Kierowcy mogą napotkać utrudnienia wynikające z przemieszczaniem się wojsk. Apeluję o wyrozumiałość. Ćwiczenie, które dziś rozpoczyna się na terenie naszego kraju, wzmocni jego bezpieczeństwo – podkreśla Andrzej Duda. Prezydent zwołał dziś w BBN odprawę związaną z manewrami „Defender Europe 20”.
Dziś wieczorem dwie kolumny pojazdów należących do amerykańskiej armii przekroczą granicę w Kołbaskowie. W Polsce pojawili się już pierwsi żołnierze przerzuceni do Europy z USA. Tym samym zakrojone na szeroką skalę ćwiczenie „Defender Europe 20” powoli przenosi się nad Wisłę. Z tej okazji prezydent Andrzej Duda zwołał dziś w BBN odprawę, w której udział wziął szef resortu obrony Mariusz Błaszczak i minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński, a także dowódcy Wojska Polskiego. Przedstawili program manewrów oraz stan przygotowań na przyjęcie sojuszniczych wojsk.
– Przez najbliższe miesiące będziemy świadkami niezwykle ważnego wydarzenia – mówił prezydent podczas briefingu zorganizowanego już po naradzie. – Dla nas to przede wszystkim wyzwanie logistyczne. Kierowcy mogą spotkać się z utrudnieniami w związku z przemieszczaniem się dużej liczby wojsk, zwłaszcza amerykańskich. Apeluję jednak o wyrozumiałość, bo tu chodzi o wzmocnienie naszego wspólnego bezpieczeństwa – podkreślał prezydent Duda. Transfery żołnierzy i ciężkiego sprzętu będą prowadzone przede wszystkim nocą. Polska armia przy ich zabezpieczeniu będzie ściśle współdziałać z policją, strażą pożarną i służbami cywilnymi. – Jestem przekonany, że temu zadaniu podołamy – zaznacza Duda.
„Defender Europe 20” to największy od czasów zakończenia zimnej wojny przerzut wojsk USA do Europy. Drogą morską i lotniczą na Stary Kontynent, przede wszystkim do Niemiec, dotrze 20 tysięcy żołnierzy oraz 20 tysięcy sztuk sprzętu – czołgów, transporterów opancerzonych, samobieżnych haubic. Następnie drogą lądową przemieszczą się one na wschód. Amerykanie przy wsparciu sojuszników będą ćwiczyć między innymi w Polsce i państwach bałtyckich. Kluczowe epizody odbędą się na poligonie w Drawsku Pomorskim. Ważnym punktem na mapie ćwiczeń stanie się także tzw. przesmyk suwalski. Polska armia wyśle na „Defendera” około trzech tysięcy żołnierzy i ciężki sprzęt. Trzon tychże sił pochodzi z 12 Brygady Zmechanizowanej. Łącznie w manewry zaangażuje się 37 tysięcy wojskowych z 18 państw.
– Ćwiczenie ma charakter obronny. Ma ono udowodnić, że w krótkim czasie jesteśmy gotowi przerzucić przez ocean pokaźne siły, połączyć się z naszymi sojusznikami, przeprowadzić operację związaną z kolektywną obronną. Po zakończeniu manewrów sprzęt wróci do USA – tłumaczył niedawno gen. Christopher G. Cavoli, dowódca Wojsk Lądowych USA w Europie.
autor zdjęć: Igor Smirnow/KPRP
komentarze