Unia Europejska nałożyła czwarty pakiet sankcji, choć na razie nie widać, by były one w stanie zatrzymać rosyjską agresję na Ukrainę. Walki na froncie cały czas trwają, a kolejne rokowania pokojowe nie przyniosły przełomu. Czy decydujący dla losów wojny okaże się ruch Chin, z którymi rozmawiali w poniedziałek przedstawiciele zarówno Rosji, jak i Stanów Zjednoczonych?
– Komunikacja jest trudna, ale rozmowy się toczą. Powodem różnic jest to, że mamy odmienne systemy polityczne. Ukraina to wolny dialog w społeczeństwie i obowiązkowy konsensus. Rosja to tłumienie własnego społeczeństwa – napisał na Twitterze Mychajło Podolak, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, tuż po kolejnej turze rozmów pokojowych na linii Ukraina-Rosja. Nie zapadły żadne wiążące decyzje, rozmowy mają być kontynuowane we wtorek. – Trwa praca w podgrupach roboczych i wyjaśnianie poszczególnych definicji. Negocjacje trwają – zapewnił za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Sytuacja na froncie nie zmienia się od kilku dni. – Siły Zbrojne kontynuują operację obronną na terenie południowej, wschodniej i północnej Strefy Operacyjnej. Okupanci próbują przejąć tereny w okolicach miasta Izium znajdującego się w obwodzie charkowskim – poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. – Okupanci wzmocnili także ochronę granicy ukraińsko-białoruskiej przez jednostki Sił Zbrojnych Republiki Białorusi – zaznaczyli w komunikacie wojskowi. Siły Zbrojne Ukrainy „powstrzymują przeciwnika, zadając znaczne straty w zasobach ludzkich i sprzęcie wojskowym, demoralizując jego personel zarówno na obszarach walki, jak i na obszarach formacji rezerwowych”. Sztab poinformował także, że działania Rosjan mają wesprzeć zwerbowani w Syrii najemnicy. 400 z nich zostało już przerzuconych do obozów na terenie Rosji i Białorusi, gdzie odbywają szkolenie.
Cały czas krytyczna sytuacja panuje na kijowskim odcinku walk, gdzie Rosjanie próbują odciąć broniące miasta jednostki. Jednak jak w wywiadzie dla tygodnika „HB” zapewniał gen. dyw. Mykoła Żyrnow, szef miejskiej administracji wojskowej, stolica Ukrainy wciąż nie jest okrążona. – Mimo przewagi w sile i uzbrojeniu, wróg nie mógł przejąć kontroli nad trasą odeską. Podobnie sytuacja wygląda na kierunkach Obuchów i Boryspol – powiedział. – Wróg poniósł straty, zajął pozycję obronną i się przegrupował. Kontrolujemy wschodnią i południową część regionu. Każde miasto w obwodzie kijowskim jest twierdzą, w której nasze wojsko i wszyscy mieszkańcy stają w obronie swoich domów, ulic i dzielnic – zaznaczył.
Ukraińskie dowództwo podało kolejne szacunki strat przeciwnika. Od początku inwazji Ukraińcy zniszczyli 389 czołgów, 1249 pojazdów opancerzonych, 150 systemów artyleryjskich i 34 przeciwlotnicze, 77 samolotów, 90 śmigłowców, a także trzy okręty. Straty w ludziach po stronie rosyjskiej to ponad 12 tysięcy żołnierzy. Jak poinformowała dziś Agencja Nexta, możliwe, że wkrótce oba państwa przeprowadzą operację wymiany jeńców.
Ciekawe informacje przekazał dziś Financial Times. Korespondent dziennika, Demetri Sevastopulo, powołując się na źródło w Białym Domu, poinformował, że Rosja poprosiła o wsparcie Chiny. Jednak Hao Lijian, rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych zaprzeczył tym doniesieniom, nazywając je „dezinformacją”. Natomiast Agencja Reutera przedstawiła stanowisko Stanów Zjednoczonych dotyczące tej kwestii. – Pekin, bezwzględnie poniesie konsekwencje, jeśli pomoże Moskwie – miał powiedzieć Jack Sullivan, doradca ds. bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. Co istotne, dziś w Rzymie doszło również do spotkania polityków z USA i China. – Rozmowy dotyczyły szeregu kwestii, z obszerną dyskusją na temat wojny Rosji z Ukrainą. Została podkreślona również konieczność utrzymywania otwartych linii komunikacyjnych między Stanami Zjednoczonymi a Chinami – poinformował po spotkaniu Biały Dom.
Oficjalnie w sprawie wojny w Ukrainie Chiny zabrały głos na dzisiejszych obradach Rady Bezpieczeństwa ONZ. Wypowiedź przytoczyła m.in. Polska Agencja Prasowa. – Chińskie stanowisko w sprawie kryzysu na Ukrainie jest jasne: (...) suwerenność i integralność terytorialna wszystkich państw musi być respektowana, zasady Karty Narodów Zjednoczonych muszą być zachowane, a obawy dotyczące bezpieczeństwa wszystkich państw muszą być traktowane poważnie – powiedział Jun Zhang, ambasador Chin przy ONZ. Skrytykował także nakładanie na Rosję sankcji i wezwał OBWE do stworzenia warunków do pokojowego zakończenia konfliktu.
W obradach Rady Bezpieczeństwa wziął udział także Zbigniew Rau, szef polskiej dyplomacji, pełniący obowiązki przewodniczącego OBWE. – Rosja uczyniła z Karty Narodów Zjednoczonych okrutny żart za sprawą wojskowej operacji, źle przeprowadzonej, która okazała się być strategiczną i taktyczną porażką. (...) Zamiast zapobiegać niepotrzebnej śmierci w swoich własnych szeregach, Kreml zaczął brać za cel ludność i infrastrukturę cywilną, by złamać ducha Ukraińców, co stanowi akt państwowego terroryzmu – mówił. – Rosja miała pełne spektrum możliwości, by pokojowo i dyplomatycznie odpowiedzieć na swoje obawy dotyczące bezpieczeństwa. Ale okazało się, że zamiast tego po prostu grała na czas, by przygotować swoją nieuzasadnioną i zaplanowaną agresję – zaznaczył. Podkreślił jednak, że cały czas widzi szansę na kontynuację rozmów mających na celu zakończenie wojny.
Unia Europejska podjęła decyzję o nałożeniu na Rosję kolejnego pakietu sankcji. Jak poinformowała francuska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej, mają one dotyczyć osób i podmiotów wspierających agresję na Ukrainę, a także kilku sektorów rosyjskiej gospodarki – Unia Europejska jest z narodem ukraińskim – skomentowała te decyzję Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej. Dodała także, że UE wesprze Ukrainę kwotą 1,2 mld euro, a kolejne 500 mln euro zostanie przeznaczonych na pomoc humanitarną.
autor zdjęć: kpr. Wojciech Król / CO MON
komentarze