W ciągu ostatnich 80 lat kilkakrotnie podejmowano w Polsce wysiłki w celu zorganizowania obrony terytorialnej. OT nie jest więc u nas pojęciem nieznanym. Mimo to jej formowanie jest tematem ogólnokrajowej czy wręcz ogólnonarodowej dyskusji w mediach, i nie tylko. Słuchając pesymistów, można odnieść wrażenie, że obrona terytorialna będzie niedoszkolonym wojskiem, wyposażonym w blaszane stalowe hełmy i szelki dusicielki. A jego główną bronią będą wysłużone kbk AK z frezowanymi komorami zamkowymi…
Od kilkunastu miesięcy w mediach i na portalach społecznościowych trwa wręcz ogólnonarodowa dyskusja o obronie terytorialnej. Biorą w niej udział nie tylko ci, którzy mają wiedzę na temat OT, ale również ci, którzy tej wiedzy nie mają i posiłkują się stereotypami. Można nawet odnieść wrażenie, że tych drugich jest zdecydowana większość, co może być ubocznym efektem podjętej kilka lat temu decyzji o zawieszeniu zasadniczej służby wojskowej oraz przeszkolenia wojskowego absolwentów szkół wyższych. Idea powołania obrony terytorialnej nie jest w Polsce nowa. To chyba piąta próba zwiększenia zdolności obronnych państwa polskiego w ciągu ostatnich 80 lat. Był czas przywyknąć…
Obrona Narodowa w II RP
Po raz pierwszy wojska terytorialne rozpoczęto formować w drugiej połowie lat 30. XX wieku. Nazwano je Obroną Narodową. Koncepcja formowania nawiązywała do polskich tradycji pospolitego ruszenia wszystkich obywateli zdolnych nosić broń. W styczniu 1937 roku w ramach eksperymentu sformowano pierwsze bataliony Obrony Narodowej rekrutowane z nadkontyngentu poborowych (czyli mężczyzn niepowoływanych do odbycia obowiązkowej służby wojskowej) oraz rezerwistów. Powstały w najbardziej newralgicznych z punktu widzenia obrony państwa obszarach, czyli na Śląsku, Pomorzu i Wybrzeżu. W kwietniu 1937 roku przyjęto podział sił zbrojnych na wojsko stałe, Korpus Ochrony Pogranicza (podległy MSW) i Obronę Narodową. Celem tworzenia ON było „dalsze pogłębienie przysposobienia wojskowego społeczeństwa oraz stanu liczebności wojska w czasie pokoju” (wg rozkazu Ministerstwa Spraw Wojskowych z dnia 12 marca 1937 r.) a także powiększenie stanu rezerw piechoty oraz osłona mobilizacji i jej usprawnienie. Stosowano zasadę, że „do szeregów ON może być przyjęty tylko obywatel państwa polskiego o nieposzlakowanej lojalności państwowej”. To przesądzało o charakterze tych oddziałów na Śląsku, Pomorzu i na Kresach. Żołnierze ON trzymali swoje umundurowanie i wyposażenie w domach lub mieszkaniach, a broń i amunicja plutonu była przechowywana na najbliższym posterunku Policji Państwowej, Straży Granicznej, pułku WP czy strażnicy KOP. Batalion, który stanowił podstawową jednostkę ON, był w stanie zmobilizować się w ciągu 2–4 godzin.
Bataliony wchodziły w skład brygad ON (po 4–8 batalionów) i półbrygad ON (po 2–3 bataliony). Były oddziałami terytorialnymi o dużej samodzielności. Podczas ich formowania dużą uwagę zwracano na ścisłe powiązanie z terenem stanowiącym bazę rekrutacyjną. Ten czynnik wykorzystywano w szkoleniu i pracy wychowawczej. W pierwszej fazie, do stycznia 1939 roku, utworzono 5 brygad ON i 5 półbrygad ON, liczących łącznie 38 batalionów. W drugiej fazie, realizowanej do 31 sierpnia 1939 roku, stan ON powiększono do 11 brygad i 5 półbrygad, liczących razem 85 batalionów Obrony Narodowej i ok. 50 tysięcy żołnierzy.
Największym problemem było zaopatrzenie w uzbrojenie i sprzęt wojskowy. Wiele batalionów zamiast nowoczesnego uzbrojenia otrzymywało broń strzelecką wzorów wycofanych z Wojska Polskiego, np. francuskie kb Lebel czy Bethier, ckm Hotchkiss wz. 14 czy lkm Bergmann wz. 15.
Podczas kampanii obronnej 1939 roku bataliony ON walczące w obronie swoich miejscowości były w stanie nawiązać skuteczną walkę nawet z przeciwnikiem posiadającym miażdżącą przewagę. Za najbardziej skuteczne uważa się bataliony górnośląskie i morskie. 55 Dywizja Piechoty Rezerwowa, sformowana ze śląskich batalionów ON, w ciągu kilku dni osiągnęła taki poziom zgrania i wyszkolenia, że walczyła na szlaku bojowym Armii „Kraków” aż do 23 września, do wyczerpania amunicji. Wtedy pododdziały zostały rozwiązane. Bataliony Morskiej Brygady ON biły się w składzie Lądowej Obrony Wybrzeża do 19 września, kiedy to na Kępie Oksywskiej zostały ostatecznie zniszczone. Tam również kapitulacji nie było.
Związek Walki Zbrojnej i Armia Krajowa w PPP
ZWZ i AK były w istocie wojskiem terytorialnym, o ochotniczym zaciągu. Budowano je w warunkach pełnej konspiracji, ciągłego zagrożenia rozpracowaniem przez przeciwnika, czyli służby specjalne III Rzeszy, ZSRS lub wywiad Gwardii Ludowej/Armii Ludowej. O terytorialności świadczyła struktura organizacyjna ZWZ-AK. Cały kraj został podzielony na obszary i samodzielne okręgi (odpowiadające województwom). Okręgi dzieliły się na inspektoraty, te z kolei na obwody (wielkości powiatu) i placówki (w miastach i gminach).
Podstawową jednostką taktyczną i kalkulacyjną był pluton w sile ok. 50 żołnierzy. Istniały również plutony szkieletowe liczące ok. 20 żołnierzy. To ochotnicze wojsko, w większości młode, szkoliło się i przygotowywało do powstania powszechnego. W ramach akcji Odtwarzania Sił Zbrojnych do tego powstania przewidziano zmobilizowanie 31 Dywizji Piechoty, 8 Brygady Kawalerii i 1 Brygadę Pancerno-Motorową. Tę ostatnią miano wyposażyć w przejęty niemiecki sprzęt pancerny naprawiany w warsztatach remontowych na terenie Generalnej Guberni. Walkę dywersję i działania partyzanckie prowadziły wydzielone pododdziały. 1 marca 1944 roku AK liczyła 6287 plutonów pełnych oraz 2633 plutony szkieletowe, dochodząc do ok. 350 tysięcy żołnierzy. Swoje siły ujawniła podczas powstania strefowego, czyli akcji „Burza”. Chociaż AK została rozwiązana w styczniu 1945 roku, to jednak jej byli członkowie, mając od 1939 roku status „bandytów”, stanowili olbrzymią większość pośród 200 tysięcy więźniów politycznych okresu stalinowskiego (do 1956 roku). Jak zeznał przed sądem osławiony płk Józef Różański, sama przynależność do AK była wystarczającym powodem do uwięzienia.
Obrona Terytorium Kraju w PRL
W 1963 roku rozpoczęto formowanie wojsk Obrony Terytorium Kraju w składzie wojsk lądowych OTK (wojska obrony wewnętrznej oraz jednostki OTK), wojsk obrony powietrznej kraju (trzy korpusy WOPK) oraz sił obrony terytorialnej marynarki wojennej (dwie flotylle obrony wybrzeża). Jednostki lądowe OTK składały się z 67 batalionów OTK wchodzących w skład jednej brygady OTK i 16 pułków OTK. Wojska OTK nie podlegały Zjednoczonemu Dowództwu Sił Zbrojnych Układu Warszawskiego. Korzyścią z posiadania wojsk OTK był fakt, iż podczas przewidywanego konfliktu światowego, po wyjściu z Polski wojsk operacyjnych trzech armii ogólnowojskowych, obrona terytorialna pozostawała na terenie kraju. Jej słabymi stronami były niższe w porównaniu z wojskami operacyjnymi stopień gotowości bojowej oraz poziom wyszkolenia. Powodem było wykorzystywanie żołnierzy tych jednostek m.in. do realizacji zadań produkcyjnych (tzw. szkolenia produkcyjnego) w fabrykach, przedsiębiorstwach i zakładach. To z tamtego okresu pochodzą rozwinięcia skrótu OTK jako „Otyli, Tępi, Kulawi” czy też „(ł)Opata, Taczka, Kilof” oraz pokutujący do dzisiaj stereotyp słabo wyszkolonego i równie słabo uzbrojonego żołnierza OTK. Wojska lądowe OTK zostały rozformowane w 1989 roku.
Obrona Terytorialna w III RP
W 1997 roku po przyjęciu „Koncepcji rozwoju Obrony Terytorialnej” planowano sformowanie 16 brygad OT (po jednej w każdym województwie), liczących łącznie ok. 10 tysięcy żołnierzy czasu „P”. Zdołano utworzyć jedynie 7 brygad OT, w których w sumie służyło 2 tysiące żołnierzy. Ze względu na przyjęty program profesjonalizacji wojska, istniejące jeszcze brygady OT zostały z końcem 2007 roku rozformowane i przekształcone w bataliony zmechanizowane.
Obecnie po raz piąty podejmowane są działania w celu utworzenia wojsk obrony terytorialnej. Analiza informacji przedostających się do mediów pozwala wnioskować, że podczas prac organizacyjnych autorzy projektu wyciągają wnioski z przeszłości, co pozwoli uniknąć błędów poprzedników.
komentarze