moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Żydzi od Andersa

Hagana, Irgun, Lechi – przeciętnemu Polakowi nazwy te mówią zapewne niewiele. Tymczasem ogromny wpływ na kształt żydowskich organizacji paramilitarnych walczących o niepodległość Izraela wywarli żołnierze z Armii Andersa. Dezerterzy, których polskie dowództwo nie zamierzało szukać zbyt intensywnie...

Menachem Begin (w pierwszym rzędzie pierwszy z lewej) w mundurze Armii Polskiej na Wschodzie, Palestyna 1943. Obok żona Aliza. Fot. Wikipedia

„Panie kapitanie, melduję, że jutro zdezerteruję!”. Siedzący za stołem oficer podniósł głowę znad sterty papierów i zmierzył wzrokiem młodego chłopaka, który stał przed nim wyprężony niczym struna. Odkąd 2 Korpus Polski przekroczył granice Mandatu Palestyny, jego szeregi zaczęły topnieć. Niektórzy żołnierze znikali z obozowisk nocami, inni za dnia prosili o przepustkę na dwa, góra trzy dni, po czym przepadali bez śladu. Łączyło ich jedno: wszyscy byli Żydami. Tak jak ten tutaj, który postanowił nie owijać w bawełnę... „Zdezerteruję”. Podczas wojny dezerterzy z miejsca lądowali w areszcie i modlili się, by nie stanąć przed plutonem egzekucyjnym. Oczywiście, jeśli dali się złapać. Takie zasady obowiązywały wszędzie i zawsze. Ale od tej reguły były wyjątki. Kapitan westchnął i po chwili milczenia odparł: „W takim wypadku żołnierzu, życzę powodzenia”.

 

Irgun pod okiem Dwójki

Nazywał się Mieczysław Biegun. Na świat przyszedł w rodzinie Żydów z Brześcia. Z domu wyniósł fascynację ideami syjonizmu. Wierzył, że w niedalekiej przyszłości na ziemiach starożytnego Izraela uda się stworzyć państwo żydowskie. Jeszcze jako młody chłopak zapisał się do organizacji Betar, w 1938 roku zaś, po ukończeniu studiów prawniczych na Uniwersytecie Warszawskim, został szefem jej struktur w Polsce. – Betar był organizacją radykalną, ściśle zhierarchizowaną, wodzowską. Dziś brzmi to cokolwiek dziwnie, ale działacze lewicowego Bundu nazywali jego członków żydowskimi faszystami – tłumaczy prof. Krzysztof Kubiak, historyk z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Betar wyrastał z nurtu syjonizmu rewizjonistycznego, którego zwolennicy podkreślali rolę wojskowego szkolenia. Twierdzili, że Żydzi muszą być gotowi do walki o swoje państwo. – Ze'ew Żabotyński, jeden z liderów ruchu, był zafascynowany Piłsudskim i Związkiem Strzeleckim. Nie przez przypadek już później, w Palestynie, część bojowników związanych z Żabotyńskim przybrała pseudonimy nawiązujące do postaci z Trylogii – wyjaśnia prof. Kubiak.

Radykalni syjoniści cichych sojuszników znaleźli się w... polskiej armii. W latach trzydziestych tzw. Dwójka, czyli zajmujący się wywiadem i kontrwywiadem Oddział II Sztabu Generalnego WP, organizowała szkolenia dla członków żydowskich organizacji paramilitarnych. Kursy odbywały się m.in. w Andrychowie. – Dla tych bojowników naturalnym przeciwnikiem byli Arabowie, ale też oddziały brytyjskie, które kontrolowały Mandat Palestyny. Pamiętać jednak trzeba, że aż do marca 1939 roku stosunki pomiędzy Polską a Wielką Brytanią były raczej szorstkie. Brytyjczycy traktowali Rzeczpospolitą trochę jak środkowoeuropejską ekspozyturę Francji, z którą od zawsze rywalizowali o wpływy w Europie – podkreśla prof. Kubiak. – Natomiast polscy decydenci byli zainteresowani wspomaganiem syjonistów z prostego powodu. Liczyli, że gdy powstanie niepodległy Izrael, Żydzi zaczną tam emigrować, a to rozładuje panujące w kraju napięcia etniczne – dodaje.

Tymczasem w samej Palestynie Żydzi poczynali sobie coraz śmielej. Od 1920 roku działała tam Hagana, organizacja zbrojna wyrosła wśród kibucników i środowisk związanych z lewicą. Początkowo miała przede wszystkim bronić osadników przed atakami arabskich bojówek. W 1931 roku część działaczy Hagany założyła Irgun – organizację znacznie radykalniejszą, która w kolejnych latach nie stroniła od ataków wymierzonych w brytyjską administrację i żołnierzy.

To jednak później. Na razie przyszła jesień 1939 roku. 1 września o świcie niemieckie wojska z trzech stron uderzyły na Polskę. Rozpoczęła się wojna, która miała radykalnie przeobrazić światowy ład. Mieczysław Biegun jeszcze przed końcem miesiąca znalazł się w Wilnie. Miasto niebawem zostało zaanektowane przez Litwę, a następnie zagarnięte przez Armię Czerwoną i wcielone do ZSRR. W sierpniu 1940 roku Biegun wpadł w ręce NKWD, a w efekcie wraz z nieprzebraną rzeszą polskich obywateli wylądował na Syberii.

O żydowską Palestynę

4 sierpnia 1941 roku gen. Władysław Anders po raz kolejny został wyprowadzony z celi więzienia na Łubiance. Tym razem jednak nie trafił do sali przesłuchań, lecz wprost do gabinetu Ławrientija Berii. Zapadając się w miękkim fotelu i paląc papierosa, z rosnącym zdziwieniem słuchał, jak szef NKWD komunikuje: Sowieci podpisali układ z Sikorskim, Polaków obejmie amnestia, a on sam stworzy polską armię, która u boku Armii Czerwonej będzie walczyć z Niemcami.

Dwa tygodnie później Anders otrzymał oficjalną nominację. Na miejsce formowania armii Sowieci wyznaczyli Buzułuk w głębi Rosji. W kolejnych tygodniach zaczęli tam napływać zwalniani z łagrów więźniowie. Wśród nich był Mieczysław Biegun, który niebawem przywdział polski mundur. Ale jego żydowscy pobratymcy nie mieli łatwo. Sowieci uznali, że u Andersa powinni służyć sami Polacy. Prawa tego odmawiali dawnym obywatelom Rzeczypospolitej narodowości białoruskiej, ukraińskiej czy żydowskiej. Na nich, jak powtarzali, czeka Armia Czerwona. W tej sprawie interweniowali nawet polscy dyplomaci, ale i tak wielu ochotników musiało odejść z kwitkiem. Problemów było jednak znacznie więcej. Armii Andersa brakowało broni, aprowizacji, dowództwo miało też inną niż Sowieci wizję wykorzystania jej na froncie. Z czasem zarówno Stalin, jak i Anders doszli do wniosku, że lepiej będzie, jeśli polskie oddziały opuszczą ZSRR. Tak też się stało. Wiosną i latem 1942 roku rozpoczął się wymarsz do Iranu. – Wśród uczestników exodusu znalazło się około 6–7 tys. Żydów, zarówno żołnierzy, jak też idących wraz z armią cywilów – wyjaśnia Grzegorz Rutkowski z Muzeum Historii Polski.

W 1943 roku żołnierze Andersa docierają do Palestyny. I tam z ich szeregów na dobre już zaczynają uciekać młodzi Żydzi. Jeden z nich, Michał Zammel, już po wojnie wspominał: „Wielu żydowskich żołnierzy szeptało po cichu, że ich właściwym miejscem jest tzw. legion żydowski – nie tylko walka z Niemcami, ale też walka o żydowską Palestynę […]. Codziennie otrzymywali przepustki, w sobotę i niedzielę można było jechać do Jerozolimy, Tel Avivu lub Hajfy. Podziemna organizacja żydowska Hagana, walcząca o niepodległe państwo żydowskie, potrzebowała takich młodych i zdrowych ludzi, a do tego jeszcze dobrze wyćwiczonych żołnierzy z różnych formacji: piechoty, artylerii, saperów, kierowców ciężarówek. Hagana prowadziła podziemną robotę agitacyjną”.

Organizacja na pewien czas zakopała topór wojenny z Brytyjczykami. Jej działacze uznali, że znacznie większym zagrożeniem dla żydowskiej Palestyny są panoszący się w północnej Afryce Niemcy. Ale polscy dezerterzy zasilali też szeregi Irgunu, który do żydowsko-brytyjskiego sojuszu nie przystał. Wśród nich znalazł się Mieczysław Biegun. W Palestynie zaczął używać nazwiska Menachem Begin. Rok później stał już na czele Irgunu, ale do historii miał przejść przede wszystkim jako premier niepodległego Izraela i laureat Pokojowej Nagrody Nobla...

Bohaterowie spod Monte Cassino

Polacy nie szukali zbiegów zbyt sumiennie. Można powiedzieć nawet, że dawali ciche przyzwolenie na dezercje. Ówczesny minister obrony narodowej, gen. Marian Kukiel rozkazał, by w takich wypadkach nie prowadzić obław, a jedynie odnotowywać w kartotekach fakt ucieczki żołnierza. Mieczysław Biegun otrzymał nawet od przełożonych oficjalną zgodę na opuszczenie polskiej armii. Dlaczego? Gen. Anders we wspomnieniach pisał: „Nie chciałem mieć pod dowództwem żołnierzy, którzy bić się nie chcą”. Potem, w rozmowie przeprowadzonej przez swojego biografa Zbigniewa Siemaszkę, dodał: „Wydałem ścisłe dyrektywy nieścigania tych żołnierzy Żydów, którzy po przybyciu do Palestyny opuszczali szeregi. Uważałem, że ci Żydzi, którzy za swój pierwszy obowiązek uważają walkę o wolność Palestyny, mają do tego prawo”.

– Ostatecznie z polskiej armii zdezerterowało około 3 tys. żołnierzy żydowskiego pochodzenia. Ponad tysiąc zdecydowało się w niej jednak pozostać – informuje Rutkowski. – Wśród nich była spora grupa lekarzy, których trudno byłoby w krótkim czasie zastąpić – dodaje. Około 800 Żydów w polskich mundurach walczyło w szeregach 2 Korpusu pod Monte Cassino. – Kilkudziesięciu za swoją postawę otrzymało Krzyże Walecznych, kilku zostało uhonorowanych Virtuti Militari – dodaje. Dziś na polskim cmentarzu wojskowym obok krzyży i nagrobków można natrafić na żydowskie macewy.

Tymczasem w Palestynie po odparciu niemieckiego zagrożenia Brytyjczycy ponownie zdystansowali się od Hagany. Ta zbliżyła się do Irgunu i innej radykalnej organizacji Lechi, choć i tym razem nie obeszło się bez zawirowań. – W Tel Awiwie doszło nawet do potyczki bojowników Hagany oraz Irgunu. Poszło o rozdysponowanie dostaw broni – zaznacza prof. Kubiak. Ostatecznie jednak w 1948 roku Żydzi ramię w ramię stanęli do walki przeciwko koalicji państw arabskich podczas tzw. wojny o niepodległość. Wtedy też została sformowana jednolita armia. – Ważnym elementem izraelskich sił zbrojnych stali się żołnierze, którzy służyli w Armii Andersa, a także przeszli przez szkolenia organizowane przez polską Dwójkę. Tworzyli oni trzon dowódców średniego szczebla – wyjaśnia prof. Kubiak.

Dziś Izrael dysponuje jedną z najlepiej zorganizowanych, wyszkolonych i uzbrojonych armii świata.

Przygotowując tekst, korzystałem z książek Władysława Andersa, „Bez ostatniego rozdziału. Wspomnienia z lat 1939-1946”, Warszawa 2018; Kacpra Śledzińskiego, „Wyklęta armia. Odyseja żołnierzy Andersa”, Kraków 2017 oraz tekstu autorstwa Sylwestra Strzyżewskiego, „Dezercje Żydów z Armii Andersa w świetle dokumentów Instytutu Polskiego i Muzeum im. Władysława Sikorskiego w Londynie”, Zeszyty Naukowe WSOWL Nr 3 (165) 2012

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Wikipedia

dodaj komentarz

komentarze

~Adam
1619968620
Izrael wyrósł ze szkolenia polskiego - teraz powinniśmy im przypomnieć i zażądać odpowiedniej rekompensaty albo niech przestaną się upominać o zwrot mienia!!!
84-1B-30-E2

Wiązką w przeciwnika
 
Olympus in Paris
Wyścig na pływalni i lodzie o miejsca na podium mistrzostw kraju
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Chirurg za konsolą
W drodze na szczyt
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
Fiasko misji tajnych służb
Opłatek z żołnierzami PKW Rumunia
Wkrótce korzystne zmiany dla małżonków-żołnierzy
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Świąteczne spotkanie w POLLOGHUB
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
Zrobić formę przed Kanadą
Nowa ustawa o obronie cywilnej już gotowa
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Rekord w „Akcji Serce”
Wstępna gotowość operacyjna elementów Wisły
Jeniecka pamięć – zapomniany palimpsest wojny
Kluczowa rola Polaków
Polskie Pioruny bronią Estonii
Wigilia ‘44 – smutek i nadzieja w czasach mroku
Awanse dla medalistów
Więcej powołań do DZSW
Kluczowy partner
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
21 grudnia upamiętniamy żołnierzy poległych na zagranicznych misjach
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Podchorążowie lepsi od oficerów
Estonia: centrum innowacji podwójnego zastosowania
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Ryngrafy za „Feniksa”
Łączy nas miłość do Wojska Polskiego
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Olimp w Paryżu
Ochrona artylerii rakietowej
Rosomaki i Piranie
Sukces za sukcesem sportowców CWZS-u
W hołdzie pamięci dla poległych na misjach
Miliardowy kontrakt na broń strzelecką
Posłowie o modernizacji armii
Rehabilitacja poprzez sport
Czworonożny żandarm w Paryżu
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Poznaliśmy laureatów konkursu na najlepsze drony
„Niedźwiadek” na czele AK
Wybiła godzina zemsty
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Zmiana warty w PKW Liban
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Ciało może o wiele więcej, niż myśli głowa
Prawo do poprawki, rezerwiści odzyskają pieniądze
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Kosmiczny zakup Agencji Uzbrojenia
Zimowe wyzwanie dla ratowników
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Polska i Kanada wkrótce podpiszą umowę o współpracy na lata 2025–2026
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki
Świąteczne spotkanie pod znakiem „Feniksa”
Świadczenie motywacyjne także dla niezawodowców
Opłatek z premierem i ministrem obrony narodowej

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO