Na wiosnę PGZ otworzy swoje przedstawicielstwo na Węgrzech – zapowiedział prezes Błażej Wojnicz. Narodowy holding chce sprzedać tamtejszej armii m.in. systemy artyleryjskie Rak i Krab oraz rakiety przeciwlotnicze Grom/Piorun. – Sprzedaż uzbrojenia do takich krajów jak Węgry może być doskonałą okazją do odbudowy pozycji naszej zbrojeniówki na rynkach zagranicznych – skomentował plany PGZ wiceminister Bartosz Kownacki.
Pomysł zacieśnienia współpracy z Węgrami mocno wspiera Ministerstwo Obrony Narodowej. Przedstawiciele resortu wielokrotnie wskazywali, że jeżeli polski przemysł zbrojeniowy ma być liczącym się graczem na arenie międzynarodowej, to nie może budować swojej oferty wyłącznie na potrzeby polskiej armii. – Rynek krajowy, bez względu na to jak byłby chłonny, ma swoje limity i szczególnie w dłuższej perspektywie nie powinien stanowić najważniejszego źródła dochodów – komentuje wiceminister Bartosz Kownacki, odpowiedzialny w resorcie za zakupy sprzętu i uzbrojenia wojskowego. Mocniejsze postawienie na eksport widać już w wynikach holdingu. W ciągu dwóch lat sprzedaż za granicę wzrosła o ponad 50%.
Jednym z kierunków ekspansji PGZ są Węgry. W ostatnich miesiącach odbyło się wiele dwustronnych spotkań. Z możliwościami naszej zbrojeniówki zapoznawali się nie tylko przedstawiciele tamtejszej armii – jesienią w Polsce był dr Gáspár Maróth, dyrektor ds. uzbrojenia sił zbrojnych Węgier, lecz również przemysłu, w tym największego węgierskiego koncernu zbrojeniowego HM Arzenal. – Węgrów najbardziej interesują nasze systemy artyleryjskie, kołowe transportery opancerzone oraz systemy wyposażenia indywidualnego żołnierzy, czyli broń osobista, broń przeciwpancerna i przeciwlotnicza tego szczebla, a także środki łączności – wyjaśnia Błażej Wojnicz.
Podczas zakończonej w tym tygodniu wizyty premiera Mateusza Morawieckiego na Węgrzech prezes PGZ zapowiedział, że grupa otworzy nad Dunajem swoje przedstawicielstwo. Polski holding chce bowiem nie tylko sprzedawać swoje produkty Węgrom, lecz również tam inwestować. – Inwestycje są oczywistością, gdyż chcąc budować znaczącą pozycję na rynku zagranicznym, musimy pokazać, że zależy nam na partnerstwie i utrzymaniu standardów, które prezentujemy podczas wizyt delegacji zagranicznych w naszym kraju. Naszym zdaniem, w tamtejszym przemyśle zbrojeniowym istnieje spory potencjał, który da się wykorzystać do realizacji celów wyznaczonych przez Budapeszt. Wierzymy, że wspólnie uda się nam osiągnąć sukces i wspomóc węgierskie siły zbrojne w procesie ich modernizacji – mówił Wojnicz.
– Cieszy to, że przemysł patrzy w przyszłość. Sprzedaż uzbrojenia do takich krajów jak Węgry może być doskonałą okazją do odbudowy pozycji naszej zbrojeniówki na rynkach zagranicznych, a stała obecność przedstawicieli PGZ nad Dunajem z pewnością będzie stanowić ważny element tego procesu – komentuje Bartosz Kownacki.
Polska Grupa Zbrojeniowa składa się z ponad 60 spółek obronnych i stoczniowych oraz tzw. nowych technologii. Jest zaliczana do dziesięciu największych koncernów zbrojeniowych w Europie. Jej roczne przychody to ponad 5 mld zł.
autor zdjęć: st. szer. Bartosz Różański
komentarze