowej, której celem będzie opracowanie polskiego pocisku przeciwpancernego nowej generacji” – zadeklarował w mediach społecznościowych ppłk Krzysztof Płatek, rzecznik prasowy Agencji Uzbrojenia.
Pirat to efekt pracy badawczo-rozwojowej (współfinansowanej przez Agencję Rozwoju Przemysłu) zrealizowanej w latach 2014–2020 przez konsorcjum, które tworzą: Mesko SA (lider) oraz Centrum Rozwojowo-Wdrożeniowe Telesystem-Mesko sp. z o.o., Wojskowa Akademia Techniczna i Zakład Produkcji Specjalnej Gamrat sp. z o.o. W pracach uczestniczyli również inżynierowie z ukraińskiej firmy KKB Łucz.
Ważącą nieco ponad 10 kg rakietą można razić cele oddalone o ok. 2,5 km, a pociski są naprowadzane na cel przy użyciu specjalistycznej głowicy bojowej śledzącej odbity promień lasera. Operator może wybrać dwa tory lotu Pirata – płaski oraz z przewyższeniem, w którym głowica bojowa uderza w cel z góry (wznosi się na ok. 150 m).
Ponieważ Pirat przeszedł już próby i badania zakładowe, jest gotowy do produkcji seryjnej. Niestety, nie wiadomo, jak długo potrwają wojskowe testy i badania tej broni oraz kiedy będą możliwe jej zakup przez SZRP i wdrożenie do służby.
autor zdjęć: Agencja Uzbrojenia
komentarze