Elita polskiej armii, żołnierze przeznaczeni do najbardziej niebezpiecznych zadań. Na misjach poza granicami kraju zatrzymują poszukiwanych terrorystów i odbijają zakładników. Żołnierze wojsk specjalnych obchodzili dziś w Krakowie swoje święto. „Mimo że jest was niewielu, stanowicie poważną siłę”, napisał do specjalsów minister obrony Mariusz Błaszczak.
Dziś w Krakowie spotkali się żołnierze ze wszystkich jednostek specjalnych: GROM-u, Jednostki Wojskowej Komandosów, Formozy, Agatu i Nila. Na uroczystej zbiórce z okazji 12. rocznicy powołania wojsk specjalnych jako osobnego rodzaju sił zbrojnych list ministra Mariusza Błaszczaka przeczytał zastępca szefa Sztabu Generalnego, gen. dywizji Adam Joks. „W 2019 roku obchodzimy 20 rocznicę wstąpienia do NATO, jesteśmy jednym z liderów Sojuszu i państwem zaangażowanym w jego funkcjonowanie. Postrzeganym jako pewny sojusznik. Zawdzięczamy to ciężkiej pracy wielu osób. Przede wszystkim waszej pracy, żołnierzy”, pisał w liście Mariusz Błaszczak. Szef MON podkreślał: „Wojska specjalne odgrywają szczególną rolę w budowaniu wizerunku Polski. Każda z jednostek cieszy się prestiżem i uznaniem naszych partnerów. To rezultat działania na misjach zagranicznych, podczas których dowiedliście swojej wartości”. Minister przypomniał także, że dołączenie do wojsk specjalnych nie jest łatwe, a żołnierzem tego rodzaju sił zbrojnych może zostać wyłącznie osoba niezwykle zdeterminowana i sprawna fizycznie. „Każdy z was jest wysoko wykwalifikowanym specjalistą. Zdolnym do wykonywania najtrudniejszych misji. Mimo że jest was niewielu, stanowicie poważną siłę”, chwalił specjalsów Mariusz Błaszczak.
Do żołnierzy zwrócił się również ich dowódca, gen. bryg. Sławomir Drumowicz. Podkreślił, że wstąpienie Polski do NATO otworzyło nowy rozdział dla WS, szkolenia żołnierzy i zakresu wykonywanych zadań. – Nikt nie powinien negować istnienia wojsk specjalnych. To formacja o specyficznych zdolnościach bojowych jakże odmiennych od wojsk konwencjonalnych – mówił gen. bryg. Drumowicz. – Jesteśmy przygotowani do zwalczania zagrożeń hybrydowych i asymetrycznych. Wynika to z odmiennych niż w wojskach konwencjonalnych, organizacji, selekcyjnego doboru kadr oraz różnego uzbrojenia i wyposażenia, a także systemu szkolenia – dodał generał.
Dowódca polskich specjalsów podkreślił, że współpraca z sojusznikami na misjach sprawiła, że polskie wojska specjalne uznawane są za wiarygodnego i silnego partnera. – Po raz drugi w historii polskich wojsk specjalnych powierzono nam dowodzenie operacjami specjalnymi NATO w ramach dyżuru SON (Sił Odpowiedzi NATO – przyp. red.) w 2020 roku. Zadanie jest trudne, ale wykonalne, tym bardziej, że w naszych wysiłkach wspierają nas sprawdzeni sojusznicy – podkreślił.
W czasie uroczystości wyróżniono żołnierzy wojsk specjalnych odznaczeniami resortowymi.
Wojska specjalne powstały 12 lat temu jako odrębny rodzaj sił zbrojnych. Przy ich tworzeniu pracowało wielu oficerów, ale za ich „ojca” uważa się gen. broni Włodzimierza Potasińskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
Dziś wojska specjalne to pięć jednostek przeznaczonych do różnych zadań. GROM to jednostka gotowa do działań antyterrorystycznych, uwalniania zakładników i walki w mieście. Komandosi z Lublińca specjalizują się w zielonej taktyce, czyli działaniach w terenie niezabudowanym. Ale nie tylko, doskonale sprawdzili się także w akcjach bezpośrednich, prowadzonych w mieście i w uwalnianiu zakładników podczas misji w Afganistanie. Operatorzy Formozy są przygotowani do wykonywania zadań przede wszystkim w wodzie. Agat, najmłodsza jednostka, wyposażona jest w ciężki sprzęt, podczas operacji ma być wsparciem dla walczących komandosów. Nil natomiast zajmuje się m.in. prowadzeniem rozpoznania za pomocą bezzałogowców.
Wojska specjalne są przygotowane do wykonywania najtrudniejszych misji o różnym charakterze. Operatorzy mogą działać w powietrzu, na lądzie i w wodzie. Są gotowi do prowadzenia operacji w kraju i za granicą, na każdej szerokości geograficznej i w każdej strefie klimatycznej. Żołnierze wiele razy udowodnili, że są perfekcyjnie wyszkoleni. Komandosi brali udział w różnych misjach, m.in. na Haiti, w Zatoce Perskiej, na Bałkanach, w Iraku i Afganistanie. Obecnie uczestniczą w misjach szkoleniowych w Iraku i Afganistanie oraz w misji Unii Europejskiej na Morzu Śródziemnym (PKW „Sophia”).
Do najważniejszych sukcesów wojsk specjalnych zaliczyć należy m.in. udział polskich operatorów w misji w Afganistanie. To właśnie tam likwidowali składy amunicji i materiałów wybuchowych talibów, zatrzymywali najgroźniejszych przestępców i uwalniali zakładników z rąk rebeliantów. Sukcesem jest także pełnienie dyżuru bojowego w ramach Sił Odpowiedzi NATO w 2015 roku. Obecnie specjalsi przygotowują się do kolejnego takiego wyzwania w 2020 roku. Dowództwo zbudowane na bazie krakowskiego Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych będzie gotowe do kierowania operacjami specjalnymi na całym świecie.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze