W jednym z wrocławskich wieżowców doszło do wybuchu gazu. Są ofiary śmiertelne i wielu rannych. Trzeba jak najszybciej zaplanować i przeprowadzić ewakuację oraz zabezpieczyć miejsce zdarzenia. To jeden z wielu scenariuszy, według których rozegrano ćwiczenia „Kryzys-19”. Studenci Akademii Wojsk Lądowych zdali test ze znajomości procedur działania kryzysowego.
Warsztaty z reagowania kryzysowego przygotowała Akademia Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Już po raz piąty w tym przedsięwzięciu uczestniczyli nauczyciele akademiccy, studenci cywilni i podchorążowie – w sumie kilkaset osób. Trzydniowe ćwiczenia były sprawdzianem ze znajomości procedur działania w sytuacjach kryzysowych, organizowania stanowisk kierowania i zasad współdziałania służb i samorządów. Warsztaty pozwalają także ocenić, czy obowiązujące przepisy odpowiadają współczesnym zagrożeniom. – Dzięki takim ćwiczeniom możemy sprawdzić, czy w sytuacjach kryzysowych studenci potrafią podejmować właściwe decyzje. W czasie studiów uczą się zasad postępowania i reagowania na różne sytuacje kryzysowe, a teraz mieli okazję w praktyce wykazać się zdobytą wiedzą – mówi ppłk dr inż. Zbigniew Grobelny, dziekan Wydziału Nauk o Bezpieczeństwie AWL i kierownik warsztatów. – W czasie ćwiczenia studenci samodzielnie rozwiązują problemy. Muszą np. odpowiadać za racjonalne dysponowanie siłami kierowanymi na miejsce zdarzenia, wiedzieć z kim powinni podjąć współpracę i kiedy oraz w jaki sposób wnioskować o skierowanie do działania pododdziałów wojskowych – dodaje kierownik warsztatów. Wyjaśnia także, że co roku scenariusz jest modyfikowany, bo tylko w ten sposób można właściwie ocenić wiedzę studentów. W czasie „Kryzysu-19” studenci musieli także reagować na zagrożenia o charakterze hybrydowym.
– Studenci cywilni i wojskowi działali w wyznaczonych wcześniej zespołach. Wcielali się w rolę poszczególnych instytucji bezpieczeństwa, np. policji, centrum powiadamiania ratunkowego, straży pożarnej czy centrum zarządzania kryzysowego – wyjaśnia ppłk dr inż. Piotr Szczepański, prodziekan ds. studenckich Wydziału Nauk o Bezpieczeństwie i szef zespołu prasowo-informacyjnego warsztatów.
Z jakimi zagrożeniami musieli mierzyć się studenci AWL? Jednym z poważniejszych wyzwań była poważna awaria systemu elektroenergetycznego, która powoduje dłuższą przerwę w dostawie prądu. – Zgodnie ze scenariuszem doszło do zniszczenia słupów energetycznych wysokiego napięcia. Aż 80 proc. mieszkańców Wrocławia pozostawało bez prądu – mówi ppłk Szczepański. – Studenci musieli liczyć się z narastającymi problemami, m.in. nieczynną sygnalizacją świetlną, unieruchomieniem stacji paliw, problemami w szpitalach, wypadkami drogowymi – wymienia oficer.
Przerwa w dostawie prądu trwała około 10 godzin. W tym czasie studenci musieli wykazać się znajomością procedur wcielając się w rolę przedstawicieli różnych służb pracujących w centrum zarządzania kryzysowego. Podejmowali np. decyzje o konieczności użycia różnego rodzaju pododdziałów i jednostek sprzętu. – Problemy, z którymi mierzyli się studenci były generowane przez Symulator Zdarzeń Kryzysowych. Doszło nie tylko do szeregu wypadków drogowych. Mieliśmy także przypadek, że po zamieszkach w zakładzie karnym uciekło trzech więźniów, co wywołało niepokoje społeczne – opisuje szef zespołu prasowo-informacyjnego warsztatów.
Drugiego dnia studenci musieli zmierzyć się z sytuacją o zupełnie innym charakterze. W jednym z dziesięciopiętrowych bloków w centrum Wrocławia, zamieszkałym przez około 400 osób, doszło do wybuchu gazu. Doprowadziło to do katastrofy budowlanej. – Mieliśmy ofiary śmiertelne i ciężko rannych oraz lżej poszkodowanych. W takim przypadku kluczowy jest czas. Jak najszybciej trzeba było zarządzić ewakuację ludzi i zabezpieczyć miejsce zdarzenia, np. zaplanować objazdy – opowiada jeden z podchorążych. Studenci musieli ponadto przeprowadzić triaż, czyli segregację rannych i udzielić pomocy medycznej. Ich zadaniem było także zaplanowanie i zapewnienie lokali zastępczych dla poszkodowanych. – Tym razem podchorążowie nie działali już z wykorzystaniem symulatora, a musieli praktycznie zająć się rannymi. W rolę poszkodowanych wcielili się studenci młodszych roczników – wyjaśnia ppłk Szczepański.
Działania wojskowych i cywilnych studentów były oceniane. – Mamy wiele wniosków z tegorocznych ćwiczeń, które na pewno wykorzystamy w planowaniu kolejnych tego typu warsztatów. Jeden z nich dotyczy zaangażowania w kolejne edycje innego rodzaju służb. Wrócimy do modelu współpracy np. ze strażakami czy policjantami. To zdecydowanie podnosi realizm szkolenia – przyznaje ppłk Szczepański.
autor zdjęć: AWL
komentarze