Po wojennej traumie ludziom trudno się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Na początku towarzyszy im euforia i nadzieja, bo wreszcie są bezpieczni. Ale kiedy dopada ich szara rzeczywistość, doznają szoku. Dociera do nich ogrom różnic między dotychczasowym a nowym życiem. Pojawia się bezradność – o tym w reportażu Michała Zielińskiego w „Polsce Zbrojnej”.
Doktor Piotr Łubiński, specjalista do spraw bezpieczeństwa, przekonuje, że obawy przed uchodźcami są na wyrost. Ponieważ niezależnie od nich terroryści, jeśli zechcą, i tak do Europy przyjadą. – Jeżeli terrorysta zechce dostać się na terytorium Polski, to zapewne zrobi to z paszportem budzącym zaufanie. Nikt nie zaryzykowałby, że ktoś taki utonie na środku Morza Śródziemnego – zaznacza.
– Rozumiem nastroje panujące w Polsce, ale trudno mi tolerować sprzedawanie absurdów i manipulowanie naszymi emocjami – mówi Lidia Chylewska-Barakat, która od wielu lat pracuje z uchodźcami. Jako psycholog zajmowała się w Syrii osobami mającymi zaburzenia będące efektem wojennych przeżyć. Jej pacjentami były dzieci i dorośli, którzy doświadczyli wielokrotnych gwałtów, tortur, porwań. Większość z nich była świadkiem czyjejś śmierci lub przed śmiercią uciekała. Po takich przeżyciach zmiana sposobu patrzenia na świat jest możliwa, ale wymaga długotrwałej, żmudnej terapii.
Nie da się stawić czoła problemom uchodźców bez zrozumienia i akceptacji. Gdy dotknięta traumą osoba ma trudności z odnalezieniem się w nowej rzeczywistości, konflikt wewnętrzny może wymknąć się spod kontroli. – Uchodźcom na początku towarzyszy euforia i mnóstwo nadziei. Znika zagrożenie śmiercią i zranieniem. Wreszcie są bezpieczni. Jednocześnie często mają kłopot z realną oceną rzeczywistości i warunków, w których się znaleźli – tłumaczy Lidia Chylewska-Barakat. Gdy zatem w życie takiego człowieka wkracza szara, często trudna rzeczywistość, doznaje on szoku. To właśnie wtedy do uchodźcy dociera ogrom różnic między dotychczasowym a nowym życiem. Pojawia się bezradność oraz brak wiary w swoje możliwości. Wreszcie – przytłoczenie różnicami kulturowymi. – Najskuteczniejszymi sposobami na przerwanie tego procesu są zaangażowanie we wspólne zadania, stwarzanie okazji do wymiany doświadczeń i zwyczajów. Pomaga wiedza, która nie jest zniekształcona stereotypami, lękiem czy agresją – mówi psycholog. – Dzieciom jest łatwiej, bo są otwarte z natury, chyba że przekażemy im nasze uprzedzenia – dodaje.
Cały reportaż Michała Zielińskiego dostępny jest w numerze 11 miesięcznika „Polska Zbrojna”.
autor zdjęć: Maciej Moskwa Testigo
komentarze