Prototyp Leoparda 2 PL, czołg PT-16, czyli propozycja unowocześnienia maszyn PT-91 Twardy, nowe wersje Rosomaków czy moździerz Rak na podwoziu gąsienicowym – to tylko niektóre przykłady bogatej oferty dla wojsk pancernych, jaką producenci przedstawili podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego. Wszystkie te propozycje to projekty polskich firm zbrojeniowych.
Program modernizacji wojsk pancernych i zmechanizowanych znajduje się na liście priorytetów polskiej armii. Nie bez powodu. Choć pancerniacy dysponują już ponad 100 czołgami Leopard 2A5 oraz sprawdzonymi na misji transporterami Rosomak, to nadal w wyposażeniu jednostek jest 500 wysłużonych czołgów T-72 (w kilku wersjach) oraz około 900 leciwych bojowych wozów piechoty (BWP-1). Modernizacja tego rodzaju wojsk ma się opierać głównie na przemyśle polskim, tak zdecydowało kilka lat temu MON. Efekty prac badawczo-rozwojowych można było oglądać podczas tegorocznego Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach. Najwięcej czasu zwiedzający spędzili przy prototypach dwóch czołgów: Leopard 2 PL oraz PT-16.
Pierwszy pojazd to rezultat wartej 2,5 mld zł umowy na modernizację 128 czołgów Leopard 2A4. Polska Grupa Zbrojeniowa, która otrzymała zlecenie, realizuje je z pomocą koncernu Rheinmetall. Niemcy pomagają w budowie dwóch prototypów Leoparda 2 PL oraz kilku egzemplarzy przedseryjnych. Jednak przede wszystkim mają przekazać polskim spółkom: Bumarowi-Łabędy, Wojskowym Zakładom Motoryzacyjnym z Poznania oraz PCO z Warszawy wiedzę i technologię, aby samodzielnie mogły zmodernizować około 110 Leopardów 2A4 do standardu Leopard 2 PL.
W Kielcach można było zobaczyć, jak będą wyglądać czołgi. Choć tzw. pikselowe malowanie raczej nie zostanie w wersji produkcyjnej, to dzięki niemu maszyna prezentuje się dynamicznie i nowocześnie. Czym konkretnie Leopard 2 PL będzie się różnił od modelu 2A4? Lista jest bardzo długa, ale najważniejsze na niej są zmodernizowane przyrządy obserwacyjno-celownicze, stabilizacja armaty, napęd wieży oraz pancerz.
Oprócz spolonizowanego Leoparda można było oglądać konstrukcję o nazwie PT-16. Prototyp czołgu na kieleckie targi przywieźli specjaliści z należącej do PGZ spółki OBRUM Gliwice. Tomasz Kurczek, członek zarządu OBRUM-u, wyjaśnia, że PT-16 powstał na bazie czołgu T-72 i jest dowodem na to, jak dalece można unowocześnić te wysłużone maszyny. – Pakiet modernizacji objął trzy obszary. Pierwszy zakłada zwiększenie siły i skuteczności ognia, drugi polega na ulepszeniu systemów bezpieczeństwa, w tym pancerza, a trzeci dotyczy poprawy mobilności i manewrowości czołgu – mówi Tomasz Kurczek. – Aby osiągnąć te zamierzenia, wyposażyliśmy czołg w nowoczesną 120-mm armatę, która pozwala używać najnowszych typów amunicji przeciwpancernej, a także w kompozytowy pancerz. Ulepszono również zespół napędowy – dodaje.
Przedstawiciele Polskiej Grupy Zbrojeniowej podkreślali w Kielcach, że PT-16 to propozycja głównie na eksport do krajów, które mają w wyposażeniu maszyny z rodziny „T”. Z oferty może również skorzystać polska armia, jeśli zmieni plany wobec czołgów PT-91 Twardy oraz maszyn T-72 (obecnie MON nie zamierza ich modernizować).
Poza czołgami uwagę zwiedzających przykuły nowe wersje Rosomaka – rozpoznawcza, dowódcza oraz pomocy technicznej. Nie mniejszym zainteresowaniem cieszyły się wersja produkcyjna gąsienicowego Raka oraz najnowsza mutacja bojowego wozu piechoty Anders. Ten ostatni, nazwany uniwersalną modułową platformą gąsienicową, był prezentowany przez PGZ kilka lat temu. W tym roku pojazd pokazywano w Kielcach z wieżą Hitfist 30P i wyrzutniami pocisków Spike.
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze