Była nauka posługiwania się bronią, walki wręcz, udzielania pierwszej pomocy ale też możliwość obejrzenia czołgu Leopard od środka. A później szturm na budynek z karabinem na kulki i degustacja wojskowej grochówki. Tak żołnierze z 1 Brygady Pancernej zachęcali ochotników do wstępowania w swoje szeregi. „Wojskowe wyzwanie” u pancerniaków podjęło niemal 50 osób.
1 Brygada Pancerna, sobota rano. Przed bramą jednostki gromadzi się kilkadziesiąt osób. To ochotnicy, którzy przyjechali do Wesołej, aby na własnej skórze przekonać się, czym na co dzień zajmują się żołnierze. W weekend, odbyła się pierwsza edycja wydarzenia „Wojskowe wyzwanie”, której celem jest zachęcenie cywilów do wstąpienia w szeregi armii.
Do udziału w wojskowym wyzwaniu zaprosiło w ubiegły weekend 5 jednostek. W Wesołej spotkanie ochotników z żołnierzami zaczęło się od zbiórki w dwuszeregu i marszu na strzelnicę. Pancerniacy zaprezentowali pojazdy saperskie, rozpoznawcze, a także zaprosili do czołgów Leopard 2A4 i 2A5. Każdy mógł dowiedzieć się, jak wygląda praca poszczególnych członków załogi, dopytać o możliwości sprzętu i warunki, jakie trzeba spełnić, by zostać czołgistą. – Żołnierze tłumaczyli, jak wygląda ich praca, a także pokazali jak, kolokwialnie mówiąc, obsługuje się czołg. Poczułam się niemal tak, jakbym zaraz mogła go odpalić – żartowała Monika, która po raz pierwszy była na terenie jednostki wojskowej.
Film: Paweł Sobkowicz/ portal polska-zbrojna.pl
Nie mniej emocji uczestnikom „Wyzwania” przysporzyła nauka obsługi broni. Ochotnicy mogli się dowiedzieć, jak bezpiecznie się nią posługiwać, przyjmowali różne pozycje strzeleckie, każdy miał też szansę samodzielnie ją złożyć i rozłożyć. – To nawet nie takie trudne jakby się wydawało, chociaż nie wyobrażam sobie, aby to zrobić w czasie określonym przez wojskowe regulaminy, czyli w kilkadziesiąt sekund – relacjonował Marcin, który przyjechał do Wesołej, bo interesuje się historią polskiego oręża. – Praktyka czyni mistrza – uspokajał prowadzący zajęcia, st. szer. Łukasz Golański. Żołnierz przyznał, że zauważył kilka osób, które bardzo dobrze radziły sobie z bronią.
Czarna taktyka i walka wręcz
Umiejętności strzeleckie na pewno przydały się podczas rozgrywki paint balla. Jednak jej scenariusz nie ograniczał się do starcia dwóch drużyn. Ochotnicy mieli też możliwość poznania podstaw czarnej taktyki szturmując jeden ze znajdujących się na strzelnicy budynków.
Nie mniejszą atrakcją okazały się także zajęcia sportowe. Wszyscy mieli okazję spróbować między innymi walki w bliskim kontakcie, którą na co dzień trenują wojskowi. Zajęcia poprowadził szer. Sylwester Miller, ładowniczy czołgu i jednocześnie zawodnik MMA. Żołnierz ma za sobą siedem zwycięstw i dwie porażki w oktagonie. – Muszę przyznać, że jak na zupełnie początkujących radzili sobie całkiem dobrze – komentował po zajęciach.
Oprócz tego, wszyscy mieli okazję przypomnieć sobie zasady udzielania pierwszej pomocy, zaprogramować radiostację, a także podzielić się wrażeniami z innymi uczestnikami wydarzenia podczas pieczenia kiełbasek na ognisku. Uczestnicy „Wyzwania” nie narzekali na brak atrakcji. Co ucieszyło szczególnie Rafała, który usłyszał o wydarzeniu w radiu i postanowił w jednostce zorganizować … wieczór kawalerski swojego kolegi. – Ani ja, ani moi znajomi, nie mieliśmy do tej pory styczności z wojskiem. A że była okazja, postanowiliśmy połączyć przyjemne z pożytecznym. Bo mimo że był to dzień mojego kolegi, sam też z tego skorzystałem – po raz pierwszy w życiu siedziałem w czołgu, po raz pierwszy trzymałem broń w rękach, po raz pierwszy miałem styczność z paint ballem i po raz pierwszy prowadziłem resuscytację. Wszystko było super – relacjonuje. A co na to wszystko pan młody? – Do ostatniej chwili nie wiedziałem, co mnie czeka. Wiedziałem, że coś się szykuje, bo kilka dni wcześniej świadek podsunął mi do podpisu pustą kartkę, ale wizyty w jednostce nigdy bym się nie spodziewał. To była świetna przygoda – opowiada Wojtek, który za dwa tygodnie stanie na ślubnym kobiercu.
Przyjemne z pożytecznym
Na strzelnicy znalazły się także stoiska Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego i wojsk obrony terytorialnej, w których każdy mógł dowiedzieć się, co trzeba zrobić, aby zostać żołnierzem Rzeczypospolitej. Na pytania ochotników, odpowiadał m.in. kpt. Bartosz Tatczyn, z Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Warszawie. – Z doświadczenia wiem, że wiele osób myśli o służbie w armii, ale nie do końca wie, jak się do tego zabrać. Takie spotkania, które odbywają się w formule otwartych koszar często przełamują bariery i pomagają w podjęciu decyzji. Ludzie przychodzą do nas i dowiadują się, że wojsko stwarza ogromne możliwości, bo stanowisk jest wiele i to na różnych szczeblach. Każdy może znaleźć coś dla siebie – mówi. Podobnie uważa mjr Tomasz Klóskowski, oficer wychowawczy 1 Brygady Pancernej. – W armii, także w naszej jednostce, na ochotników czeka wiele stanowisk. My zaprezentowaliśmy naszym gościom to czym się zajmujemy, a także pokazaliśmy czołgi Leopard, najlepsze, jakimi obecnie dysponuje Wojsko Polskie. Zależało nam na tym, aby ochotnicy byli tego świadomi i wiedzieli, że praca z takim sprzętem jest w ich zasięgu – dodaje.
Z możliwości rozmowy z ekspertami chciał skorzystać m.in. Konrad, który stara się o wcielenie do armii. Mężczyzna przeszedł już kwalifikację. – Wojsko to moja pasja, a dziś miałem okazję spędzić miło dzień. Ale najważniejsze dla jest to, że zdobyłem dużo informacji, które mogą mi się przydać podczas dalszej rekrutacji – mówił. Podobny cel miał Mateusz, który w tym roku zdał maturę. – Zastanawiam się nad pracą w służbach mundurowych, więc postanowiłem przyjść i sprawdzić jak wygląda jednostka wojskowa. Kto wie, może zdecyduję się na włożenie munduru – opowiadał.
Podejmij „Wojskowe wyzwanie”!
Uczestnicy przyznali też, że bezcenne były dla nich rozmowy z żołnierzami. Wojskowi opowiadali, jakie czołgi ich zdaniem są najlepsze, z którym rodzajem broni lubią pracować najbardziej, czym polskie racje żywnościowe różnią się od amerykańskich i dlaczego wojskowa mielonka jest lepsza od tej, którą można kupić w sklepie. Jednak odpowiedzi na te pytania pozostaną między nimi. Ci, którzy chcieliby je poznać, będą mieli okazję zadać je wojskowym podczas kolejnych „Wojskowych wyzwań”. Niebawem koszary dla ochotników otworzą kolejne jednostki. Już 20 lipca będzie można odwiedzić 25 Brygadę Kawalerii Powietrznej, Centralny Poligon Sił Powietrznych czy 6 Brygadę Powietrznodesantową, a w kolejne weekendy – 7 Brygadę Obrony Wybrzeża, Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia, Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych, 2 i 18 Pułk Rozpoznawczy, 1 Pułk Saperów, a także 15 i 17 Brygadę Zmechanizowaną.
Szczegółowe informację na temat programu zajęć oraz o zapisach można znaleźć pod adresem wojsko-polskie.pl oraz na stronach internetowych poszczególnych jednostek.
autor zdjęć: Artur Orzechowski
komentarze