Tamowanie krwotoków, opatrywanie ran, odbarczanie odmy prężnej, intubacja – wykonywania takich między innymi czynności medycznych z użyciem symulatora K9 Diesel nauczą się wojskowi przewodnicy psów i ratownicy. Zaawansowany fantom psa bojowego trafił właśnie do Wojskowego Ośrodka Farmacji i Techniki Medycznej w Celestynowie. Z podobnego urządzenia korzystali jedynie specjalsi.
Symulator K9 Diesel to jedno z najnowocześniejszych urządzeń tego typu na świecie. Fantom opracowano kilka lat temu na zlecenie Departamentu Obrony USA, by wspomóc szkolenie amerykańskich ratowników, treserów psów wojskowych, lekarzy i techników weterynarii. Obecnie z urządzeń tej klasy korzysta niewiele armii w Europie, w tym polscy żołnierze. Parę lat temu symulator dla swoich operatorów kupiła Jednostka Wojskowa GROM. W grudniu w urządzenie wyposażono także Wojskowy Ośrodek Farmacji i Techniki Medycznej w Celestynowie odpowiadający między innymi za szkolenie przewodników oraz wojskowych psów pracujących na potrzeby Sił Zbrojnych RP.
– Zakup, następnie wyszkolenie psa służbowego jest bardzo kosztowne i czasochłonne. Musimy zadbać o to, by przewodnicy wiedzieli, jak udzielić pomocy poszkodowanemu czworonogowi, zanim ten trafi pod opiekę wykwalifikowanego personelu medycznego – mówi lekarz weterynarii kpt. Bartłomiej Jargieło, kierownik Kursu Szkolenia Przewodników i Tresury Psów WOFiTM. Wyjaśnia, że przewodnicy psów uczyli się dotychczas w Celestynowie podstaw udzielania pierwszej pomocy, zakładania opatrunków oraz higieny zwierząt. – Obecnie z wykorzystaniem symulatora szkolenie będzie prowadzone na zupełnie innym poziomie. Mamy bowiem do dyspozycji najwyższej klasy sprzęt szkoleniowy – dodaje kpt. Jargieło. Przewodnicy psów będą się uczyć udzielania pomocy zwierzętom nie tylko poszkodowanym w warunkach bojowych, w wyniku przykładowo ran postrzałowych czy wybuchów, lecz także w przypadku kontuzji i urazów, do których może dojść w czasie treningów albo szkoleń poligonowych. – Chodzi o złamania kończyn, masywne krwotoki czy rany klatki piersiowej – dopowiada lekarz.
Symulator K9 do złudzenia przypomina owczarka belgijskiego lub niemieckiego (czyli ras najczęściej wykorzystywanych w siłach zbrojnych). Fantom waży 30 kg, ma bardzo dobrej jakości sierść i wydaje typowe dla psów dźwięki: warczy, szczeka i piszczy. – Pozwoli nam na przećwiczenie procedur medycznych, których nie da się zastosować w ramach szkoleń na żywym organizmie. Przewodnicy będą się uczyć wykonywania wkłuć dożylnych i doszpikowych, będą odbarczać odmę prężną i stosować intubację. Przećwiczą również tamowanie masywnych krwotoków oraz postępowanie w przypadku wytrzewienia jelit i amputacji kończyn – wylicza kpt. Jargieło. Lekarz weterynarii wyjaśnia, że z użyciem symulatora można dowolnie modyfikować parametry życiowe psa, tzn. ustawiać szybkość oddechu zwierzęcia i tętna. Zaletą symulatora jest także to, że pozwala on w czasie rzeczywistym oceniać poprawność wykonywania czynności medycznych.
Pierwszy kurs dla przewodników psów ma ruszyć w Celestynowie już w styczniu. Wcześniej w szkoleniu z obsługi symulatora uczestniczyli, pod okiem specjalistów z Tactical Medical Solutions – Paramedyk, szkoleniowcy z WOFiTM.
Członkowie kadry Wojskowego Ośrodka Farmacji i Techniki Medycznej w Celestynowie w czasie szkolenia prowadzonego w ubiegłym roku opanowali najnowsze wytyczne TCCC dotyczące psów i zostali certyfikowanymi instruktorami K9 TCCC. Doskonalili umiejętności pod okiem szkoleniowców z międzynarodowej grupy zrzeszającej instruktorów z państw członkowskich NATO. W jej skład wchodzili między innymi lekarze weterynarii z amerykańskiej armii.
autor zdjęć: IWsp SZ
komentarze