66 podchorążych, w tym 21 kobiet złożyło dziś przysięgę na placu apelowym Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu. To pierwsze w historii zaprzysiężenie przyszłych oficerów wojsk obrony terytorialnej. Są słuchaczami 12-miesięcznego Studium Oficerskiego, zorganizowanego na potrzeby nowo formowanego, piątego rodzaju Sił Zbrojnych RP.
– Złożenie przysięgi wojskowej jest zobowiązaniem, które trwa do śmierci, nic nie może go rozwiązać, ale przynosi ono chlubę wam wszystkim i całej Polsce – powiedział do żołnierzy prof. Wojciech Fałkowski, wiceminister obrony narodowej, który uczestniczył w ceremonii na wrocławskiej uczelni. Przypomniał, że nowo zaprzysiężeni wejdą w skład tworzonych wojsk obrony terytorialnej, z którymi kierownictwo resortu wiąże duże nadzieje. Dlatego – jak podkreślił – MON chce tę siłę zbrojną dobrze przygotować do zadań.
Pierwsze żołnierskie kroki
Dla podoficerów, którzy przyszli na kurs z cywila i swoją służbę rozpoczęli 3 października, przysięga jest pierwszym etapem wojskowej edukacji i kariery. Ich nauka potrwa jeszcze rok i dopiero wtedy, po uroczystej promocji, otrzymają oficerskie szlify. Będą się więc szkolić dwa razy dłużej niż ich koledzy, którzy zakwalifikowali się na kurs już będąc w wojsku.
Szkolenie podstawowe kandydaci na oficerów OT przeszli takie samo, jak pretendenci do innych rodzajów sił zbrojnych. Jednak ich dalsza edukacja wojskowa przebiegała będzie według odrębnego programu. Muszą bowiem zdobyć większą wiedzę na temat m.in. taktyki wojsk obrony terytorialnej, zarządzania w sytuacjach kryzysowych, operacji informacyjnych, a także wychowania patriotycznego, geopolityki i geostrategii.
Film: Bogusław Politowski/ portal polska-zbrojna.pl
Według kadry dowódczej wrocławskiej uczelni, podczas szkolenia podstawowego kandydaci na oficerów OT udowodnili, że zależy im na zdobyciu maksimum wiedzy i doświadczeń. – Mają bardzo dobre wyniki w dotychczasowej służbie, co być może wynika z faktu, że do udziału w kursie oficerskim zakwalifikowani zostali wyłącznie ludzie z wyższym wykształceniem – mówi ppłk Mariusz Krzyżoszczak, dowódca batalionu szkolnego WSOWL. W tej fazie szkolenia najtrudniejsza dla uczestników kursu była nauka chodzenia krokiem defiladowym i równym. – Łatwiej jest, gdy ktoś uczy się chodzić mając rok, a znacznie trudniej, gdy ma się lat 30 – żartuje dowódca batalionu.
Pot i krew rekrutów
Jednak nowo zaprzysiężeni przyznają, że szkolenie podstawowe, zwane dawniej unitarką, wcale nie było dla nich łatwe. Nie raz musieli wylać sporo potu i ścierać krew z obtartych nóg. – Najtrudniejsze były dla mnie zajęcia taktyczne, i w dzień, i w nocy. Czołganie, okopywanie, bieganie w maskach przeciwgazowych nie należało do najprzyjemniejszych – mówi szer. pchor. Maciej Halama. Ale niczego nie żałuje. – Cieszę się, że mogę szkolić się w prestiżowej uczelni wojskowej, w której niedawno ukończyłem cywilne studia drugiego stopnia – dodaje.
Jego koleżanka, szer. pchor. Jolanta Maciaszek, jest zadowolona, że w ogóle mogła się dostać do „szkoły generałów”. Kiedyś na studium oficerskie trafiali bowiem wyłącznie absolwenci określonych kierunków studiów. Tymczasem egzaminy na kurs przyszłych oficerów OT mogli zdawać wszyscy, bez względu na to, jakie studia ukończyli. – Jako absolwentka filologii wykorzystałam więc tę okazję. Dodatkowym bodźcem było to, że wcześniej byłam pracownikiem wojska i poznałam trochę specyfikę żołnierskiej służby – opowiada.
„Przysięgam Tobie, ojczyzno…” – wypowiedziane 66 razy
Podczas uroczystości we WSOWL rotę przysięgi wojskowej powtórzyło w sumie 66 przyszłych oficerów OT, w tym 21 kobiet. Czterech szeregowych podchorążych – Karola Baczyńskiego, Krzysztofa Baryłę, Karola Bratkowskiego i Romana Czerczyńskiego – uhonorowano możliwością złożenia przysięgi na sztandar jednostki. A żołnierzom, którzy wyróżnili się w trakcie miesięcznej służby, wręczono listy gratulacyjne od rektora wrocławskiej uczelni. Otrzymali je: Łukasz Porębski, Iwona Adamiec, Michał Michała, Karol Michalski oraz Rafał Gorzelany.
Świadkami uroczystości byli rodzice podchorążych. Usilnie wypatrywali swych dzieci wśród stojących w szyku żołnierzy. – Córkę widziałam niedawno, dostała przepustkę na Wszystkich Świętych. Była przeszczęśliwa, że nosi mundur i wkrótce zostanie oficerem. Skoro ona jest tak szczęśliwa, to ja tym bardziej – tłumaczyła nie tylko swoje wzruszenie Teresa Osmólska, szukając wzrokiem córki Magdy.
Ceremonię zakończyła defilada pododdziałów, pokazy musztry paradnej w wykonaniu 3 Kompanii Szkolnej oraz pokazy żołnierskiej sprawności, które dała uczelniana sekcja walki w bliskim kontakcie.
autor zdjęć: Bogusław Politowski
komentarze