moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Czerwona taktyka na DSEI 2017

Na tegorocznych londyńskich targach zbrojeniowych Defence Systems and Equipment International medycyna pola walki jest jednym z kluczowych obszarów. Na wystawie wydzielono spory sektor, w którym prezentuje się brytyjskie ratownictwo medyczne oraz firmy produkujące sprzęt i wyposażenie. Ale zadbano także o bardzo ciekawe, zarówno dla specjalistów, jak i laików, seminaria i debaty.  

W „Pearl Harbor”, jednym z moich ulubionych filmów wojennych (no dobra, parawojennych, bo to raczej ckliwa opowieść o miłości w czasach wojny, a nie dramat jak „Most na rzece Kwai”), jest scena, w której odbywa się selekcja wśród rannych w czasie japońskiego ataku. Żołnierzy dzieli się na tych, którym pomoc medyczna zostanie udzielona w pierwszej kolejności i na tych, którzy mogą jej nie doczekać. Ilekroć widzę ten fragment filmu przychodzi mi do głowy myśl, że nie chciałbym być na miejscu tych, którzy muszą podjąć pozbawioną emocji decyzję: „Tobie postaramy się pomóc, ale Ty nie masz szans na przeżycie, więc odsyłamy Cię na koniec kolejki.” Takie dramatyczne wybory wojskowi medycy musieli i będą musieli podejmować, bo gdy podczas wojny pojawiają się w jednym czasie tysiące rannych, nie ma na świecie szpitala, który mógłby zająć się jednocześnie wszystkimi poszkodowanymi.

Na tegorocznych targach zbrojeniowych w Londynie – Defence Systems and Equipment International – medycynie pola walki poświęcono bardzo dużo miejsca. Około 10 procent powierzchni jednej z dwóch hal wystawienniczych, zarezerwowano dla firm produkujących specjalistyczny sprzęt medyczny. Rozstawiono nawet coś na kształt polowego szpitala, w którym o swojej pracy opowiadają wojskowi medycy z armii brytyjskiej, australijskiej i nowozelandzkiej. Tuż obok jest „polowa” sala konferencyjna, na której od rana do wieczora odbywają się debaty, prelekcje i seminaria z medycyny pola walki i czerwonej taktyki. Zakres tematyczny jest bardzo różny. Od dość ogólnych, np. kierunki działań medycznych na polu walki, aż po zagadnienia bardzo szczegółowe, np. wykorzystanie płynów krwiozastępczych, postępowanie w urazach klatki piersiowej, brzucha, kończyn i głowy czy sposobów udrażniania dróg oddechowych. Lekarze i ratownicy z sił zbrojnych państw należących do Wspólnoty Narodów dzielą się również swoimi doświadczeniami i wnioskami na temat medycznych procedur obowiązujących w armiach. Ich refleksje są bardzo ciekawe również dla osób spoza medycznego światka.

Choć czasu na zwiedzanie targów DSEI nie mam zbyt wiele, bo stoisk jest ponad 1600, a konferencji mnóstwo, przyznam że z zainteresowaniem uczestniczyłem w seminarium, które było poświęcone planowaniu zabezpieczenia medycznego morskich misji specjalnych. Wyobraźcie sobie taką sytuację. Noc, morska, lodowata woda i poważnie ranny w klatkę piersiową i głowę operator. Większość z nas miałaby ochotę zakląć jak szewc, ale wojskowi ratownicy nie mogą sobie pozwolić na chwilę słabości. W tak ekstremalnych warunkach muszą skupić się na jednym – ratowaniu życia. Po prostu muszą. Wiedza, że za ich porażką kryje się tragedia i łzy bliskich żołnierza.

Wśród firm, które prezentują swoje produkty w „medycznym” sektorze DSEI, są potężni gracze w branży, mniejsze spółki, ale też instytuty, które specjalizują się w różnego typu systemach szkoleniowych dla medyków. Wspomnę jeszcze o pokazywanych tu manekinach. To – mówiąc kolokwialnie – wyższa szkoła jazdy. W niczym nie przypominają fantomów z przysposobienia obronnego, na których ćwiczy się metodę usta-usta. Twórcy prezentowanych w Londynie manekinów stawiają sobie za cel stworzenie urządzenia, które będzie jak najlepiej „udawać” poszkodowaną osobę. I udaje im się, skoro na tych fantomach można uczyć się jak przeprowadzić operację na otwartym sercu. Na targach jest też spora oferta różnego typu przenośnej aparatury pomiarowo-kontrolnej. W większości dostosowanej do potrzeb wojska, czyli odpornej na uszkodzenia oraz ekstremalne warunki pogodowe.

Przyznam, że medyczna część DSEI mocno mnie zaskoczyła. In plus. Zainteresowanie nią jest duże, tematyka ciekawa zarówno dla osób bezpośrednio związanych z medycyną pola walki, jak i dla laików (takich jak ja). Liczba żołnierzy przychodzących do wydzielonego na czerwoną taktykę obszaru świadczy, że dla wojskowych to temat bardzo ważny i ciekawy. Może warto, aby o czymś takim pomyśleli organizatorzy Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach?

Krzysztof Wilewski , publicysta portalu polska-zbrojna.pl

dodaj komentarz

komentarze


Ogień Czarnej Pantery
 
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Jak Polacy szkolą Ukraińców
„Szczury Tobruku” atakują
Setki cystern dla armii
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Medycyna „pancerna”
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Jaka przyszłość artylerii?
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Co słychać pod wodą?
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Jesień przeciwlotników
Norwegowie na straży polskiego nieba
Pożegnanie z Żaganiem
Transformacja wymogiem XXI wieku
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Bój o cyberbezpieczeństwo
Zmiana warty w PKW Liban
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Karta dla rodzin wojskowych
Wybiła godzina zemsty
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Transformacja dla zwycięstwa
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Olympus in Paris
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Determinacja i wola walki to podstawa
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Czworonożny żandarm w Paryżu
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Aplikuj na kurs oficerski
Olimp w Paryżu
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Ostre słowa, mocne ciosy
Mniej obcy w obcym kraju
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Terytorialsi zobaczą więcej
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Zyskać przewagę w powietrzu
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Polskie „JAG” już działa
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO