„Sztandar to rzecz dziwna, zwykła szmata złotem tkana, a jednak w życiu żołnierza przedstawia ona wartość wiadomego symbolu życiowej udręki żołnierskiej, jego dążeń i celów”. Te słowa marszałka Józefa Piłsudskiego oddają istotę każdego sztandaru, w tym również tego, który złączył dwie generacje powstańców – tych z powstania styczniowego i tych z powstania śląskiego.
Horodło jest znane jako miejsce podpisania 2 października 1413 roku Unii pomiędzy Polską a Litwą. Cztery wieki później, w zupełnie innej sytuacji geopolitycznej, bo w warunkach zaboru rosyjskiego, 10 października 1861 roku pod Horodłem miała miejsce potężna manifestacja, w której wzięło udział około 10-15 tysięcy demonstrantów przybyłych ze wszystkich ziem byłej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, podzielonej zaborami. Towarzyszył im las chorągwi.
Manifestacja w Horodle
Reprezentanci z ziem Polski i Litwy mieli nadejść do Horodła z zachodu a demonstranci z Rusi (Ukrainy) od wschodu. Demonstracja odbywała się w „asyście” trzech tysięcy rosyjskich żołnierzy z Jekaterynosławskiego Pułku Dragonów i Mohylewskiego Pułku Piechoty wspartych ośmioma działami z 6 Baterii Dońskiej złożonej z Kozaków. Rosyjskim wojskiem dowodził gen. Aleksander Chruszczow. Generał zabronił demonstrującym wejścia do Horodła, nie przeszkadzał jednak w odprawieniu mszy polowej na polach. Cała uroczystość odbyła się kilometr przed miastem, na niewielkim wzniesieniu, z którego było widać ziemie z Bugiem. Jednym z uczestników Zjazdu Horodelskiego był pewien chorąży, który tak wspominał to wydarzenie pod koniec życia: „W czasie obchodów unii horodelskiej (…) na polu powiewały chorągwie wszystkich województw Rzeczypospolitej. Byłem chorążym ziemi witebskiej, wybranym w Tyliżu. Chorągiew wzięto z kościoła w Surażu. Złożyłem ją wiele lat później w biurze Towarzystwa Uczestników Powstania 1863-64 we Lwowie, gdy zostałem chorążym tego towarzystwa”.
Nie jest to jednak chorągiew kościelna. Symbolika chorągwi, pomimo wizerunków Matki Bożej i św. Kazimierza, jest wyraźnie polityczna, a nie religijna. Wizerunek Matki Bożej Królowej Korony Polskiej toczony herbami Polski (Orzeł w koronie), Litwy (Pogoń) i Rusi (Archanioł ze skrzyżowanymi mieczami) przedstawiał ideę zjednoczenia wszystkich ziem dawnej Rzeczypospolitej w jednym państwie. Podobna symbolika występuje na innych sztandarach powstania styczniowego.
Szymon z Moczydłów Wizunas Szydłowski
Wspomniany chorąży trzy lata później wziął udział w powstaniu styczniowym. Chorągiew dzierżył w niejednej potyczce. W czasie starcia pod Czerwonką na Białostocczyźnie 12 października 1863 r. został ciężko ranny w prawą rękę i z początkiem 1864 r. dotarł do Lwowa, aby wyleczyć rany. Niestety, lekarzom nie udało się przywrócić mu władzy w ręce. Pozostał w mieście i został zatrudniony w pobliskim klasztorze – najpierw jako parobek, a potem jako ogrodnik. Przedstawiał się jako chłop z ziemi witebskiej o imieniu Szymek. Po przyjęciu do Towarzystwa Uczestników Powstania 1863-64 i przekazaniu mu chorągwi, powrócił do przybranego w powstaniu nazwiska – Szymona Wizunasa z Moczydłów Szydłowskiego. W 1904 r. odsłonięto we Lwowie pomnik Mickiewicza i Szymon „wyszedłszy z długoletniego zacisza, ujął zdrową, silną jeszcze lewą ręką poszarpany kulami sztandar i prowadził z nim, w uroczystym pochodzie bojowników styczniowych pod pomnik wieszcza”. Tajemniczy chorąży Szymon Wizunas z Moczydłów Szydłowski posiadał gruntowną wiedzę fachową z dziedziny rolnictwa i hodowli. Okazał się chłopem wszechstronnie wykształconym, znającym obce języki i posiadającym nienaganne maniery. Zmarł w 1908 r. Jego zagadkę rozwiązano w latach 30. XX w. Faktycznie tym chłopem był kapitan Sztabu Generalnego Kazimierz książę Światopełk-Mirski, absolwent Akademii Sztabu Generalnego w Petersburgu, który w 1861 r. wypowiedział służbę w armii rosyjskiej.
Przekazanie chorągwi następcom
W 1923 r. Towarzystwo Uczestników Powstania 1863-64 we Lwowie postanowiło przekazać swoją chorągiew następcom, czyli kadetom z 1 Korpusu Kadetów im. Marsz. J. Piłsudskiego we Lwowie. 47 kadetów tego Korpusu dwa lata wcześniej zdezerterowało i przekradło się na Śląsk, by wziąć udział w III powstaniu śląskim. Sprawowali się tam bardzo dobrze, zasługując na pochwały ze strony dowódców powstańczych za swoją postawę w walkach z Freikorpsem. Po powrocie do korpusu odsiedzieli swoje w areszcie za dezercję, a następnie odebrali z honorami odznaczenia przyznane przez Naczelną Komendę Wojsk Powstańczych. Nic dziwnego, że weterani powstania styczniowego ze Lwowa podjęli decyzję, by „oddać sztandar powstańczy ze słabnących, w dłonie krzepkie i młode wychowanków Korpusu Kadetów nr 1 we Lwowie”. W oficjalnej uchwale postanowiono „przekazać Korpusowi Kadetów we Lwowie pamiątkowy sztandar, przy którym zbierano się w 1861 roku w Horodle, stoczono niejedną w roku 1863 potyczkę, a który od lat 30 powiewał przy każdej naszej uroczystości”. Akt przekazania chorągwi 3 maja 1923 r. był wyrazem uznania weteranów dla poświęcenia i ofiary młodzieży kadeckiej. Odbyło się to za zgodą Marszałka Piłsudskiego, który chorągwie powstańcze nakazał umieścić w Muzeum Wojska Polskiego, ale dla tej właśnie chorągwi uczynił wyjątek. Kompania honorowa była wystawiana przez najstarszą, maturalną klasę Korpusu Kadetów. W 1930 roku minister spraw wojskowych ogłosił dzień 21 maja jako upamiętnienie walk o Górę Św. Anny, świętem Korpusu Kadetów nr 1 we Lwowie. Chorągiew z powstania styczniowego stała się łącznikiem powstańczych pokoleń, co znalazło również materialny wymiar w odznaczeniu jej Krzyżem na Śląskiej Wstędze Waleczności.
Najmłodsze wojsko i najstarsza chorągiew
W efekcie najmłodsze we Lwowie wojsko niosło najstarszą chorągiew. Miało to swoje konsekwencje, ponieważ w II RP przestrzegano zasad starszeństwa. Podczas wszystkich uroczystości z udziałem wojska, pododdziały maszerowały w kolejności starszeństwa swoich chorągwi i sztandarów, co powodowało, że nieodmiennie na czele defilady we Lwowie maszerowała kompania honorowa z Korpusu Kadetów nr 1. W 1931 r. cztery kompanie Korpusu (bez 5 kompanii, która przygotowywała się do matury) na przełomie kwietnia i maja bawiły na Śląsku na zaproszenie Związku Powstańców Śląskich. 3 maja 1931 r., otwierając w Katowicach defiladę wojskową, najmłodszy kadet pochylił przed Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej najstarszy sztandar wojskowy – sztandar powstańczy z 1863 r.
Wojenne i powojenne losy sztandaru
Po zajęciu we wrześniu 1939 r. Lwowa przez „wyzwolicielską” Armię Czerwoną, koszary KK nr 1 zostały opanowane przez „krasnoarmiejców”. Sztandar Korpusu potajemnie wynieśli z kancelarii komendanta st. sierż. Antoni Haas i jego szwagier, Tadeusz Kurdyban. Przechowany przez całą okupację, został przewieziony do Bielska-Białej, gdzie sierż. Haas się osiedlił. Jako ostatni jego chorąży, ukrywał sztandar aż do 1981 r., kiedy przekonał się, że Muzeum Narodowe w Krakowie zapewni zabytkowi bezpieczeństwo. 15 września 1981 r. przekazał sztandar wraz z pismem do muzeum, nie ujawniając jednak swojego nazwiska. Sztandar został poddany zabiegom konserwatorskim. Ze względu na jego zły stan, Rada Ochrony Pomników Walk i Męczeństwa w 1983 r. ufundowała dwie kopie sztandaru, jedną przekazując do Muzeum Narodowego w Krakowie, a drugą do Muzeum Czynu Powstańczego na Górze Św. Anny. Od lat 80. XX w. to Muzeum koordynowało zjazdy Związku Kadetów II RP oraz obchody Święta Kadetów na Opolszczyźnie.
Defilada w Katowicach
Kilka tygodni temu oficjalnie ogłoszono, że w tym roku główne obchody z okazji Święta Wojska Polskiego wraz z defiladą będą miały miejsce na Śląsku, w Katowicach. Zapewne, jak przed każdą uroczystością wojskową, zostaną drobiazgowo ustalone wszystkie szczegóły przedsięwzięcia. Tu apel do organizatorów, by rozważyli udział w tych obchodach kopii najstarszego wojskowego sztandaru wojskowego II RP oraz jego miejsca w kolumnie marszowej defilady w Katowicach. Obecnością tego sztandaru na czele defilady Śląsk nie powinien być zaskoczony.
autor zdjęć: Wikipedia
komentarze