Dziś walczący żołnierze mogą na bieżąco otrzymywać od przełożonych oddalonych o setki kilometrów nie tylko rozkazy, ale również obraz z drona czy satelity wywiadowczego. To wszystko możliwe jest dzięki sieciocentrycznym systemom dowodzenia. Tego typu systemy polskiej produkcji zaprezentowała podczas targów zbrojeniowych w Kielcach firma Teldat.
Podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego, każdy, kto zatrzymał się przy stoisku firmy Teldat mógł sam się przekonać, jak działa Jaśmin. Z tego sieciocentrycznego systemu dowodzenia polskie wojsko korzystało podczas największych od lat ćwiczeń „Anakonda”.
Sieciocentryczność to termin z języka angielskiego, a dokładniej, to swobodne tłumaczenie nazwy doktryny wojennej „Network Centric Warfare”. Pod koniec lat 90. opracowało ją dwóch amerykańskich oficerów polskiego pochodzenia – admirał Arthur Cebrowski i pułkownik John Garstka. Doktryna zakłada, że armie NATO pokonają ewentualnego przeciwnika wcale nie dzięki większej liczbie samolotów czy czołgów, lecz dzięki systemowi zbierania, przetwarzania i dystrybucji informacji obejmującemu wszystkie ogniwa dowodzenia.
W praktyce miało to wyglądać tak: żołnierz siedzący gdzieś w okopie otrzymuje niejako „na żywo” od oddalonego o setki kilometrów sztabu rozkazy, właściwie w ciągu kilku sekund od ich wydania. Co bardzo ważne, sieciocentryczny system musi działać w obie strony. Żołnierz nie tylko odbiera, ale również wysyła na bieżąco dane do dowództwa (dowolnego szczebla). Na przykład o stratach, braku amunicji, czy obraz z kamery (do rozpoznania).
Film: Michał Niwicz, Magdalena Miernicka / polska-zbrojna.pl
Przemysł zbrojeniowy na całym świecie już prawie od dwudziestu lat pracuje nad sieciocentrycznymi systemami dowodzenia i łączności, które spełniałyby te wymagania. Polska w tej dziedzinie ma się czym pochwalić. Najdłużej istniejącym na polskim rynku, bo od 2006 roku, i najbardziej złożonym jest właśnie sieciocentryczny system dowodzenia i łączności Jaśmin firmy Teldat. Składa się on z elementów przeznaczonych na każdy poziom dowodzenia – od pojedynczego żołnierza, przez systemy przeznaczone do dowodzenia batalionami i brygadami, aż po rozwiązania, które stworzono dla sztabów dywizji czy korpusów.
Podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach Teldat na swoim stoisku prezentował wszystkie oferowane przez siebie wersje systemów dowodzenia, czyli: HMS Jaśmin – system zarządzania walką korpusu, dywizji i brygady, BMS Jaśmin – system zarządzania walką batalionu, kompanii i plutonu oraz DSS Jaśmin – system zarządzania żołnierzem.
Bydgoska firma zaprezentowała również zwiedzającym, wśród których był wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki oraz szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch, opracowane przez jej inżynierów specjalistyczne podsystemy (moduły) Jaśmina. Mowa o Web Portal Jaśmin (umożliwia tworzenie Połączonego Obrazu Sytuacji Operacyjnej – POSO), Systemie Wsparcia Ogniowego (w ukompletowaniu: CID Jaśmin – Serwer Identyfikacji Bojowej oraz Podsystem Taktycznego Zespołu Kontroli Obszaru Powietrznego – TZKOP), Information Exchange Gateway Jaśmin – czyli bramie do bezpiecznej wymiany informacji pomiędzy systemami o różnej klauzuli bezpieczeństwa.
– Mieliśmy na targach Jaśmina w każdej oferowanej przez nas konfiguracji, zarówno jako stacjonarne, niejako rozłożone w sztabie komputery, jak i jako moduły zainstalowane w pojeździe, a także jako stand przedstawiający konfigurację systemu dla transportera opancerzonego – podsumowuje Daniel Lemke, szef marketingu firmy Teldat.
Sieciocentrycznego systemu Jaśmin Wojsko Polskie używa od 2006 roku.
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze