moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Legionowe Termopile

Przed wojną bitwa pod Krzywopłotami została upamiętniona na Grobie Nieznanego Żołnierza, a Marszałek Józef Piłsudski nazwał ją „legionowymi Termopilami”. Została stoczona w dniach 17-18 listopada 1914 roku na bagnach między Bydlinem a Załężem, nieopodal małopolskiej wsi Krzywopłoty. W walkach z Syberyjską Dywizją Strzelców wzięło udział około 1700 żołnierzy 1 pułku Legionów Polskich. Było to jedno z dwóch najkrwawszych starć, jakie legioniści stoczyli w 1914 roku.

 

Koncentracja 1 pułku piechoty Legionów w Wolbromiu

Jakie wydarzenia doprowadziły do legionowych Termopil? Cofnijmy się do 8 listopada, kiedy to wszystkie bataliony 1 pułku piechoty Legionów znalazły się w Wolbromiu w Małopolsce. Wojsko w dużej części było wyposażone w przestarzałe kb systemu Werndla kal. 11 mm wz. 73/77. Amunicję do nich stanowiły naboje z kulami ołowianymi i dymnym prochem, co zdradzało stanowiska strzelców i nadawało polu walki charakter wojen dziewiętnastowiecznych. Te kule po uderzeniu w kość łatwo się spłaszczały i Rosjanie odmawiali legionistom praw kombatanckich ze względu na rzekome stosowanie zakazanej amunicji „dum-dum”. Nie można się dziwić wymuszonej zaradności legionistów. Wacław Socha-Lipiński wspominał: „kupujemy masami prześliczne nowe Mannlichery [wz. 95], od przerażonych austriackich taborów, którzy wyzbywają się „gwerów” za dwa papierosy sztuka. Nic też dziwnego, że w pół godziny Werndle oraz [Mannlichery wz.] 90 poszły z humorem za płot […]”. Pułk liczył wtedy pięć batalionów i dwa szwadrony kawalerii oraz dwubateryjny dywizjon artylerii. Podlegał gen. Adamowi von Brandnerowi, dowódcy 46 Dywizji Strzelców Armii Austro-Węgier.

Brygadier Piłsudski

Sformowane w Krakowie dwie baterie artylerii – 4. dowodził por. Władysław Jaxa-Rożen, a 5. por. Marceli Śniadowski – tworzyły II dywizjon. Na jego czele stał Polak narodowości czeskiej, kpt. Ottokar Brzoza-Brzezina. Żołnierze mieli do dyspozycji działa, które Brzozie udało się po wielkich trudach otrzymać od Austriaków. Były to konstrukcje z roku 1875, które do wystrzeliwania pocisków kalibru 70 mm używały ładunków z prochu czarnego. Armaty te po wystrzale odrzucało do tyłu, a stanowisko ogniowe otaczała ogromna chmura białego dymu powstająca w wyniku spalania prochu. Działa te miały donośność od 2400 m do 3500 m, co w połączeniu z brakiem przyrządów celowniczych do ognia pośredniego, wymuszało wykonywanie zadań ogniowych wyłącznie ogniem na wprost, z odkrytych stanowisk ogniowych. Temu nie mógł zaradzić nawet tak sprytny wynalazek, jak „rodzaj amortyzatorów sprężynowych przymocowanych do ogona łoża, a zaopatrzonych w ostrogę”. Amortyzatory te miały zminimalizować „niepoważne pląsy matron, wywodzących swą wiosnę życia z ostatniej ćwierci XIX wieku”. Ciekawostką jest, że każda bateria była zaopatrzona w ładunki wybuchowe przeznaczone do rozsadzania luf w wypadku konieczności porzucenia armat. To właśnie dzięki tym dwóm bateriom artylerii Piłsudski został mianowany brygadierem. Ten tytuł w c.k. Armii należał się pułkownikom, którym podlegała piechota wsparta artylerią.

9 listopada o 6.30 gen. Brandner polecił Piłsudskiemu przeprowadzić trzema batalionami i kawalerią rozpoznanie na linii od Żarnowca do Miechowa, a dwa bataliony skierować pod Krzywopłoty. Piłsudski trzema batalionami (I, III, V) oraz dwoma szwadronami kawalerii ruszył w kierunku Krakowa. Był to sławny potem marsz na Ulinę Małą, opisany przez Piłsudskiego w „Moich pierwszych bojach”.

Legioniści w Krzywopłotach

Pozostałe legionowe wojsko dowodzone przez mjr. Mieczysława Rysia-Trojanowskiego, czyli IV batalion kpt. Tadeusza Wyrwy-Furgalskiego, VI batalion kpt. Albina Satyra-Fleszara i dywizjon artylerii kpt. Brzozy oraz kompania saperów por. Mieczysława Dąbkowskiego, znalazło się w wiosce Krzywopłoty. Ogólny stan liczebny oddziałów legionowych podległych Rysiowi wynosił 1693 żołnierzy.

Legioniści zajęli pozycje obronne w pasie o szerokości około 1 km pomiędzy Krzywopłotami a Bydlinem. Nad pozycjami dominowało wzgórze Święty Krzyż z ruinami zameczku. Sąsiadem z lewej strony (od północy) była austriacka 92 Brygada Piechoty, a z prawej (od południa) 91 Brygada Piechoty, obydwie z 46 Dywizji Strzelców. Naprzeciwko, za zabagnioną doliną, we wsi Załęże okopały się pododdziały Syberyjskiej Dywizji Strzelców. 17 listopada, zgodnie z otrzymanym rozkazem, cztery kompanie IV i VI batalionu pod dowództwem mjr. Rysia, nocnym krwawym natarciem zdobyły wioskę Załęże. Podczas natarcia mjr Ryś został ranny, lecz zdołał przekazać dowodzenie kpt. Kazimierzowi Herwin-Piątkowi. Ze względu na to, że austriaccy sojusznicy nie ruszyli do przodu, legioniści otrzymali rozkaz wycofania się na poprzednie pozycje. Następnego dnia powtórzono ten sam bezsensowny rozkaz do natarcia na Załęże. Atakować miał cały VI batalion. Tak kapelan ojciec kapucyn Kosma Lenczowski zapamiętał dowódcę 3 kompanii VI batalionu – por. Stanisława Paderewskiego przed natarciem: „Porucznik Paderewski elegantuje się, goli, myje, świeżą wdziewa bieliznę, jakby się wybierał na bal. Skończywszy toaletę mówi: tak mogę już paść”. Przyrodni brat Ignacego w młodości był zawodowym oficerem armii carskiej, ale zrezygnował ze służby, gdy ze względu na wyznanie rzymskokatolickie nie został przyjęty do Akademii Sztabu Generalnego w Petersburgu (po zdławieniu powstania styczniowego 1863-1864 władze carskie doszły do wniosku, że przyjmowanie oficerów-katolików do akademii wojskowych niekorzystnie wpływa na integralność terytorialną cesarstwa). Batalion dotarł z ciężkimi stratami do zabudowań Załęża, ale zaległ pod huraganowym ogniem karabinów maszynowych i artylerii. Por. Paderewski zginął prowadząc swoją kompanię do natarcia. Austriackie pułki „tradycyjnie” nie ruszyły się z miejsca.

Batalion uratowała reakcja Brzozy, który skierował jedną baterię na odkryte stanowisko ogniowe przed okopy własnej piechoty, lekko przesłonięte linią grzbietową wzgórza, tak jednak, że armaty „widziały” cele. Aby nie zdradzić swojej pozycji, bateria oddawała strzały w momencie wybuchów rosyjskich szrapneli nad wzgórzem. Obłoki powstające podczas wystrzałów z „werndli na kółkach” rosyjscy obserwatorzy artyleryjscy brali za obłoki dymu z wybuchów własnych szrapneli. Pod osłoną ognia baterii resztki VI batalionu mogły wycofać się na pozycje wyjściowe.

Po bitwie VI batalion obliczył straty: około 50 zabitych i niemal 130 rannych, co stanowiło 30% stanu osobowego. Natomiast straty 3 kompanii por. Paderewskiego wyniosły aż 60%.

Upamiętnienie Krzywopłockich legionowych Termopil

20 listopada 1914 roku na cmentarzu w Bydlinie pochowano w zbiorowej mogile 46 poległych legionistów. Sosnowych trumien starczyło jedynie dla dwóch oficerów. Piłsudski nazwał to starcie „Krzywopłockimi legionowymi Termopilami”. W powiecie olkuskim, gdzie miała miejsce bitwa, już rok później obchodzono połączone rocznice powstania listopadowego i bitwy pod Krzywopłotami. W 1916 roku na mogile postawiono potężny siedmiometrowy pomnik w kształcie krzyża z tablicami, na których były wyryte nazwiska poległych legionistów. Jako pierwszy jest wymieniony porucznik Legionów Polskich Stanisław Paderewski (kapitan wojsk rosyjskich). W 1937 roku z inicjatywy i ze składek legionistów wybudowano w Bydlinie szkołę powszechną.

W 1925 roku bitwa pod Krzywopłotami została upamiętniona na Grobie Nieznanego Żołnierza. Wprawdzie po II wojnie światowej tablica została zdjęta, ale wróciła na należne jej miejsce w 1990 roku. O tragicznych wydarzeniach nigdy nie zapomnieli mieszkańcy zarówno Krzywopłotów, jak i całej ziemi olkuskiej. A od prawie trzydziestu lat w kolejne rocznice organizowane są uroczyste obchody połączone z rekonstrukcjami bitwy.

Bibliografia:

VI baon Pierwszej Brygady w bitwie pod Krzywopłotami (17-19 listopada 1914 r.), Komisja Historyczna, nakładem Zarządu Koła VI baonu, Warszawa 1936.
K. Lenczowski. Pamiętnik Kapelana Legionów. Prowincja Krakowska oo. Kapucynów, Kraków 1989
W. Lipiński, Szlakiem I Brygady, Warszawa 1927.
W. Milewska, J. T. Nowak, M. Zientara, Legiony Polskie 1914-1918, Zarys historii militarnej i politycznej, Księgarnia Akademicka Wydawnictwo Naukowe, Kraków 1998.
A. J. Narbut-Łuczyński, Historia wojenna Legionów Polskich. Powstanie i działalność bojowa Oddziału Józefa Piłsudskiego (VIII - XI 1914), Centralne Archiwum Wojskowe im. mjr. Bolesława Waligóry, Warszawa–Kraków 2014.
J. Piłsudski, Pisma zbiorowe, t. IV, Warszawa 1937-38.

ppłk Andrzej Łydka , z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, pasjonat historii

dodaj komentarz

komentarze


Setki cystern dla armii
 
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Transformacja wymogiem XXI wieku
Terytorialsi zobaczą więcej
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Zyskać przewagę w powietrzu
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Mniej obcy w obcym kraju
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Pożegnanie z Żaganiem
„Szczury Tobruku” atakują
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polskie „JAG” już działa
Co słychać pod wodą?
Jesień przeciwlotników
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Wybiła godzina zemsty
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Zmiana warty w PKW Liban
Homar, czyli przełom
Determinacja i wola walki to podstawa
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Aplikuj na kurs oficerski
Ostre słowa, mocne ciosy
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Medycyna „pancerna”
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Olympus in Paris
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Ogień Czarnej Pantery
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Czworonożny żandarm w Paryżu
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Bój o cyberbezpieczeństwo
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Olimp w Paryżu
Karta dla rodzin wojskowych
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO