moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Rekomendacja na przyszłego oficera

Nie jest łatwo napisać opinię o podwładnym nawet po rocznej wspólnej służbie. Jeszcze trudniej jest napisać opinię rekomendującą, w przypadku gdy opiniujący nie zna rekomendowanego. Jednak tego typu referencje mogą mieć wpływ na to, kto w przyszłości zostanie np. głównodowodzącym armii USA. Kiedyś opinia miała również wpływ na obsadę stanowisk oficerskich w Wojsku Polskim. Może warto podjąć dyskusję o przywróceniu starych, dobrych wzorców?

 

Rekomendacja à la West Point

Akademia West Point jest najstarszą uczelnią wojskową Armii Stanów Zjednoczonych i jej absolwenci stanowią elitę korpusu oficerskiego wojska oraz elitę USA. Co roku do akademii przyjmowanych jest ok. 1200 kadetów. To niecałe 10 proc. kandydatów bijących się o indeks uczelni. Elitę buduje się bowiem na jakości, a nie ilości.

Każdego roku ok. 14 tysięcy kandydatów w aplikacjach o przyjęcie na studia przedstawia swój dotychczasowy dorobek – średnią ocen ze szkoły średniej, osiągnięcia sportowe oraz jeden, niespotykany chyba w innych armiach, element: osobistą pisemną rekomendację. Może ją wystawić obywatel USA aktualnie sprawujący jeden z trzech urzędów: prezydenta Stanów Zjednoczonych, wiceprezydenta lub kongresmena. Można się domyślać, że uzyskanie takiej rekomendacji nie jest sprawą łatwą i prostą. Każdy kongresmen „ma” tylko 5 miejsc w West Point i do każdego może nominować do 10 kandydatów. Przyszły kandydat na kadeta West Point musi napisać list do kongresmena z wnioskiem o rekomendację i odbyć rozmowę kwalifikacyjną. Jedyny wyjątek czyniony jest dla dzieci żołnierzy pełniących aktualnie czynną służbę wojskową. W tych przypadkach nominację wystawia Departament Obrony.

Należy zaznaczyć, że wspomniana nominacja jest jedynie warunkiem dopuszczenia do egzaminów. Dość skutecznie zabezpiecza jednak przed przystąpieniem do nich przypadkowych kandydatów, ludzi znikąd, którzy nagle, ni z tego ni z owego, postanowili wstąpić do West Point i zostać oficerami. Jest jeszcze druga strona medalu. Dla kadeta rekomendacja jest pewnego rodzaju kredytem zaufania, co ma dodatni wpływ na jego dyscyplinę i wysiłek wkładany w naukę. Zwykle staramy się nie zawieść tych, którzy nam zaufali. Można również uznać, że poprzez wystawienie 14 tysięcy rekomendacji rocznie ich autorzy są czynnie i osobiście zaangażowani w proces rekrutacyjny kandydatów do West Point, czyli w efekcie w proces wyłaniania przyszłych elit wojska i państwa.

Polska wersja rekomendacji à la Piłsudski

Podobne rozwiązanie funkcjonowało w II RP. Prezydent Ignacy Mościcki w swoim rozporządzeniu z 7 października 1932 roku o służbie wojskowej podoficerów i szeregowców nakazał ministrowi spraw wojskowych określenie warunków przyjęcia do szkół podchorążych. Minister, wówczas był nim marszałek Józef Piłsudski, w swoim rozporządzeniu wykonawczym stwierdził, że o przyjęcie do szkół podchorążych mogą się ubiegać obywatele posiadający m.in. „odpowiednie kwalifikacje moralne”. W jednym z następnych paragrafów rozporządzenia rozwinął to pojęcie, jednak aby uniknąć opisu pozytywnych cech i zachowań, których lista jest dość długa, zdecydował się na wymienienie tych negatywnych, dyskwalifikujących kandydata na podchorążego. W dokumencie znalazły się cztery: karalność za przestępstwa, uzasadnione wątpliwości dotyczące lojalności państwowej i patriotyzmu polskiego, dopuszczenie się czynu niezgodnego z pojęciami godności i honoru oficerskiego oraz uleganie nałogom. Piłsudski zdawał sobie sprawę, że komisja egzaminacyjna w szkole podchorążych nie będzie w stanie sprawdzić, czy kandydat na podchorążego „łapie się” na którąś z nich. Dlatego nałożył na niektórych obywateli RP obowiązek weryfikacji kwalifikacji moralnych kandydatów na podchorążych. Kwalifikacje te miały zostać stwierdzone „deklaracją przez dwóch oficerów zawodowych albo oficerów rezerwy lub też dwóch osób zajmujących poważne stanowiska w społeczeństwie”. Panowie ci, „na podstawie osobistej znajomości kandydata, powinni wypowiedzieć swą opinię o jego kwalifikacjach moralnych, pozwalających na ubieganie się o przyjęcie” do szkół podchorążych.

W załączonym do rozporządzenia wzorze deklaracji rekomendujący stwierdzał, od którego roku zna osobiście kandydata oraz udzielał referencji dotyczących wymagań moralnych. Jeśli rekomendujący miał zastrzeżenia co do spełniania przez kandydata na podchorążego wymogów któregoś z punktów, to skreślał ten punkt. Zgodnie z wymogami rozporządzenia rekomendujący nie informował kandydata na podchorążego o treści deklaracji, a samą deklarację wręczał mu w zalakowanej kopercie. Kandydat na podchorążego dostarczał do komisji egzaminacyjnej obydwie koperty z deklaracjami wraz z pozostałą wymaganą rozporządzeniem dokumentacją. Dla komisji nie był już człowiekiem znikąd. Ktoś, kto miał stopień oficerski lub „poważne stanowisko w społeczeństwie”, za niego poręczył (lub nie poręczył).

Wymóg dostarczania deklaracji nie dotyczył absolwentów Korpusów Kadetów. Zakładano, że w ciągu 5 lat nauki zostali wychowani zgodnie z wymaganiami obowiązującymi w wojsku, a ich charakterystyka znajdowała się w opiniach sporządzanych przez oficerów-wychowawców.

Obecnie obowiązuje jedynie konieczność przedstawienia zaświadczenia z Krajowego Rejestru Karnego o niekaralności. W latach 30. XX wieku taka instytucja nie istniała i dlatego obowiązek weryfikacji wymogu niekaralności składano na barki rekomendujących.

ppłk Andrzej Łydka z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, pasjonat historii

dodaj komentarz

komentarze

~nepotyzm
1512041760
Poza tym nie tylko w Polsce mamy problem z kolesiostwem i w praktyce w USA nominację kongresmena często dostają dzieci jego znajomych.
91-D2-C5-4D
~złośliwy nie jestem
1511992020
w obecnych czasach jest to kompletnie "ślepa uliczka" nijak się ma do rzeczywistości obecnej. Wtedy szlachta miała sporo do powiedzenia. Inny świat. ........ Ja osobiście skupił bym się na testach które wyłapują potencjalnych liderów jeszcze przed przystąpieniem do egzaminów. Po co potem tracić czas jeśli można już mieć osobę z takimi cechami.
CA-93-A4-D6

Bój o cyberbezpieczeństwo
 
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Determinacja i wola walki to podstawa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Zyskać przewagę w powietrzu
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Ogień Czarnej Pantery
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Jesień przeciwlotników
Setki cystern dla armii
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Czworonożny żandarm w Paryżu
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Co słychać pod wodą?
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Pożegnanie z Żaganiem
Mniej obcy w obcym kraju
Medycyna „pancerna”
Norwegowie na straży polskiego nieba
Karta dla rodzin wojskowych
Terytorialsi zobaczą więcej
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Jaka przyszłość artylerii?
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Aplikuj na kurs oficerski
Olympus in Paris
„Szczury Tobruku” atakują
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Transformacja wymogiem XXI wieku
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Olimp w Paryżu
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Transformacja dla zwycięstwa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Wybiła godzina zemsty
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Zmiana warty w PKW Liban
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Polskie „JAG” już działa
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Ostre słowa, mocne ciosy
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO