moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Las Stocki 24 maja 1945 – contra spem spero

Lubelszczyzna tuż po wojnie to rozgrzany do czerwoności (par excellence) poligon zajęć praktycznych z utrwalania władzy ludowej. Stąd na tym terenie duża koncentracja wojsk podziemia – około 5 tysięcy żołnierzy. Kontynuowali oni – obok białostocczyzny – tradycję starć zbrojnych, gdy w pozostałych regionach podległych zarządowi WiN rekomendowano raczej oszczędzanie żołnierskiej krwi.

24 maja 1945 roku, w pooranej wąwozami niewielkiej wsi Las Stocki starły się siły regularnych wojsk dwóch państw, reprezentujących odmienne cywilizacje: Polskiego Państwa Podziemnego i Polski Ludowej. Armie, które dzieliło wszystko: liczebność, uzbrojenie, warunki bytowania, morale. Zbliżony był za to stopień determinacji. Żadna ze stron nie brała jeńców. W tle bitwy, a w zasadzie u jej genezy, majaczy donos i ponura postać konfidenta – figury, bez której Polska Ludowa nie przetrwałaby ani godziny.

Na czele, jak zwykł opisywać w raportach oficer polityczny, „kryminalistów, dezerterów i wrogich sił reakcyjnych” stał Marian Bernaciak „Orlik”, przedwojenny absolwent szkoły podchorążych, podporucznik rezerwy. „Orlik” dowodził w większości żołnierzami podobnymi sobie, stąd wysoki poziom wyszkolenia wojskowego i dyscypliny w jego oddziałach. Druga strona dowodzona była przez oficerów sowieckich.

Pluton Bolesława Mikusa „Żbika” ze zgrupowania partyzanckiego WiN mjr. Mariana Bernaciaka „Orlika”. Fot. Archiwum Krystiana Pielachy

Bitwa rozegrała się w dramatycznych okolicznościach. Wyczerpane kilkudziesięciogodzinnym marszem oddziały „Orlika” dopiero co dotarły do wsi, by wypocząć po nękających je obławach. Atak był dla nich kompletnym zaskoczeniem, stąd straty w pierwszej fazie starcia. Żołnierze obu stron konfliktu walczyli w podobnych mundurach – dla rozpoznania bratnie siły NKWD, MO i UB podwinęły sobie lewe rękawy i ustaliły hasło. Brzmiało ono ni mniej, ni więcej: „Leningrad”. Hasło zdołało wybrzmieć tylko raz, bo patrol „Orlika” (w którego składzie walczył Jerzy Ślaski „Nieczuja”, późniejszy redaktor naczelny „Polski Zbrojnej”), zlikwidował dowództwo komunistów, co wprost przyczyniło się do zwycięstwa formacji niepodległościowej (do opisu taktycznego bitwy powrócimy piórem dr. Marcina Palucha już w sobotę).

Przypominanie walk partyzanckich to oddanie właściwej historycznej proporcji zjawisku, o którym do tej pory mówiło się tak niewiele. Dziś, gdy słyszy się głosy znużenia tematem „wyklętych”, trzeba podkreślać, że nie były to epizody bez znaczenia. Bitwy partyzanckie to nie samowolne porywy romantycznych bohaterów, uwiedzionych „reakcyjnymi” mrzonkami, to nie rachityczny ruch oporu – to systematycznie prowadzone operacje wojskowe regularnych oddziałów żołnierzy, podlegających dowództwu i rządowi. Przypomniał o tym zresztą inny syn ziemi lubelskiej, Hieronim Dekutowski „Zapora”, na wieść o ogłoszonej przez władzę ludową amnestii: „Amnestia to jest dla złodziei, a my to jesteśmy Wojsko Polskie!” (stąd zresztą oburzenie żołnierzy, posądzonych o dezercję – dezerterować z Wojska Polskiego można było w drugą stronę, pod rozkazy sowieckich dowódców).

Wspominamy bitwę w Lesie Stockim również dlatego, że w lubelskiej wsi stanęły naprzeciw siebie dwie metody czytania rzeczywistości, dwa modele podejścia do wartości, wolności, stosunku do polskiej tradycji, wiary przodków. Traktowania państwa i narodu jako ciągłości. Żołnierze podziemia to byli ludzie, którzy za zgodą i wiedzą swych rodzin podjęli decyzje bez odwrotu, z pełną świadomością konsekwencji. Stanęli w obliczu alternatywy „śmierć albo śmierć”.

Las Stocki spłonął, tak jak wiele lubelskich wsi sprzyjających żołnierzom podziemia. Przypominając bitwy partyzanckie, przypominamy format tamtych ludzi, którzy po pięciu latach wojny i okupacji, podnieśli się jeszcze raz. Przypominamy też wielkość cywilnego zaplecza, które choć zmęczone wojną i zastraszone, trwało w milczącym uporze. Nijak nie chciało dać się „uświadomić klasowo” i raźnym krokiem wkroczyć na świetlaną drogę społecznego awansu, nawet za cenę złamanych karier i życia kilku pokoleń w cieniu, na marginesie. To właśnie z perspektywy tych ludzi należy rozpatrywać wszystkie wybory dokonywane à rebours przez ich sąsiadów. Gustaw Herling-Grudziński, spierając się z Jerzym Giedroyciem o zakończenie książki „Inny świat”, przekonywał, że perspektywa człowieka wolnego w każdych warunkach daje moralną siłę do podejmowania heroicznych wyborów.

Kilka lat temu zanotowałam sobie przytoczony w pewnej historycznej publikacji cytat z pamiętnika krakowskiego profesora Henryka Elzenberga, który pod koniec 1941 roku zapisał: „Ale przecież w głębi jakiś stosunek do zdarzeń kształtować się musi (…). Poczucie absolutnej dwutorowości dziejów – dziejów zbrodni i dziejów ducha, idących obok siebie bez najmniejszego wzajemnego oddziaływania, tworzonych przez gatunki ontologicznie bardziej sobie obce niż w zoologii jaszczury i amonity…”. Las Stocki – dzieje zbrodni i dzieje ducha.

Anna Putkiewicz

autor zdjęć: Arch. Krystiana Pielachy

dodaj komentarz

komentarze

~Kapral Wydra
1561630800
Las Stocki - 24. maja 1945 Bohaterom Czesc i Chwala! Masz Synow w Lasach - Polsko! Pamietajcie o mnie - teraz, i po smierci... 1920 - 2020 Franciszek Jerzy Jaskulski ("Zagonczyk") Marian Bernaciak ("Orlik") Feliks Sas-Jaworski Tadeusz Likiernik Stanislaw Likiernik Jozef Zajac ("Sokol") Stanislaw Gustaw Jaster ("Hel") Jeszcze Polska nie zginela - i nie zginie!!!
F0-15-23-06

Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
 
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Terytorialsi zobaczą więcej
Czworonożny żandarm w Paryżu
Wybiła godzina zemsty
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Jaka przyszłość artylerii?
Transformacja dla zwycięstwa
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Zyskać przewagę w powietrzu
„Szczury Tobruku” atakują
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Setki cystern dla armii
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Jak Polacy szkolą Ukraińców
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Mniej obcy w obcym kraju
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Fundusze na obronność będą dalej rosły
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Jesień przeciwlotników
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Co słychać pod wodą?
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Od legionisty do oficera wywiadu
Bój o cyberbezpieczeństwo
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Transformacja wymogiem XXI wieku
Święto podchorążych
Olimp w Paryżu
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Polskie „JAG” już działa
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Aplikuj na kurs oficerski
Zmiana warty w PKW Liban
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Ostre słowa, mocne ciosy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Norwegowie na straży polskiego nieba
Karta dla rodzin wojskowych
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Olympus in Paris
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Pożegnanie z Żaganiem
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO