Wozy bojowe, sprzęt wysokogórski, karabiny snajperskie, zdjęcia ze szkolenia za kołem podbiegunowym – to tylko niektóre atrakcje warszawskiego pikniku z 21 Brygadą Strzelców Podhalańskich. Żołnierze opowiadali uczniom o tym, jak wygląda służba w jedynej polskiej jednostce górskiej i dlaczego szarotka stała się symbolem podhalańczyków.
Warszawski piknik z żołnierzami 21 Brygady Strzelców Podhalańskich wpisuje się w cykl spotkań, jakie organizują Ministerstwo Obrony Narodowej i Centralna Biblioteka Wojskowa. Spotkania te mają przybliżać specyfikę i tradycje polskich jednostek wojskowych. – Wpisują się też w misję kształtowania nowego oblicza naszej polityki historycznej – mówił Sławomir Frątczak, dyrektor Departamentu Edukacji, Kultury i Dziedzictwa MON. Na piknik z podhalańczykami zaproszono kilkuset uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych ze stolicy i okolic.
Szarotka i peleryna
– Góry stanowią 40 procent lądów, dlatego wojsko musi być przygotowane do działań w tym terenie. W Polsce jedyną jednostką o takim charakterze jest nasza brygada – mówił podczas prelekcji otwierającej piknik płk Jarosław Mokrzycki, zastępca dowódcy 21 BSP. Wprawdzie – jak powiedział – żołnierze brygady są szkoleni do walki w każdym terenie, ale specjalizują się w działaniu w górach. 21 BSP ćwiczy m.in. w Norwegii w okolicach koła podbiegunowego, w Alpach francuskich i oczywiście w polskich ośrodkach szkolenia wysokogórskiego i narciarskiego.
Podczas prelekcji młodzi słuchacze dowiedzieli się też, że w skład 21 BSP wchodzi dziesięć jednostek, w których służy około 4000 żołnierzy. Płk Mokrzycki opowiadał o ważnych dla podhalańczyków symbolach, które nawiązują do góralskiego folkloru: pelerynach, kapeluszach z piórami oraz szarotkach umieszczanych na mundurach, nakryciach głowy i sztandarach.
Natomiast o historii brygady i innych jednostek górskich opowiadał specjalista z tej tematyki dr Wojciech Moś, historyk z Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu. Przypomniał, że za początek polskich oddziałów górskich uznaje się utworzenie w 1913 roku drużyn podhalańskich – paramilitarnej organizacji działającej w Galicji. Natomiast pierwsze polskie jednostki górskie – pułki strzelców podhalańskich powstały w 1918 roku. W okresie międzywojennym były dwie dywizje piechoty górskiej: 21 Bielska oraz 22 Przemyska. W 1940 roku we Francji utworzono Samodzielną Brygadę Strzelców Podhalańskich, która uczestniczyła w bitwie o Narvik w Norwegii. Następnie w Wielkiej Brytanii sformowano batalion strzelców podhalańskich, który walczył w składzie 1 Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka we Francji, Belgii, Holandii i Niemczech.
Po II wojnie oddziały podhalańskie utworzono w formacjach podległych Ministerstwu Spraw Wewnętrznych. 26 maja 1993 roku powstała 21 Brygada Strzelców Podhalańskich. Jej patronem jest gen. bryg. Mieczysław Boruta-Spiechowicz, dowódca przedwojennego 4 Pułk Strzelców Podhalańskich.
Górskie tradycje
Uczestnicy spotkania mogli obejrzeć w budynku CBW wystawy poświęcone jednostkom górskim. Przygotowano m.in. plansze informujące o historii polskich jednostek górskich, zdjęcia ukazujące szkolenie żołnierzy 21 BSP, a także pamiątki związane z Brygadą. Sporym zainteresowaniem cieszyły się pamiątki z kolekcji dr Mosia: publikacje, zdjęcia, odznaczenia i mundury polskich jednostek górskich z lat 1918–1945. Jednym z ciekawszych eksponatów był mundur wieczorowy porucznika pułku artylerii z dywizji górskiej czy kapelusz podhalański wz. 37 por. Lucjana Zalewskiego z 4 Pułku Strzelców Podhalańskich.
Jednak najwięcej emocji budziły stanowiska rozmieszczone na zewnątrz budynku. Tu żołnierze 21 BSP prezentowali sprzęt jednostki. – Pokazujemy między innymi lekki pojazd patrolowy Skorpion-3, stację radiolokacyjną Soła, samobieżny zestaw przeciwlotniczy Hibneryt-P, karabin wyborowy TOR 12,7 mm, przeciwpancerny pocisk kierowany Spike i sprzęt wspinaczkowy – wyliczał kpt. Konrad Radzik, rzecznik prasowy 21 Brygady. Nie zabrakło też patrolu saperskiego wraz z wyposażeniem, strzelnicy oraz wojskowej grochówki. Uczestnicy pikniku mogli również wysłuchać wojskowych i góralskich szlagierów w wykonaniu Orkiestry Wojskowej z Rzeszowa w strojach podhalańskich. – To bardzo fajna inicjatywa, dzięki takim piknikom można porozmawiać z żołnierzami o ich służbie i zobaczyć z bliska nowoczesny sprzęt naszej armii – mówił Bartłomiej Sitarek, uczeń II klasy o profilu wojskowym warszawskiego Liceum Ogólnokształcącego im. Waldemara Milewicza.
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze