W Drawsku Pomorskim zameldowała się już większość żołnierzy, którzy wezmą udział w międzynarodowych manewrach "Defender Europe 20". Od kilku dni transportem kołowym i kolejowym na poligon dociera także ciężki sprzęt m.in. transportery Rosomak, moździerze Rak oraz pojazdy gąsienicowe. Wojsko Polskie najliczniej będzie reprezentować 12 Brygada Zmechanizowana.
Największe od czasu zimnej wojny manewry armii amerykańskiej na Starym Kontynencie „Defender Europe 20" rozpoczną się już za kilka dni. Niebawem wystartuje także ćwiczenie „Allied Spirit`20” (zorganizowane w ramach międzynarodowych manewrów), w którym weźmie udział kilka tysięcy polskich i amerykańskich żołnierzy. Wojsko Polskie będą reprezentować żołnierze m.in. 9 Brygady Kawalerii Pancernej i 6 Brygady Powietrznodesantowej. Jednak główne siły do ćwiczenia z polskiej strony wystawiła 12 Brygada Zmechanizowana ze Szczecina.
Transport sprzętu i wojskowych, którzy będą uczestniczyć w ćwiczeniu „Allied Spirit`20”, trwał kilka ostatnich dni. Już w poniedziałek nad ranem w trasę wyruszył konwój z 12 Brygady Zmechanizowanej. – W manewrach weźmie udział około tysiąca naszych żołnierzy i kilkaset jednostek sprzętu. Przemieszczenie w rejon poligonu podzieliliśmy więc na kilka dni – mówi kpt. Błażej Łukaszewski, oficer prasowy 12 BZ.
Drogami ze Szczecina i Stargardu do Drawska Pomorskiego pojechały m.in. kołowe transportery opancerzone Rosomak, moździerze Rak, artyleryjskie wozy dowodzenia, wozy ewakuacji medycznej, zestawy przeciwlotnicze Hibneryt oraz specjalistyczny sprzęt logistyczny i łączności. Błękitna Brygada zorganizowała także transport kolejowy dla bojowych wozów piechoty.
– Do jednostki w Stargardzie, gdzie znajduje się rampa kolejowa, podstawiono 18 wagonów. Jeden pasażerski i 17 przygotowanych do przewozu jednostek gąsienicowych – informuje st. sierż. Sławomir Biernacki z 2 batalionu piechoty zmotoryzowanej, zastępca komendanta transportu. – Na każdym z 17 wagonów musieliśmy umieścić dwa BWP-y. To bardzo skomplikowane i wymagające zadanie – dodaje podoficer. Wyjaśnia, że największą trudność podczas załadunku sprawia żołnierzom kierowanie pojazdem gąsienicowym. – Potrzebna jest precyzja i duże umiejętności kierowców. Tu nie ma miejsca na błędy, bo wagony mają taką samą szerokość, jak wóz bojowy. Gąsienica lewa i prawa pokrywają się z krawędziami wagonów – mówi sierżant Biernacki.
Po kilku godzinach sprzęt był już przygotowany do transportu, załadunek został jeszcze sprawdzony przez pracowników kolei i ruszył w drogę. Wojsko korzystając z transportu operacyjnego ma wyznaczony od PKP indywidualny rozkład jazdy.
Nie tylko 12 Brygada transportowała swój sprzęt koleją. Transportem operacyjnym do Drawska Pomorskiego dotarły także bojowe wozy piechoty oraz czołgi PT-91 „Twardy” z 9 Brygady Kawalerii Pancernej. Na poligonie jest już około 400 żołnierzy z Braniewa.
1 czerwca dołączą do nich pierwsi wojskowi z 6 Brygady Powietrznodesantowej. Spadochroniarze wysyłają m.in. oficerów łącznikowych, którzy będą współpracować z Amerykanami, grupę przygotowawczą oraz grupy zabezpieczenia medycznego i łączności. Jednak główne siły brygady będą desantowane 10 czerwca. Planowany jest zrzut z pokładu transportowców C-295M i C-130 około 500 żołnierzy. Odbędą się także desantowania wozów Aero, a także zrzuty zaopatrzenia w kontenerach CDS.
autor zdjęć: szer. Piotr Pytel, kpt. Błażej Łukaszewski, 9 BKPanc
komentarze