Inspektorat Uzbrojenia MON negocjuje z należącą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej spółką Jelcz zakup pięciuset dwuosiowych ciężarówek średniej ładowności wysokiej mobilności Jelcz 442.32. Trzyletnia umowa na lata 2017–2019, jest warta w przybliżeniu czterysta milionów złotych. Samochody trafią do tworzonych obecnie brygad wojsk obrony terytorialnej.
442.32 to jedna z najnowszych konstrukcji opracowanych przez największego rodzimego producenta wojskowych ciężarówek, należącej do Polskiej Grupy Zbrojeniowej spółki Jelcz z Lasowic. Dwuosiowy pojazd, o masie prawie 10 ton, jest napędzany przez wysokoprężny silnik MTU 6R106TD21 o mocy 326 koni mechanicznych i może zabrać 6 ton ładunku. Na ramie wozu można zamontować nie tylko skrzynię ładunkową, lecz także specjalistyczną zabudowę – np. umieszczoną w 15-stopowych kontenerach.
Samochód po raz pierwszy zaprezentowano publicznie w 2013 roku podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach, a już rok później polska armia podpisała wart 674 miliony złotych czteroletni (2014–2018) kontrakt na dostawę 910 sztuk tych pojazdów.
Do tej pory nasza armia odebrała od producenta już prawie sześćset ciężarówek 442.32 – 476 pojazdów w wersji skrzyniowej z ławkami i opończą, oraz 117 podwozi przeznaczonych do specjalistycznej zabudowy sprzętu łączności i obrony przed bronią masowego rażenia (opbmr).
Choć do końca umowy z 2014 roku pozostał jeszcze ponad rok i ponad 300 samochodów do odbioru, Ministerstwo Obrony Narodowej zdecydowało się dokupić jeszcze 500 tych ciężarówek. Dlaczego? Są one potrzebne żołnierzom z tworzonych obecnie brygad wojsk obrony terytorialnej.
Obecnie negocjowana przez Inspektorat Uzbrojenia MON trzyletnia umowa (2017–2019) o wartości około 400 milionów złotych będzie warunkowa. – Zamierzamy zakupić 500 ciężarówek Jelcz 442.32 w wersji ze skrzynią ładunkową, ławkami i opończą. 97 sztuk w części gwarantowanej zamówieniem i 403 sztuk w ramach „prawa opcji” – wyjaśnia płk Sławomir Lewandowski, czasowo pełniący obowiązki rzecznika prasowego Inspektoratu Uzbrojenia MON.
Oznacza to, że MON kupi 500 ciężarówek, o ile ich cena zaproponowana przez producenta będzie dla resortu obrony atrakcyjna. Jeśli będzie za wysoka, to ministerstwo podpisze umowę jedynie na niecałe sto aut.
autor zdjęć: Krzysztof Wilewski
komentarze