moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Kosowo z własną armią

Władze Kosowa oficjalnie przystąpiły do budowania własnych sił zbrojnych. Przeciwko temu protestuje Belgrad, przeciwni są również kosowscy Serbowie. Nie ulega wątpliwości, że decyzja o utworzeniu kosowskiej armii przyczyni się do wzrostu napięcia w regionie. Możliwe więc, że rozpoczynająca się XXXIX zmiana PKW KFOR będzie mieć w najbliższych tygodniach nieco więcej pracy niż poprzednie rotacje.

W piątek, 14 grudnia, parlament Kosowa przyjął pakiet ustaw, na podstawie których dotychczasowe siły reagowania mają być przekształcone w siły zbrojne. Ustawy zostały przyjęte przez aklamację w bardzo uroczystej atmosferze. W sali parlamentarnej zabrakło jednak przedstawicieli mniejszości serbskiej, która bojkotuje proces formowania armii. – Dzięki temu głosowaniu dla naszego państwa zaczyna się nowa era: od dziś Kosowo ma swoje siły zbrojne. W sali parlamentu obecni są kadeci Kosowskich Sił Bezpieczeństwa, którzy w tym momencie stają się żołnierzami. Gratuluję im służby w armii Kosowa – mówił tuż po przyjęciu ustawy Kadri Veseli, marszałek parlamentu. Nowe prawo określa – jak to ujęto w dokumentach – „kompetencje, organizację i funkcjonowanie KSF jako wieloetnicznych, zawodowych sił zbrojnych, upoważnionych zgodnie z konstytucyjnym i prawnym mandatem do służby w kraju i za granicą w obronie integralności terytorialnej, obywateli, majątku i interesów Republiki Kosowa i które podlegają demokratycznej kontroli cywilnej”.

Kosowo dotychczas nie posiadało sił zbrojnych. W kraju funkcjonowały jedynie wyposażone w lekkie uzbrojenie siły reagowania, które mogły służyć pomocą w przypadkach kryzysowych, np. w czasie zamieszek, lub nieść pomoc podczas klęsk żywiołowych. Kosowskie Siły Bezpieczeństwa zostały utworzone pod egidą KFOR-u (Kosovo Force) w 2008 roku, wkrótce po ogłoszeniu deklaracji niepodległości. Jednak władze Kosowa od dłuższego już czasu zabiegały o utworzenie własnej armii. Już w lutym 2017 roku parlament przyjął rezolucję, w której wprost formułowano zamysł przekształcenia KSB w regularną armię.

 

Wojna o armię

Te starania budziły negatywną reakcję zarówno mieszkających w Kosowie Serbów (mniejszość serbska w Kosowie stanowi około 7%), jak i władz Serbii. Z tego powodu stale dochodziło do kryzysów we wzajemnych stosunkach kosowsko-serbskich. Serbowie utrzymują bowiem, że obecny status Kosowa, jak też funkcjonujących na terenie republiki jednostek wojskowych, jest regulowany w dużym stopniu przez akty międzynarodowe. Powołują się przy tym na rezolucję nr 1244 przyjętą przez Radę Bezpieczeństwa ONZ jeszcze w 1999 roku. Zgodnie z tym dokumentem jedynymi legalnymi siłami wojskowymi na terenie Kosowa są wyłącznie oddziały międzynarodowych sił pokojowych KFOR. Co więcej, zasiadający w kosowskim parlamencie posłowie Serbskiej Listy (partia reprezentująca kosowskich Serbów) przekonują, że nie można tworzyć zawodowej armii na podstawie ustawy, gdyż status i zadania KSB reguluje konstytucja Republiki. Chodzi o art. 126, który precyzuje, iż za obronę kraju odpowiadają Kosowskie Siły Bezpieczeństwa, rozumiane jako korpus obronny i oddziały reagowania.

Zachodni sojusznicy naciskali na władze Kosowa, by przed utworzeniem sił zbrojnych porozumiały się z Serbami i wspólnie uchwalili zmiany w ustawie zasadniczej. Ktoś znalazł jednak furtkę, dzięki której możliwe stało się uniknięcie kłopotliwych i trudnych do przeprowadzenia zmian w konstytucji. Ponieważ zapis w ustawie zasadniczej głosi, iż „Wewnętrzną organizację Kosowskich Sił Bezpieczeństwa reguluje ustawa” (art. 126, par. 5), postanowiono właśnie z tego skorzystać. Dzięki temu możliwe było dopisanie KSB nowych obowiązków i zadań na poziomie ustawy. Wiąże się z tym pewna trudność: otóż nazwa całej formacji jest zapisana w ustawie zasadniczej. Nowa armia będzie więc funkcjonować pod nazwą starą, jako Kosowskie Siły Bezpieczeństwa.

Możliwy wzrost napięcia

Nie ulega wątpliwości, że decyzja kosowskiego parlamentu komplikuje sytuację w regionie. Tym bardziej że i bez tego napięcie w stosunkach kosowsko-serbskich było w ostatnim czasie wysokie. Jego wyrazem były konfrontacyjne decyzje obydwu stron. W listopadzie władze kosowskie wprowadziły bardzo duże (wynoszące nawet 100%) cła na towary importowane z Serbii, Bośni i Hercegowiny (przede wszystkim z Republiki Serbskiej), co mocno uderza w mieszkających na północy kraju Serbów. Uważa się, że podniesienie ceł było odpowiedzią na działania władz w Belgradzie, które dzień wcześniej zablokowały możliwość przystąpienia Kosowa do Interpolu.

Wydaje się oczywiste, iż decyzja Prisztiny nie byłaby możliwa bez cichego przyzwolenia przynajmniej części sojuszników z Zachodu, w szczególności Stanów Zjednoczonych. Akceptacja ma wynikać z przekonania, iż Kosowo – jako niepodległe państwo – ma pełne prawo podejmować suwerenne decyzje dotyczące własnego bezpieczeństwa. Pogląd taki wyraził m.in. admirał James G. Foggo, szef Sojuszniczego Dowództwa Sił Połączonych NATO w Neapolu, podczas grudniowej wizyty w Skopju.

Więcej wstrzemięźliwości w tym zakresie wyrażają urzędnicy Unii Europejskiej oraz niektórzy przedstawiciele Sojuszu Północnoatlantyckiego. Decyzję parlamentu w Prisztinie skomentował też Jens Stoltenberg, szef Sojuszu Północnoatlantyckiego. Podkreślił on, że nie jest to najlepszy moment na podejmowanie jednostronnych decyzji. Sojusz wspiera istnienie KSB, jednak zgodnie z ich dawnym statusem jako sił bezpieczeństwa. Stoltenberg wezwał również władze w Belgradzie i Prisztinie do powstrzymywania się od konfrontacyjnych wypowiedzi i kroków. Przedstawiciele UE zwrócili uwagę na to, że transformacja KSB w siły zbrojne powinna się odbywać stopniowo, w zgodzie z konstytucją i z poszanowaniem praw mniejszości. Władze ONZ, a dokładnie sekretarz generalny Organizacji, António Guterres, zwołał – na wniosek Rosji – posiedzenie Rady Bezpieczeństwa na 17 grudnia. Uczestniczył w nim prezydent Serbii, Aleksandar Vučić, oraz prezydent Kosowa, Hashim Thaçi.

Premier Kosowa, Ramush Haradinaj, zapewnia, że decyzja o utworzeniu armii ma służyć właśnie bezpieczeństwu, mniejszości zaś mają ustawowo zagwarantowane prawo służenia w kosowskiej armii. Problem w tym, że cała parlamentarna procedura powoływania armii odbyła się z pominięciem głosu opozycji, głównie właśnie mniejszości serbskiej, a to nie służy budowaniu wzajemnego zaufania między dwiema największymi wspólnotami etnicznymi w kraju. Na pewno nie jest to również dobry prognostyk, ponieważ po okresie względnego ustabilizowania stosunków dwustronnych znów dochodzi do eskalacji napięcia. Wprawdzie do konfliktu na większą skalę raczej nie dojdzie, należy się jednak spodziewać, że władze w Belgradzie spróbują znaleźć odpowiedź, która będzie w jakiś sposób dla Prisztiny dotkliwa. Możliwe wydaje się w związku z tym dalsze pogorszenie stosunków dwustronnych. Zapewne analizowane są już teraz jakieś kroki odwetowe, jednak przede wszystkim o charakterze gospodarczym lub obliczone jako uderzenie w prestiż drugiej strony.

Co z misją KFOR i polskimi żołnierzami?

W związku ze wzrostem napięcia należy się spodziewać, że zwiększy się częstotliwość patroli KFOR na terenach zamieszkanych przez mniejszość serbską, czyli głównie w północnej i wschodniej części Republiki. Dowództwo KFOR już w przeddzień decyzji kosowskiego parlamentu skierowało na północ kraju kolumny pojazdów wojskowych, w ramach – jak to ujęto w oficjalnych komunikatach – „regularnych ćwiczeń, przeprowadzanych zgodnie z aktualną oceną stanu bezpieczeństwa”. Obserwatorzy donoszą, iż prócz pojazdów opancerzonych w kolumnach KFOR-u znalazł się też ciężki sprzęt budowlany, w tym spychacze, a także ciężarówki z betonowymi blokami do tworzenia blokad i barier drogowych oraz zwojami drutu. Vincenzo Grasso, rzecznik prasowy sił KFOR-u, zapewniał, że jednostki NATO pozostają w kontakcie zarówno z instytucjami i organizacjami zapewniającymi bezpieczeństwo w Kosowie, jak też z armią serbską, dlatego dowództwo kontyngentu w Republice nie oczekuje niespodziewanych działań żadnej ze stron. Dodał również, że w każdej sytuacji KFOR jest zdecydowany, aby powstrzymać wszystkie inicjatywy, które będą stanowić zagrożenie dla życia ludzkiego na terytorium Kosowa. Ze względu na podniesienie stanu gotowości, rozpoczynająca swą służbę XXXIX zmiana PKW KFOR może mieć w najbliższych tygodniach nieco więcej pracy niż poprzednie rotacje. 

Robert Sendek , bałkanista, publicysta „Polski Zbrojnej”

dodaj komentarz

komentarze


Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
 
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Mniej obcy w obcym kraju
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Olympus in Paris
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Norwegowie na straży polskiego nieba
Jesień przeciwlotników
Aplikuj na kurs oficerski
„Szczury Tobruku” atakują
Zyskać przewagę w powietrzu
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Polskie „JAG” już działa
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Olimp w Paryżu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Karta dla rodzin wojskowych
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Transformacja dla zwycięstwa
Zmiana warty w PKW Liban
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Czworonożny żandarm w Paryżu
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Ostre słowa, mocne ciosy
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Transformacja wymogiem XXI wieku
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Jaka przyszłość artylerii?
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Ogień Czarnej Pantery
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Bój o cyberbezpieczeństwo
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Pożegnanie z Żaganiem
Terytorialsi zobaczą więcej
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Co słychać pod wodą?
Wybiła godzina zemsty
Setki cystern dla armii

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO