moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Gra o Tajwan – znamy zwycięzcę

Wedle opublikowanych niedawno informacji jesienią ubiegłego roku siły powietrzne USA przeprowadziły grę wojenną zakładającą odparcie chińskiego ataku na Tajwan. Była to kolejna tego typu gra, dwie poprzednie (w 2018 i 2019 r.) zakończyły się amerykańską porażką. Tym razem Amerykanie odnieśli zwycięstwo, lecz jak sami przyznają, było to zwycięstwo pyrrusowe. Co więcej, było ono możliwe tylko dzięki spełnieniu wielu założeń, niemożliwych do zrealizowania przy dzisiejszym kształcie i stanie posiadania US Air Force. Jest to o tyle ciekawe, że może świadczyć o priorytetach rozwoju amerykańskich sił zbrojnych na kolejną dekadę. 

Celem gry wojennej nie jest i nie powinna być wygrana jako taka, lecz stawianie pytań i szukanie odpowiedzi na nie. Gry z 2018 i 2019 roku, zakładające konflikt na Morzu Południowochińskim i wokół Tajwanu, pozwoliły wypracować odpowiedni zestaw środków i działań niezbędnych do powstrzymania Chin w przypadku podobnego konfliktu. Choć bez wątpienia nie jest to zestaw najlepszy z możliwych i na pewno nie ostateczny, a straty amerykańskie (osobowe i sprzętowe), choć wciąż wysokie, pozwoliły osiągnąć sukces.

Szczegóły gry pozostają niejawne, jednak gen. C. Hinote, zastępca szefa sztabu sił powietrznych ds. strategii, integracji i wymogów, udzielił jednemu z branżowych portali dość obszernego wywiadu, zdradzając część informacji. Podkreślenia wymaga fakt, że sukces był w dużej mierze możliwy dzięki odpowiedniemu rozmieszczeniu sił i środków jeszcze przed eskalacją konfliktu. Realizując strategię działań rozproszonych, strona amerykańska polegała nie na pojedynczych, dużych bazach, lecz na szeregu mniejszych, co pozwalało na minimalizowanie strat i zapewnienie ciągłości realizacji misji w przypadku utraty którejś z nich. I tak np. w bazach lotniczych nigdy nie znajdowało się więcej niż pięćdziesiąt procent maksymalnie możliwej liczby samolotów. Same bazy były ufortyfikowane i zaopatrzone w niezbędne materiały eksploatacyjne, w tym paliwo, części zapasowe do samolotów oraz amunicję lotniczą. Wstępne rozmieszczenie sił skłoniło wręcz oficera dowodzącego zespołem czerwonym (chińskim) do rezygnacji z ataku na Tajwan jako w tej sytuacji nieopłacalnego. Na potrzeby symulacji gra została oczywiście przeprowadzona, jednak po raz kolejny potwierdziła się trafność starożytnej zasady si vis pacem para bellum – chcesz pokoju, gotuj się do wojny.

 

Ciekawie prezentowała się sama struktura sił powietrznych. Na poziomie strategicznym operowały znajdujące się wciąż w fazie rozwoju bombowce B-21, a także leciwe B-52, te drugie używały jednak broni kierowanej dalekiego zasięgu, pozostając poza strefą obrony powietrznej adwersarza. Na poziomie taktycznym „koniem roboczym” sił powietrznych był oczywiście F-35. Co jednak ciekawe, nie był on używany do zadań związanych z przełamaniem obrony powietrznej (SEAD), a w dużej mierze do tych związanych z obroną baz, zestrzeliwaniem pocisków manewrujących oraz atakowaniem celów nawodnych i lądowych w pasie wybrzeża. W założeniu były to maszyny w wersji Block 4. Nawet nie próbowano operować obecnie używaną wersją myśliwca, bo, jak stwierdził gen. Hinote, byłoby to całkowicie bezcelowe… Ciężar misji SEAD wziął na siebie opracowywany dopiero myśliwiec VI generacji, oznaczany dziś jako NGAD. Było to spowodowane zarówno jego dużo wyższą „przeżywalnością” w środowisku kontestowanym (takim, w którym m.in. prowadzone jest silne zakłócanie radioelektroniczne), jak i większym niż w przypadku F-35 zasięgiem. Ten ostatni, przy ograniczonym z uwagi na ryzyko ich utraty wsparciu tankowców, nie był zdolny do wypełniania części misji właśnie z uwagi na zasięg.

Misje defensywne realizowały również myśliwce F-15EX, które dodatkowo, podobnie jak B-52, atakowały cele z użyciem broni kierowanej dalekiego zasięgu. Co chyba jednak najciekawsze, do obrony baz wykorzystywany był również nieistniejący obecnie nawet w planach myśliwiec generacji IV+, który zastąpiłby F-16. Idea wspólnego użycia maszyn IV i V generacji nie jest niczym nowym, rozwiązanie takie daje lotnictwu większą elastyczność, jednak do tej pory w USAF nie rozważano zastępowania samolotów F-16, A-10 i części F-15 myśliwcem innym niż F-35. Jeśli miałoby się to zmienić, czego adwokatem jest szef sztabu tego rodzaju sił zbrojnych gen. CQ Brown, byłby to przełom iście rewolucyjny.

Amerykanie operowali również dużą liczbą dronów, odgrywających zarówno rolę wysuniętych sensorów i systemów wsparcia dowodzenia, jak i realizujących misje uderzeniowe. Do tych ostatnich wykorzystywano maszyny rozwijane w ramach programu Loyal Wingman oraz inne, mniejsze i tańsze płatowce. To właśnie kwestia ceny i wynikająca z niej powszechność użycia bezzałogowców stanowiła jeden z ich największych atutów.

Dowodzenie było realizowane zgodnie z koncepcją Joint All-Domain Command and Control, w ramach której wszystkie rodzaje sił zbrojnych współdzielą zbierane z różnych sensorów informacje, budując w ten sposób wspólną świadomość sytuacyjną. Zespół dowodzący składał się z około trzydziestu oficerów z poszczególnych rodzajów sił zbrojnych.

Końcowy sukces został okupiony poważnymi startami, choć były one „o rząd wielkości mniejsze niż w poprzednich grach”. Pojawia się jednak pytanie: na ile skutecznie siły powietrzne będą w stanie przeforsować przynajmniej część założeń, na których oparto scenariusz konfliktu. Aby tego dokonać, konieczne będzie odpowiednie modelowanie budżetu na rok 2023 i kolejne lata. Inwestycje infrastrukturalne, rozwój nowych systemów uzbrojenia, w tym być może wspomnianego nowego typu myśliwca, oznaczają poważne wydatki. Siły powietrzne będą tu musiały rywalizować o fundusze z innymi rodzajami sił zbrojnych i przekonywać do swoich racji członków Kongresu. Jednak region Indo-Pacyfiku to dziś centrum grawitacyjne amerykańskiej polityki obronnej i bezpieczeństwa.

Rafał Ciastoń , ekspert ds. stosunków międzynarodowych, technologii militarnych i konfliktów zbrojnych

autor zdjęć: Lockheed Martin

dodaj komentarz

komentarze

~Andrettoni
1620179160
Gdyby Chiny kontynentalne chciały zaatakować tę wyspę, to by to zrobiły. Tylko po co? Firmy z Tajwanu notują rekordowe zyski zaopatrując kopaczy kryptowalut z Chin kontynentalnych. Firmy z Tajwanu mają fabryki na kontynencie i zatrudniają tanią siłę roboczą, w tym nieletnich i więźniów produkując produkty firm z USA - takich jak choćby Apple. Kiedy nastąpi wyprowadzenie zachodniego przemysłu z Chin? Obywatele demokratycznego świata tego oczekują. Zamiast tego dostajemy symulację obrony OBECNEGO stanu rzeczy. Do tego symulacja nie jest realistyczna, bo nie uwzględnia rozwoju ChRL. Ten rozwój postępuje szybko, bo "zachód" go finansuje. Również Tajwan to robi sprzedając podzespoły, GPU, CPU oraz prowadząc fabryki w ChRL. Co APPLE tam robi? Finansuje chińskie lotniskowce? Jeżeli demokracje będą Chiny finansować, to Chiny będą budowały armię. Zarówno obrona Tajwanu jak i armia ChRL mają te same źródła finansowania. Sytuacja jest absurdalna. To tak jakby ofiara finansowała ochroniarza i sprawcę. Sytuacja jest o tyle poważna, że wchodzą nowe kryptowaluty i nie tylko GPU mają drożeć. Edukacja bez komputerów brzmi kiepsko. Jeżeli młodzież nie będzie się uczyć, to kto opracuje w przyszłości nowe technologie? Wiele zachodnich firm ma przestoje z powodu braku procesorów, gdy główny producent z Tajwanu notuje rekordowe zyski. Chęć zysku sprawia, że mamy zerwanie łańcuchów produkcji i w zasadzie coś na kształt embarga, tylko, że nie dla ChRL, tylko dla "zachodu". Plany naprawy tego wymagają lat, ale to monopolista w postaci TSMC produkuje i prowadzi dystrybucję. Tymczasem kryptowaluty nie są kontrolowane i drenują światową gospodarkę generując chińskie zyski. Mówi się, że wydobycie bitcoina przez Chiny wzrosło z 60% do 80% światowego urobku, a wchodzą nowe waluty w tym CHIA, która już powoduje wzrosty cen kolejnych podzespołów - w tym pamięci masowych.
FC-D2-87-66

Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
 
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Cyfrowy pomnik pamięci
Razem dla bezpieczeństwa Polski
Szef MON-u na obradach w Berlinie
Marynarka Wojenna świętuje
HIMARS-y dostarczone
Jak namierzyć drona?
Karta dla rodzin wojskowych
Modernizacja Marynarki Wojennej
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Uczą się tworzyć gry historyczne
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Huge Help
Od legionisty do oficera wywiadu
Walczą o miejsce na kursie Jata
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
„Szczury Tobruku” atakują
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Zmiana warty w PKW Liban
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Wojskowa służba zdrowia musi przejść transformację
Olympus in Paris
Zmiana warty w Korpusie NATO w Szczecinie
„Projekt Wojownik” wrócił do Giżycka
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Polskie „JAG” już działa
Ostre słowa, mocne ciosy
Inwestycja w produkcję materiałów wybuchowych
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Nasza Niepodległa – serwis na rocznicę odzyskania niepodległości
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Święto podchorążych
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Olimp w Paryżu
Lotnicza Akademia rozwija bazę sportową
Medycyna w wersji specjalnej
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Jutrzenka swobody
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Saab 340 AEW rozpoczynają dyżury. Co potrafi „mały Awacs”?
O amunicji w Bratysławie
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Miecznik na horyzoncie
Wzmacnianie granicy w toku
Kamień z Szańca. Historia zapomnianego karpatczyka
Szturmowanie okopów
Mamy BohaterONa!
Transformacja dla zwycięstwa
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Szef MON-u z wizytą u podhalańczyków
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Nowe uzbrojenie myśliwców
Dwa bataliony WOT-u przechodzą z brygady wielkopolskiej do lubuskiej
Święto w rocznicę wybuchu powstania
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
A Network of Drones
Wzlot, upadek i powrót
Czarna taktyka czerwonych skorpionów
Wybiła godzina zemsty
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
Czworonożny żandarm w Paryżu
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO