Podczas kieleckich targów zbrojeniowych koncern Leonardo złożył Wojsku Polskiemu propozycję współpracy. Jeśli kupując wielozadaniowy śmigłowiec dla Marynarki Wojennej RP oraz maszynę uderzeniową, Polska wybierze oferty Leonardo, to oba śmigłowce będą produkowane w należących do zagranicznego holdingu zakładach PZL-Świdnik. Polska spółka będzie mogła je też produkować na eksport.
AW 139 EMSAR.
Programy dotyczące zakupu śmigłowców to jeden z priorytetów modernizacyjnych Sił Zbrojnych RP. Zakładają one zastąpienie wysłużonych wiropłatów kupionych w latach 70. i 80. ubiegłego wieku nowymi konstrukcjami.
Perkoz, Kruk i Kondor
Wojsko poszukuje następców trzech typów maszyn – wielozadaniowych Mi-2, uderzeniowych Mi-24 oraz pokładowych Kaman SH-2G Super Seasprite. Pierwszy program nosi kryptonim „Perkoz” i zakłada pozyskanie 32 maszyn w trzech wersjach – wsparcia, dowodzenia i rozpoznania/walki elektronicznej. Drugi program – „Kruk” – dotyczy zakupu 32 śmigłowców dysponujących uzbrojeniem zdolnym do zwalczania wszelkiego typu pojazdów opancerzonych, przede wszystkim czołgów. Trzeci program został nazwany „Kondor” i zakłada zakup maksymalnie ośmiu maszyn do poszukiwania, śledzenia i zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) oraz radiolokacyjnego wskazywania celów (RWC).
Te zamówienia wyceniane są na miliardy złotych, więc o kontrakty zamierzają walczyć czołowe światowe koncerny zbrojeniowe, które mają w swojej ofercie śmigłowce, m.in. amerykański Bell Textron i Boeing, europejskie Airbus Helicopters oraz Leonardo. Ich ofertę można poznać podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach.
Produkcja w Świdniku
Koncern Leonardo, którego częścią kilka lat temu stał się włosko-brytyjski producent śmigłowców AgustaWestland, złożył WP podczas tegorocznych targów propozycję współpracy. Zadeklarował, że jeśli polski rząd wybierze w ramach programów „Perkoz” i „Kruk” jego maszyny, to będą one produkowane w należących do zagranicznego holdingu zakładach PZL-Świdnik, a polska spółka po zrealizowaniu zamówienia dla Sił Zbrojnych RP będzie mogła je produkować na eksport. – Dwie linie produkcyjne, dla dwóch różnych typów śmigłowców w najważniejszych polskich zakładach śmigłowcowych, czyli PZL-Świdnik, to unikalna i bezprecedensowa propozycja współpracy. W skrócie program przedstawia się następująco: projekt, rozwój, personalizacja, testowanie, produkcja, montaż, wsparcie, szkolenie oraz eksport – wyjaśnia Dariusz Szulc z Leonardo Press Office.
AW-139 M.
Przedstawiciele Leonardo podkreślają, że szczególnie projekt „Perkoza”, w ramach którego holding proponuje naszej armii wielozadaniową maszynę AW-139, jest mocno powiązany z Polską. – Śmigłowiec AW-139 został opracowany z udziałem polskich inżynierów i techników jeszcze zanim polskie zakłady stały się częścią koncernu Leonardo – komentuje Szulc. Dodaje, że wiropłat jest wyposażony w zaawansowane systemy lotu i nawigacji, czujniki unikania kolizji oraz bliskości ziemi, czteroosiowego autopilota z trybami misji, zaawansowaną nawigację satelitarną, ma też wyjątkową zdolność do dalszego lotu przez ponad godzinę bez oleju w przekładni.
AW-249.
Jeśli chodzi o program „Kruk”, czyli dotyczący maszyn, które mają zastąpić śmigłowce Mi-24, to koncern Leonardo proponuje polskim siłom zbrojnym dołączenie do projektu AW-249, czyli nowego wiropłatu uderzeniowego projektowanego dla włoskiej armii. – Im wcześniej Polska dołączy do tego projektu, tym większy będzie miała na niego wpływ, a tym samym odniesie większe korzyści gospodarcze i finansowe – wyjaśnia Dariusz Szulc. – Polski wariant śmigłowca mógłby być eksportowany jak produkt lokalny, włączywszy w to realizację transakcji za pośrednictwem polskiego rządu, czyli programy G2G – zapowiada.
AW-159.
W przypadku „Kondora”, czyli maszyn pokładowych dla Marynarki Wojennej RP, Leonardo proponuje wojsku maszyny AW-159. Jak zapewniają przedstawiciele koncernu, wiropłat, który kupiły już Królewska Marynarka Wielkiej Brytanii i armia południowokoreańska, ma wyróżniające się w swojej klasie osiągi oraz może mieć różne uzbrojenie, od karabinów maszynowych począwszy, po różnego typu pociski i torpedy.
W przypadku tego programu, jeśli MON wybierze ofertę Leonardo, śmigłowiec nie będzie produkowany w Polsce, jednak w naszym kraju miałyby być wytwarzane jego elementy, powstałoby także centrum serwisowo-obsługowe.
autor zdjęć: Leonardo
komentarze