moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Erdogan straszy atomem?

Na początku września, podczas Forum Ekonomicznego Środkowej Anatolii w mieście Sivas, prezydent Turcji Recep Erdogan niespodziewanie stwierdził, że nie godzi się, żeby państwa posiadające broń jądrową mówiły innym, że takiej broni posiadać nie mogą. I choć trudno doszukiwać się tu zapowiedzi budowy głowic nuklearnych, to warto poświęcić słowom tureckiego lidera nieco uwagi.

Prezydent Turcji posłużył się przykładem Izraela mówiąc, że państwo to zastrasza swym jądrowym arsenałem sąsiadów, samo zaś pozostaje dzięki temu nietykalne. Jeszcze kilkanaście lat temu taka krytyka ze strony Turcji byłaby czymś trudnym do wyobrażenia, jednak od mniej więcej dekady stosunki między dawnymi przyjaciółmi uległy pogorszeniu. Operacja „Płynny Ołów” przeprowadzona przez Izrael przeciwko Hamasowi na przełomie 2008/2009 roku oraz incydent z atakiem izraelskich komandosów na statki tzw. Flotylli Wolności wiosną 2010 roku ostatecznie ochłodziły izraelsko-tureckie relacje. Ochłodzeniu ulegają także relacje Ankary z sojusznikami z NATO, w tym ze Stanami Zjednoczonymi.

Z uwagi na sąsiedztwo Kaukazu, południowej flanki Związku Radzieckiego, Turcja od początku swej obecności w Sojuszu Północnoatlantyckim pozostawała jego niezwykle istotnym elementem, regionalnym sworzniem jak określił ją Zbigniew Brzeziński. Jednak wraz z epoką rządów Partii Sprawiedliwości i Rozwoju, a przede wszystkim coraz bardziej autorytarnej władzy Erdogana, zaczęła na nowo szukać sobie miejsca na regionalnej, a nawet globalnej szachownicy. Aktywność Ankary zogniskowana jest głównie w obszarze dawnego Imperium Osmańskiego, a więc od Kaukazu, poprzez Półwysep Arabski i region Lewantu, aż po zachodnie krańce Afryki Północnej. Z uwagi na bliskość etniczną i kulturową istotnym obszarem interesów jest również region Azji Środkowej, obejmujący dawne republiki radzieckie.

Po wygraniu w czerwcu 2010 roku kolejnych wyborów parlamentarnych Erdogan mówił: „Uwierzcie mi, Sarajewo wygrało dziś tak samo jak Istambuł, Bejrut wygrał tak samo jak Izmir, Damaszek wygrał tak samo jak Ankara, Ramallah, Nablus, Dżenin, Zachodni Brzeg, Jerozolima wygrały tak samo jak Diyarbakir”. Wzrost tureckiej aktywności dyplomatycznej był szczególnie wyraźny w okresie tzw. Arabskiej Wiosny. Erdogan powracający we wrześniu 2010 roku z wizyt w Tunezji, Libii i Egipcie, był witany w kraju jako król arabskiej ulicy.

Wzrost ambicji tureckich stał się szczególnie widoczny po wybuchu wojny w Syrii. Turecka polityka względem tego państwa stała się bardzo aktywna, a przede wszystkim samodzielna, nie zawsze zbieżna z interesami szeroko rozumianego Zachodu, a czasami wręcz z nimi sprzeczna. Jednocześnie natowscy sojusznicy (Hiszpania, Holandia, Niemcy, USA) od 2012 roku utrzymywali na granicy turecko-syryjskiej misję obrony powietrznej, dyslokując tam baterie pocisków Patriot do obrony przed potencjalnym atakiem ze strony reżimu Assada (kontyngent hiszpański pozostanie w Turcji co najmniej do początku 2020 roku).

Rozmowy turecko-amerykańskie na temat zakupu tychże pocisków zakończyły się fiaskiem, wobec czego Ankara zdecydowała się na iście pokerową zagrywkę. Mimo że jeszcze cztery lata temu stosunki turecko-rosyjskie otarły się niemal o wojnę (po zestrzeleniu przez turecki myśliwiec rosyjskiego Su-24), Erdogan zdecydował o zakupie – w miejsce niedoszłych Patriotów – dwóch baterii rosyjskich systemów obrony powietrznej S-400 Triumf (wedle ostatnich doniesień kompletowanie drugiej baterii zostało już zakończone). Wydaje się jednak, że turecki prezydent nie doszacował skali amerykańskiej reakcji, bo trudno zakładać, by kalkulował konieczność pożegnania się z myśliwcem F-35, w którego rozwój i produkcję podzespołów Turcja była od początku zaangażowana. Waszyngton nie mógł jednak zaryzykować sytuacji, w której najnowsze amerykańskie myśliwce działałyby w jednym środowisku z systemami służącymi do ich zwalczania.


Wybuch ładunku jądrowego o mocy 23 kiloton, wystrzelony 18 kwietnia 1953 r. W miejscu testowym w Nevadzie, w ramach serii testów nuklearnych Operation Upshot – Knothole.

Latem tego roku, po rozpoczęciu dostaw S-400, Turcja została wykluczona z programu F-35. Oczywiście życie nie znosi próżni. Rosja, która obiecywała już wcześniej udział w programie kolejnego systemu obrony powietrznej S-500, zaproponowała jej własne myśliwce: Su-35 i Su-57.

Na podmoskiewskim salonie lotniczo-kosmicznym MAKS-2019 Erdogan na widok Su-57 zapytał, czy jest on na sprzedaż. Władimir Putin z uśmiechem na twarzy odpowiedział twierdząco. I wydaje się, że w tym miejscu należy upatrywać źródeł „atomowego” wystąpienia tureckiego lidera kilka tygodni później.

Erdogan zdecydował się na kolejną pokerową zagrywkę. Postawił na próbę zmiękczenia stanowiska USA. Sam oznajmia, iż jest wciąż gotów kupić amerykańskie rakiety, jednocześnie ostentacyjnie demonstruje możliwość dalszego zbliżenia z Moskwą, a do tego zaskakuje świat poglądami na temat posiadania przez Turcję broni jądrowej. Prezydent Turcji oświadczył ostatnio, iż wierzy, że dzięki jego osobistym relacjom z Trumpem uda się przezwyciężyć kryzys we wzajemnych stosunkach, a Stany Zjednoczone nie nałożą sankcji na Turcję.

Erdoganowska Turcja coraz mocniej rozpycha się łokciami na światowej szachownicy. Nie boi się zaryzykować swych relacji z sojusznikami, w tym z jedynym światowym supermocarstwem. Dostrzega bowiem schyłek obecnie istniejącego systemu międzynarodowego, ukształtowanego jeszcze w 1945 roku ze swego rodzaju korekt, jaką był upadek ZSRR i koniec zimnej wojny. Dla USA głównym obszarem zainteresowania staje się Pacyfik, region Bliskiego Wschodu, który ze swoimi źródłami ropy plasuje się w tym rankingu jako drugi. Brak zagrożenia radzieckiego oznacza, że to Turcja jest co najmniej tak samo – jeżeli nie bardziej – ważna dla USA jak USA dla Turcji.

Jednocześnie Turcja jest ważna również dla Rosji, a Erdogan sprawdza, kto jest w stanie zaoferować więcej. W ostatecznym rozrachunku Ankara gra jednak wyłącznie na siebie.

Rafał Ciastoń , ekspert Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego ds. stosunków międzynarodowych, technologii militarnych i konfliktów zbrojnych

autor zdjęć: Wikipedia

dodaj komentarz

komentarze


Zmiana warty w PKW Liban
 
Opłatek z premierem i ministrem obrony narodowej
Wiązką w przeciwnika
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki
Prawo do poprawki, rezerwiści odzyskają pieniądze
Fiasko misji tajnych służb
Miliardowy kontrakt na broń strzelecką
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Wyścig na pływalni i lodzie o miejsca na podium mistrzostw kraju
Kluczowy partner
Rosomaki i Piranie
„Niedźwiadek” na czele AK
W hołdzie pamięci dla poległych na misjach
Zrobić formę przed Kanadą
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Zimowe wyzwanie dla ratowników
Polska i Kanada wkrótce podpiszą umowę o współpracy na lata 2025–2026
Łączy nas miłość do Wojska Polskiego
W drodze na szczyt
Świąteczne spotkanie w POLLOGHUB
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Świąteczne spotkanie pod znakiem „Feniksa”
Jeniecka pamięć – zapomniany palimpsest wojny
Kosmiczny zakup Agencji Uzbrojenia
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Awanse dla medalistów
Wybiła godzina zemsty
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Czworonożny żandarm w Paryżu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Olimp w Paryżu
Podchorążowie lepsi od oficerów
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Opłatek z żołnierzami PKW Rumunia
Wkrótce korzystne zmiany dla małżonków-żołnierzy
Nowa ustawa o obronie cywilnej już gotowa
Posłowie o modernizacji armii
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Olympus in Paris
Więcej powołań do DZSW
Ochrona artylerii rakietowej
Ciało może o wiele więcej, niż myśli głowa
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Rehabilitacja poprzez sport
Wstępna gotowość operacyjna elementów Wisły
Poznaliśmy laureatów konkursu na najlepsze drony
Sukces za sukcesem sportowców CWZS-u
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Świadczenie motywacyjne także dla niezawodowców
Estonia: centrum innowacji podwójnego zastosowania
21 grudnia upamiętniamy żołnierzy poległych na zagranicznych misjach
Kluczowa rola Polaków
Rekord w „Akcji Serce”
Polskie Pioruny bronią Estonii
Wigilia ‘44 – smutek i nadzieja w czasach mroku
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
Chirurg za konsolą
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Ryngrafy za „Feniksa”

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO