Sejmowa Komisja Obrony Narodowej zapoznała się ze streszczeniem raportu podkomisji badającej przyczyny katastrofy prezydenckiego samolotu w kwietniu 2010 roku. Według jej przewodniczącego Antoniego Macierewicza i członków podkomisji w Tu-154M doszło do dwóch wybuchów, a na szczątkach maszyny odkryto m.in. heksogen, materiał używany na przykład przez libijskich terrorystów.
O efekty ponadczteroletniej pracy Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Przyczyn Wypadku Lotniczego pytali w czwartek posłowie Platformy Obywatelskiej. To właśnie z ich inicjatywy odbyło się posiedzenie Komisji Obrony Narodowej poświęcone temu tematowi. Wniosek przedstawiał poseł PO, Maciej Lasek, który był członkiem Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa (2010-2011). Na jej czele stał Jerzy Miller, ówczesny minister administracji i spraw wewnętrznych.
Członkowie podkomisji smoleńskiej piszą raport obalający tezę o nieszczęśliwym wypadku, jaką przyjął zespół Millera. Wczoraj politycy opozycji dopytywali, kiedy dokument zostanie upubliczniony, prosili o podanie nazwisk wszystkich członków podkomisji i ekspertów. Chcieli też wiedzieć, dlaczego nie byli oni jeszcze na miejscu katastrofy, a materiały dowodowe opierają m.in. na zmanipulowanych zdjęciach rosyjskiego blogera. Maciej Lasek zaapelował do resortu obrony oraz premiera, by rozwiązał podkomisję z powodu braku wyników prac, dużych kosztów, jakie pochłania oraz niekompetencji osób w niej pracujących.
Wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz, zastrzegł, że podkomisja smoleńska jest organem niezależnym, niepodlegającym naciskom politycznym i mającym swobodę w podejmowaniu decyzji i rozwijaniu kierunków badań. Wiceminister, powołując się na konkretne przepisy regulaminu podkomisji, zaznaczył, że informacji o jej pracy może udzielać wyłącznie przewodniczący lub osoba przez niego upoważniona. – Przepisy jednoznacznie wskazują, że podkomisja funkcjonuje poza strukturami MON i nie podlega merytorycznej kontroli resortu obrony – przekonywał.
Poseł PiS Antoni Macierewicz, który stoi na czele podkomisji smoleńskiej przedstawił – w formie wideoprezentacji – streszczenie głównych tez raportu. Sam raport – jak powiedział – liczy kilka tysięcy stron, jest zamknięty w sejfie i czeka na akceptację wszystkich osób pracujących nad tym dokumentem. Gdy to się stanie, zostanie on przekazany w pierwszej kolejności ministrowi obrony narodowej.
Według członków podkomisji w Tu-154M o numerze bocznym 101 doszło do dwóch wybuchów – najpierw na lewym skrzydle, a następnie w centropłacie samolotu. W materiale filmowym zaznaczono, że specjaliści, do których zwróciła się podkomisja odkryli ślady materiałów wybuchowych: trotylu i pentrytu. – Był też heksogen używany przez libijskich terrorystów – mówił przewodniczący Antoni Macierewicz. Zdaniem ekspertów podkomisji na wybuchy wskazują m.in. skala obrażeń na ciałach ofiar i sposób rozrzucenia elementów tupolewa. Antoni Macierewicz mówił też, że rosyjscy kontrolerzy lotu celowo źle naprowadzali do lądowania samolot polskiego prezydenta. Zarzucił też członkom komisji Millera ukrywanie dowodów potwierdzających, że doszło do wybuchu oraz popieranie twierdzeń z rosyjskiego raportu obarczających winą za katastrofę polskich lotników.
10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem zginęli prezydent Lech Kaczyński, jego małżonka oraz 94 osoby – członkowie polskiej delegacji udającej się na uroczystości do Katynia i załoga samolotu.
autor zdjęć: Wikipedia
komentarze