moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Wszystkie wcielenia gen. Pattona

Historia pokazuje, że o wojennych działaniach nie zawsze decydowali taktycy i planiści. Na jedną ze sztabowych narad aliantów, na której planowano inwazję na Sycylię latem 1943 roku, zaproszono gen. George’a S. Pattona. Jego 7 Armia miała wziąć w niej udział, ale generał sprawiał wrażenie niezbyt zainteresowanego planami operacji „Husky”. Na pytanie gen. Dwighta Eisenhowera, czy nie chce wiedzieć, w jakich warunkach będą walczyć jego żołnierze, Patton odpowiedział krótko: „Spokojnie, ja już tam wojowałem”.

 

Zanim Eisenhower zdążył coś odpowiedzieć, Patton dodał, jakby chciał spotęgować efekt: „To było dawno temu – w starożytności, ale wszystko pamiętam”. I rzeczywiście wywołał tym oświadczeniem zdumienie, ale tylko u brytyjskiej części sztabu. Amerykanie z generałem Eisenhowerem na czele byli już przyzwyczajeni do dziwactw tego niewątpliwie dzielnego i utalentowanego oficera. Zresztą w zakończonej kampanii afrykańskiej dał już dowody, że z jego opowieściami dotyczącymi reinkarnacji coś jest na rzeczy.

 

Kartagiński wojownik

W maju 1943 roku gen. Patton w towarzystwie dwóch adiutantów jechał swym jeepem na inspekcję frontu niedaleko Tunisu w Tunezji. Dowodzony przez niego ówcześnie 2 Korpus wespół z Brytyjczykami starał się zamknąć w północno-wschodniej części Tunezji resztki Afrika Korps. Kiedy kierowca Pattona dojechał do rozwidlenia dróg, zatrzymał się, nie bardzo wiedząc, w którą stronę ma się skierować. Jeden z adiutantów, mjr Charles R. Codman, wskazał mu lewą odnogę. Na to odezwał się generał:
– Nie, wjedź w prawą drogę.
– Ależ, sir… – zaprotestował Codman. – Dziś rano przeprowadzono tutaj rozpoznanie. Według meldunków zwiadowców powinniśmy jechać w lewo.
– Nie, do cholery, tak się składa, że wiem lepiej od tych patałachów, gdzie mamy jechać. Widzisz, Codman, ja już tu kiedyś byłem. Walczyłem na tej pustyni w armii kartagińskiej przeciwko Rzymowi w 246 roku przed Chrystusem.

Wobec takiego dictum adiutant nie miał już żadnych argumentów i jeep ruszył w piaskowej kurzawie w prawą stronę. Patton natchniony reinkarnacyjnym przebłyskiem przez resztę drogi uświadamiał swych oficerów, że kilka kilometrów od Tunisu można natknąć się na ruiny starożytnej Kartaginy, która dzięki swej potędze rzuciła wyzwanie samemu Rzymowi. Przegrała, ale jej wódz Hannibal, pod którym Pattonowi dane było służyć, zyskał nieśmiertelną sławę. Skonfundowani adiutanci zdumieli się jeszcze bardziej, kiedy dotarła do nich wiadomość, że skręciwszy w lewo, wpadliby prosto w zastawioną przez Niemców zasadzkę. Abstrahując od wiary w reinkarnację, intuicja generała ocaliła ich wszystkich przed śmiercią lub w najlepszym wypadku – niewolą.

Kameleon

Po zdobyciu Sycylii i przeskoczeniu z niej do kontynentalnych Włoch w czerwcu 1944 roku przyszedł czas na otwarcie drugiego frontu we Francji. Gen. Patton i tutaj wraz ze swoją 3 Armią szybko znalazł się w awangardzie sił sprzymierzonych. Nie opuszczało go też jego reinkarnacyjne przeczucie. Co rusz jego oficerowie musieli słuchać wynurzeń, że na tej drodze lub w tej wiosce już kiedyś był, raz jako rzymski legionista, innym razem jako rycerz powracający z wyprawy krzyżowej lub żołnierz armii napoleońskiej. Przy tym jego reinkarnacyjne opowieści nie kłóciły się z przywiązaniem do chrześcijaństwa.

Świadczy o tym kolejna głośna anegdota z czasu ofensywy w Ardenach. Gdy czołgi Pattona utknęły w śnieżycy i we mgle, generał kazał wezwać swego armijnego kapelana, ks. płk. Jamesa O’Neilla, aby pomodlił się do Boga o zmianę pogody. Następnego dnia od rana świeciło słońce, a po mgłach i śnieżycach nie było śladu. Czołgi 3 Armii ruszyły do ataku na zagrożone odcinki frontu, a Patton za „pogodową modlitwę” odznaczył swego kapelana Brązową Gwiazdą.

Takich anegdot o gen. Pattonie krążyło wiele, nie tylko w jego 3 Armii, ale i w innych alianckich jednostkach. Na ile w tym wszystkim było kabotyństwa, świadomie budowanej legendy i autentycznych przekonań – trudno dziś wyrokować. Jedno jest pewne: w przypadku Pattona za słowami zawsze szły czyny. Był twardym i wymagającym dowódcą, ale żołnierze kochali go, bo wiedzieli, że generał o nich dba i nie szafuje niepotrzebnie ich krwią. Przed kampanią we Francji powiedział do swych pancerniaków: „Pamiętajcie, że waszym zadaniem NIE JEST umierać za ojczyznę. Waszym zadaniem jest dopilnować, by tamci skurwiele poumierali za swoją!”. Prosta maksyma, której w oddziałach Pattona starano się przestrzegać do końca wojny.

Można wierzyć lub nie w reinkarnacyjne wcielenia generała, ale niezaprzeczalnie wzorował się on i osiągał podobne wyniki w walce jak jego „protoplaści” w armiach Juliusza Cezara, Hannibala i Napoleona Bonaparte. Jego czołgi jak wielka armia Napoleona przeszły przez Ren i parły w głąb Niemiec. O mało nie dotarły do granic Polski, ale wtedy na przeszkodzie generałowi stanęła polityka prezydenta Roosevelta, który Europę Środkową przeznaczył Stalinowi. Pattonowi nie było dane przeżywać reinkarnacyjnych reminiscencji nad Wisłą. A kto wie, może mógłby sobie przypomnieć, jak z polskimi kawalerzystami księcia Józefa szedł na Moskwę…

Bibliografia:

Ch. R. Codman, Drive!, Boston 1956
G.S. Patton, Wojna, jak ją poznałem, Warszawa 1989

Piotr Korczyński , historyk, redaktor kwartalnika „Polska Zbrojna. Historia”

autor zdjęć: Wikipedia

dodaj komentarz

komentarze


Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
 
Olimp w Paryżu
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Święto podchorążych
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Zyskać przewagę w powietrzu
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Jesień przeciwlotników
Olympus in Paris
Zmiana warty w PKW Liban
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Setki cystern dla armii
Norwegowie na straży polskiego nieba
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Co słychać pod wodą?
Fundusze na obronność będą dalej rosły
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Wybiła godzina zemsty
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Polskie „JAG” już działa
Czworonożny żandarm w Paryżu
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Aplikuj na kurs oficerski
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
„Szczury Tobruku” atakują
Terytorialsi zobaczą więcej
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Jaka przyszłość artylerii?
Karta dla rodzin wojskowych
Od legionisty do oficera wywiadu
Mniej obcy w obcym kraju
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Transformacja dla zwycięstwa
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Transformacja wymogiem XXI wieku
Ostre słowa, mocne ciosy
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Pożegnanie z Żaganiem
Bój o cyberbezpieczeństwo
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO