Dębliński ośrodek zajmujący się szkoleniem żołnierzy naprowadzających statki powietrzne na cele naziemne uzyskał akredytację NATO i Stanów Zjednoczonych. Oznacza to, że JTAC-y wyszkoleni w Lotniczej Akademii Wojskowej mogą podczas ćwiczeń i misji naprowadzać lotnictwo bojowe całego Sojuszu. Kursy dla JTAC-ów w Dęblinie kończą Polacy, Łotysze, Litwini i Estończycy.
Ośrodek Szkolenia Personelu Taktycznych Zespołów Kontroli Obszaru Powietrznego Lotniczej Akademii Wojskowej powstał w 2007 roku. To jeden z dwóch tego typu ośrodków w Europie Środkowo-Wschodniej (podobny działa od 2016 roku w Słowenii). Zajmuje się szkoleniem wysuniętych nawigatorów naprowadzania lotnictwa, znanych bardziej pod nazwą JTAC (od ang. Joint Terminal Attack Controller).
– Naszym zadaniem jest szkolenie żołnierzy, którzy potrafią precyzyjnie naprowadzić śmigłowiec, samolot lub bezzałogowy statek powietrzny na cel oraz zapewnić im bezpieczne poruszanie się w przestrzeni powietrznej. Tego typu zadania mogą wykonywać nieliczni – mówi ppłk Jarosław „Nephew” Neffe, kierownik Ośrodka Szkolenia Personelu TZKOP LAW. – JTAC-ami zostają ci, którzy są w stanie opanować wiedzę z wielu różnych specjalności wojskowych, np. artylerii, rozpoznania, obrony przeciwlotniczej czy łączności, są odporni na stres, biegle posługują się językiem angielskim i potrafią trzymać nerwy na wodzy – dodaje. Działający w LAW ośrodek od kilku lat szkoli JTAC-ów na najwyższym poziomie. Obowiązujące tu standardy nauczania i program szkolenia zostały zaakceptowane i pozytywnie ocenione przez NATO i Stany Zjednoczone. Pierwszy sprawdzian przed Połączoną Komisją Akredytacyjną ośrodek zdał w 2014 roku, drugi w 2017, a trzeci zaledwie kilka dni temu.
– Międzynarodowa komisja, w skład której wchodzą również instruktorzy JTAC-y z różnych państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego, uznała, że nasz ośrodek spełnia wszystkie wymagania NATO i USA. Tym samym oceniła, że szkoleni przez nas żołnierze uzyskują wiedzę i umiejętności specjalistyczne, a nadawane w ośrodku uprawnienia uznawane są w całym Sojuszu – wyjaśnia ppłk Neffe. Co to oznacza w praktyce? Absolwenci dęblińskich kursów mogą w czasie międzynarodowych ćwiczeń lub operacji bojowych naprowadzać statki powietrzne z dowolnego kraju NATO. Nie ma więc znaczenia czy polskiemu JTAC-owi przyjdzie współpracować z amerykańskimi, francuskimi czy polskimi myśliwcami. – Żołnierze uzyskują nie tylko wiedzę potrzebną do działania w czasie ćwiczeń. Gdyby doszło do konfliktu zbrojnego w naszej części Europy, to polski JTAC jest gotowy, by wspierać działania bojowe naprowadzając statki powietrzne na cele naziemne oraz koordynując wsparcie innych środków ogniowych w ramach bezpośredniego wsparcia lotniczego (Close Air Support) i połączonego wsparcia ogniowego (Joint Fires Support) – mówi kierownik ośrodka TZKOP.
Na czym polega certyfikacja? Połączona Komisja Akredytacyjna przez kilka dni przyglądała się pracy dęblińskiego ośrodka. Oceniane były kwalifikacje kadry dydaktycznej, zaplecze logistyczne i techniczne ośrodka, urządzenia symulatorowe, wyposażenie sal wykładowych, a także sposób i jakość prowadzenia zajęć teoretycznych i praktycznych. Członkowie komisji obserwowali szkolenie przyszłych JTAC-ów podczas zajęć symulatorowych oraz ćwiczeń na poligonie, gdy żołnierze naprowadzali samoloty M-346M Bielik z 4 Skrzydła Lotnictwa Szkolnego.
– Otrzymaliśmy najwyższe noty – z dumą przyznaje ppłk Neffe. – Komisja zwróciła uwagę m.in. na doskonałą współpracę między instruktorami z Polski, Łotwy i Stanów Zjednoczonych. Podkreślono też profesjonalny poziom wyszkolenia, umiejętności, doświadczenie oraz zaangażowanie instruktorów JTAC. To jest potencjał ludzki, który stanowi olbrzymią wartość i przynosi wymierne efekty podczas szkolenia. Nawet nie potrafię wyrazić swojego szacunku i podziwu za jakość ich pracy. To wielka satysfakcja, że mogę pracować w takim zespole – dodaje.
Od 2013 roku w ośrodku na stałe jest zatrudnionych dwóch łotewskich instruktorów. Od kilku lat, po odnowieniu współpracy z USA, kursy wspierane są regularnie przez instruktorów i pilotów Gwardii Narodowej Stanu Illinois.– Od 2018 roku strona polska w pełni zaspokaja potrzeby szkoleniowe JTAC dla krajów bałtyckich. Dlatego też gościnnie zajęcia prowadzą u nas również instruktorzy z Litwy i Estonii, ale zależy nam, by ta współpraca miała w najbliższej przyszłości charakter stały i, podobnie jak w przypadku Łotwy, znalazła swoje odzwierciedlenie w umowach dwustronnych. Z podobną determinacją prowadzimy rozmowy ze stroną amerykańską w celu pozyskania na stałe do ośrodka instruktora amerykańskiego. W ten sposób zwiększylibyśmy poziom umiędzynarodowienia i pozycję ośrodka w środowisku międzynarodowym – podkreśla ppłk Neffe.
Ośrodek Szkolenia Personelu Taktycznych Zespołów Kontroli Obszaru Powietrznego Lotniczej Akademii Wojskowej prowadzi zwykle dwa kursy rocznie, w których bierze udział około 20 żołnierzy. Szkolenie dla JTAC-ów jest poprzedzone kursami przygotowawczymi i selekcyjnymi. Natomiast właściwy kurs dla JTAC trwa osiem tygodni. Żołnierze przez cztery tygodnie uczą się teorii i korzystają z symulatorów. Do dyspozycji mają dwa akredytowane symulatory: taktyczny symulator wsparcia ogniowego VBS3 oraz zaawansowany AJTS (Advanced JTAC Training System), które umożliwiają treningi z naprowadzania w dzień, w nocy z goglami noktowizyjnymi, z użyciem różnych statków powietrznych i środków ogniowych w różnych sytuacjach taktycznych. Żołnierze ćwiczą z wykorzystaniem map Bliskiego Wschodu, Afganistanu oraz Europy Wschodniej. Drugą połowę kursu szkoleni spędzają na poligonach. Ćwiczą tam naprowadzanie samolotów i śmigłowców, współpracując m.in. z F-16, Su-22, M-346 Bielik, PZL-130 oraz SW-4, Mi-2 i Mi-24. Kursanci współpracują także z Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia.
Certyfikat NATO i Stanów Zjednoczonych jest ważny przez kolejnych 36 miesięcy.
autor zdjęć: Ośrodek szkolenia personelu TZKOP LAW
komentarze