Na tegorocznym Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego prezentowanych jest aż osiem różnego typu śmigłowców. Goście targów mogą zobaczyć maszyny uderzeniowe: Boeing AH-64 Apache i Bell AH-1Z Viper, wielozadaniowe: AW149, AW109 Trekker, Bell UH-Y Venom, ratowniczy Black Hawk S70M oraz szkolny Robinson R44 Raven II. Atrakcją jest historyczny WSK SM-1.
W wycenianym na ponad 500 mld złotych Planie Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP na najbliższą dekadę programy śmigłowcowe zajmują bardzo istotne miejsce. Polska armia musi bowiem ze względu na coraz gorszy stan techniczny, kończące się resursy i możliwości bojowe coraz bardziej odstające od wymagań współczesnego pola walki, wymienić w najbliższych latach praktycznie całą flotę wiropłatów. Począwszy od przestarzałych wielozadaniowych śmigłowców Mi-2, poprzez transportowe Mi-8 i Mi-17, a skończywszy na konstrukcji bojowej – uderzeniowym Mi-24.
O śmigłowcowych potrzebach SZRP doskonale wiedzą koncerny specjalizujące się w produkcji tego typu konstrukcji, dlatego wykorzystują każdą okazję do promocji swoich produktów. A mało która jest tak dobra, jak przyciągający uwagę nie tylko polskiej armii, ale i całej Europy Środkowo-Wschodniej, Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach.
Śmigłowcowe MSPO
W tym roku na kieleckich targach można zobaczyć aż osiem śmigłowców kilku typów, co jest rekordem w historii tej imprezy. Większość z nich, poza muzealnym unikatem, czyli pierwszym produkowanym w Polsce seryjnym śmigłowcem – WSK SM-1 (z zasobów Muzeum Lotnictwa Polskiego), może zainteresować polską armię.
Film: Paweł Sobkowicz / ZbrojnaTV
Do Kielc przyleciały: szkoleniowy Robinson R44 Raven II (z zasobów Lotniczej Akademii Wojskowej), cztery konstrukcje wielozadaniowe: AW149, AW109 Trekker i Bell UH-Y Venom oraz Black Hawk S70M (w wersji ratowniczej dla straży pożarnej), a także dwie maszyny uderzeniowe: Boeing AH-64 Apache i Bell AH-1Z Viper. Na targach pokazywana jest również makieta lekkiego śmigłowca H145 – maszyna została pozbawiona napędu i niektórych systemów awionicznych.
Powietrzne wsparcie Marines
Z wymienionych śmigłowców największą uwagę zwiedzających targi przyciągają dwie konstrukcje Bella – UH-Y Venom i AH-1Z Viper. Obie maszyny są bowiem pokazywane publicznie w Polsce po raz pierwszy. Co ważne, śmigłowce te pochodzą z zasobów amerykańskiego Korpusu Piechoty Morskiej (US Marine Corps) i do Kielc przyleciały z USS Kearsarge (LHD-3), czyli okrętu desantowego klasy Wasp, który od kilku tygodni bierze udział w ćwiczeniach NATO na Bałtyku.
Film: Paweł Sobkowicz / ZbrojnaTV
Firma Bell reklamuje swoje śmigłowce jako rozwiązanie „najkorzystniejsze ekonomicznie i logistycznie” dla użytkownika. UH-Y Venom i AH-1Z Viper, czyli odpowiednio maszyna wielozadaniowa oraz konstrukcja uderzeniowa, choć przeznaczone do innych zadań, mają podobną konstrukcję i aż w 80% mają te same części. Dzięki temu ich naprawa i serwis są dużo tańsze od konkurencyjnych wiropłatów. W ocenie producenta, zaletą uderzeniowego Vipera jest również to, że dysponuje aż sześcioma zewnętrznymi węzłami uzbrojenia, dzięki czemu może zabrać więcej pocisków i rakiet: od niekierowanych Hydra-70 i kierowanych przeciwpancernych Hellfire, po pociski rakietowe powietrze–powietrze AIM-9.
Film: Paweł Sobkowicz / ZbrojnaTV
Niszczyciel czołgów
Choć Boeing AH-64 Apache był już kilkukrotnie pokazywany na MSPO, to maszyna nazywana niszczycielem czołgów, będąca podstawowym śmigłowcem uderzeniowym amerykańskiej armii (US Armed Forces ma ich w służbie ponad 700), zawsze wzbudza ogromne zainteresowanie i nie inaczej jest na tegorocznych targach. Cechą wyróżniającą (także wizualnie) Apacha jest jego system radarowy, który w najnowszej wersji śmigłowca, oznaczonej jako Guardian, umożliwia nie tylko wykrycie z 16 km maksymalnie 1000 celów, ale również śledzenie aż 256 z nich. Niszczyć je można albo rakietami niekierowanymi Hydra 79, albo pociskami przeciwpancernymi Hellfire bądź też rakietami przeciwlotniczymi AIM-92 Stinger.
Film: Paweł Sobkowicz / ZbrojnaTV
AH-64E Guardian wyposażony jest również w sieciocentryczny system dowodzenia i kierowania walką, który umożliwia załodze Apacha dowodzenie różnego typu dronami.
Black Hawk w czerwieni
Innym śmigłowcem, który gości na MSPO po raz kolejny, jest amerykański Black Hawk S70M. Maszynę tę tym razem możemy obejrzeć na targach w rzadko spotykanej wersji – ratowniczej, a dokładniej przeznaczonej dla straży pożarnej.
Film: Paweł Sobkowicz / ZbrojnaTV
Pokazywany na targach czerwony Black Hawk to wiropłat zamówiony przez rumuńskich strażaków i poza specjalistycznymi systemami łączności i dowodzenia (dostosowanymi do rumuńskiego systemu zarządzania kryzysowego), dysponuje on Bambi Bucket, czyli pojemnikiem na wodę o pojemności 2,5 tys. l wody.
Leonardo i Perkoz
Włoski koncern Leonardo, którego częścią jest Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego PZL „Świdnik”, prezentuje na kieleckich targach dwa śmigłowce: wielozadaniowy AW149 i lekki AW109 Trekker.
Film: Paweł Sobkowicz / ZbrojnaTV
AW149 jest bardzo dobrze znany polskiej armii, gdyż 32 maszyny tego typu kilka miesięcy temu kupiono w ramach programu „Perkoz”. AW 149 może być skonfigurowany do wykonywania zadań transportowych, wsparcia pola walki, ratownictwa bojowego i morskiego, a w wersji transportowej może zabrać na pokład aż 19 pasażerów.
Film: Paweł Sobkowicz / ZbrojnaTV
Drugi z pokazywanych przez koncern Leonardo śmigłowców, AW109 Trekker, to jeden z mniejszych śmigłowców na rynku. Ważący nieco ponad 3 t jest najszybszy w swojej klasie – maksymalna prędkość to 281 km/h, dysponuje także największym zasięgiem – ponad 830 km.
Konkurencja z Airbusa
Z kolei koncern Airbus, konkurencja Leonardo, zdecydował, że w tym roku mocno ograniczy swoją śmigłowcową promocję na MSPO i do stolicy województwa świętokrzyskiego przywiózł jedynie makietę bardzo lekkiego śmigłowca H145. Maszyna, którą wykorzystuje m.in. rodzime Lotnicze Pogotowie Ratownicze (w wersji EC145), waży około 1700 kg i może zabrać na pokład ośmiu pasażerów.
Film: Paweł Sobkowicz / ZbrojnaTV
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze