Będą ćwiczyć postawy strzeleckie i trenować celność mierząc z karabinków, karabinów maszynowych i granatnika RPG7. Ale by zorganizować takie zajęcia, nie potrzebują już strzelnicy, a zaledwie korytarza o szerokości 1,5 metra. Trenażer WB-1, który to umożliwi, skonstruowali kpt. Dawid Butlak i kpr. Jarosław Wyrzykowski z 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.
Prace nad trenażerem, który pomoże w szkoleniu ogniowym, zakończyły się kilka dni temu. Wczoraj żołnierze mieli okazję przetestować urządzenie na pierwszych zajęciach. – Chciałem stworzyć trenażer, który pozwoliłby na szkolenie w warunkach polowych oraz stacjonarnych w jednostce – mówi kpt. Dawid Butlak, dowódca 2 Kompanii Piechoty Zmotoryzowanej z 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej w Międzyrzeczu. – Dzięki urządzeniu umiejętności strzeleckie doskonalić będą zarówno doświadczeni, jak i nowi żołnierze z naszej jednostki. Skorzystają z tego także żołnierze NSR, którzy nauczą się m.in. przyjmowania odpowiednich postaw strzeleckich i ściągania języka spustowego – dodaje.
Nad konstrukcją urządzenia z kapitanem Bulakiem pracował także dowódca załogi, kpr. Jarosław Wyrzykowski. Trenażer tworzą trzy platformy, na których znajdują się podnośniki do celów. Jeden z nich to tzw. cel ruchomy, który porusza się w lewo lub w prawo. – Do zrobienia trenażera wykorzystaliśmy stare deski, podesty z witryn sklepowych. Są tu także części z nieużywanych drukarek. Najtrudniej było opracować sterownik do urządzenia, ale i to się nam udało – opisuje prace kapral.
Urządzenie obsługiwane jest za pomocą panelu sterującego, który z platformami połączony jest kablem o długości 50 metrów. Do rozstawienia trenażera wystarczy pomieszczenie o szerokości 1,5 metra. WB-1 współpracuje także z trenażerem Cyklop, przeznaczonym do nauki, kontroli i oceny dokładności celowania.
– Nasz trenażer to coś więcej niż samo sprawdzenie celności. Żołnierze zajmują na nim stanowiska strzeleckie, przyjmują odpowiednie postawy. Przy każdym szkolonym jest instruktor, który na komendę podnosi cele – wyjaśnia kpt. Butlak. Tłumaczy, że żołnierze mierzą z broni wyposażonej w tzw. napromiennik. Dzięki temu każde trafienie ewidencjonowane jest przez Cyklopa. – Strzał jest zarejestrowany, a później na monitorze można obejrzeć dokładne miejsce, w które celował żołnierz. To pozwoli eliminować błędy – dodaje dowódca kompanii.
Dzięki WB-1 żołnierze szkolić się będą w warunkach dziennych i nocnych, ponieważ cele są podświetlane. Szef kompanii zapowiada, że to nie koniec innowacyjnych rozwiązań. Żołnierze pracują także nad stworzeniem trenażera lekkiego moździerza.
autor zdjęć: por. Dorota Kusiak
komentarze