Byli żołnierze są cenieni na rynku pracy. Często otrzymują oferty zatrudnienia zanim jeszcze opuszczą szeregi wojska – mówił gen. Krzysztof Król, zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, podczas posiedzenia senackiej Komisji Obrony Narodowej. Przedstawiciele MON informowali senatorów, jak resort obrony wspiera aktywizację zawodową żołnierzy zwalnianych ze służby.
Rekonwersja, czyli pomoc udzielana żołnierzom zawodowym w przekwalifikowaniu i znalezieniu pracy po zakończeniu służby, obejmuje niemal wszystkich wojskowych. Takiego wsparcia nie otrzymują jedynie ci, którzy np. zostali skazani prawomocnym wyrokiem, otrzymali zakaz wykonywania zawodu żołnierza lub zrezygnowali z polskiego obywatelstwa. Ale wojsko otacza opieką nie tylko wojskowych, także rodziny (małżonków i dzieci, które były na utrzymaniu rodziców) tych żołnierzy, którzy zginęli podczas wykonywania zadań służbowych lub zmarli (w ciągu trzech lat od odejścia z wojska) na skutek obrażeń doznanych podczas służby.
Pomoc rekonwersyjna jest udzielana w kilku formach. Przede wszystkim wojskowi mogą skorzystać z doradztwa zawodowego. Na indywidualnych lub grupowych spotkaniach dowiadują się m.in. jak zaprezentować się na rozmowie kwalifikacyjnej z przyszłym pracodawcą czy jak napisać CV. Doradca zawodowy wykonuje też badanie psychoosobowościowe, które pomaga w wyborze przyszłego zawodu. W ramach rekonwersji ci, którzy planują pożegnanie z mundurem, mogą wybrać się na finansowane przez MON kursy zawodowe oraz językowe, a nawet na studia. Żołnierze mają również możliwość odbycia praktyk zawodowych w cywilnych firmach. – To pozwala zorientować się w charakterze nowej pracy, poznać ewentualnego pracodawcę – mówił Wojciech Drobny, dyrektor Departamentu Spraw Socjalnych MON. Co więcej, resort obrony angażuje się także w działania z zakresu pośrednictwa pracy – ma informację o ponad 3 tys. wolnych stanowisk na rynku cywilnym. Dostęp do bazy danych przysługuje na sześć miesięcy przed zwolnieniem z armii. Działania z zakresu przekwalifikowania (kursy i szkolenia) można podjąć po czterech latach służby, ale nie wcześniej niż dwa lata przed odejściem z wojska.
– Szeregowi najczęściej wybierają udział w kursach prawa jazdy różnego typu oraz szkoleniach dla operatorów sprzętu ciężkiego. Podoficerowie decydują się na kursy ochroniarskie, na operatorów wózków przemysłowych oraz na prawo jazdy. Natomiast oficerowie wybierają najczęściej studia podyplomowe, kursy językowe oraz na prawo jazdy – wymieniał dyr. Drobny.
Czy żołnierze często korzystają z tej formy wsparcia? Jak poinformowali przedstawiciele MON, w latach 2016–2018 wydano 10 157 decyzji w sprawie przekwalifikowania zawodowego na kwotę 28 708 tys. zł; na praktykę zawodową skierowano 3964 żołnierzy, zorganizowano około 1528 szkoleń informacyjnych. Udzielono 28 639 porad indywidualnych oraz 209 porad grupowych, wojsko zorganizowało też 191 imprez o charakterze targów pracy. – Na 12 951 żołnierzy, którzy w tych latach odchodzili z wojska, ponad 5,5 tysiąca nie miało uprawnień emerytalnych. To właśnie dla tej grupy pomoc w przekwalifikowaniu jest najważniejsza – przekonywał dyr. Drobny.
Do końca maja tego roku na ponad 2 tys. żołnierzy zwolnionych około 700 nie miało uprawnień emerytalnych. – Większość z nich już bierze udział lub deklaruje, że skorzysta z pomocy rekonwersyjnej – mówił dyr. Drobny. – System aktywizacji zawodowej żołnierzy zwalnianych ze służby jest nowoczesny i efektywny – zapewniał Wojciech Drobny. Według statystyk, 79 proc. żołnierzy, którzy w ramach rekonwersji ukończyli kursy zawodowe i szkolenia, od razu znajdowało pracę. Natomiast po praktykach zawodowych zatrudnienie znajdowało 78 proc. byłych wojskowych.
– W ostatnim czasie sytuacja na rynku pracy sprzyja osobom poszukującym zatrudnienia. Znalezienie pracy przez żołnierzy zwalnianych z wojska jest znacznie łatwiejsze niż kilka lat temu. Wielu z nich znajduje nowe zatrudnienie jeszcze zanim odejdzie z wojska – mówił gen. Król, zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
I choć generał dobrze ocenił system rekonwersji w polskim wojsku, zaproponował pewną zmianę. – W Polsce tylko żołnierz spotyka się z doradcą zawodowym, natomiast w zagranicznych armiach takiego opiekuna, który wprowadza w cywilne życie ma nie tylko wojskowy, ale także jego rodzina. Chcielibyśmy zaproponować taką zmianę w stosunku do polskich żołnierzy i ich bliskich – zapowiadał gen. Król. Pomysł spodobał się wiceszefowi MON. – Warto udzielać szerokiego wsparcia, nie tylko odchodzącym żołnierzom. Pomyślimy o tym w najbliższym czasie – mówił wiceminister Skurkiewicz.
autor zdjęć: st. chor. sztab. Rafał Mniedło
komentarze