moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Odznaka górska tylko dla najlepszych

Najpierw przeszli sprawdzian z wiązania węzłów, zakładania uprzęży, zjazdów na linach oraz wspinaczki, a później – wyczerpujący, 30-kilometrowy marsz po Bieszczadach. Takie zadania musieli wykonać żołnierze, aby uzyskać Wojskową Odznakę Górską. O prestiżowy symbol podhalańczyków mogą walczyć żołnierze wszystkich formacji oraz sympatycy wojska.


Kwalifikacje dla żołnierzy ubiegających się o odznakę odbyły się w armii po raz pierwszy. – Do sprawdzianu przystąpiło 87 żołnierzy ze wszystkich jednostek 21 Brygady Strzelców Podhalańskich. Brązową odznakę otrzyma 79 wojskowych – mówi mł. chor. Janusz Paziewski z 1 Batalionu Strzelców Podhalańskich, jeden z pomysłodawców wprowadzenia odznaki. – Chcemy, żeby był to prestiżowy znak. Jedyny w swoim rodzaju symbol, który żołnierze będą nosić z dumą na mundurach.

Wartościowy symbol

O utworzeniu unikatowego znaku wyróżniającego żołnierzy – specjalistów od wspinaczki wysokogórskiej i narciarstwa – w 21 Brygadzie Strzelców Podhalańskich myślano od dawna. – Kiedyś w 21 Brygadzie mieliśmy Harnasia, czyli odznakę typu sprawnościowego. Niestety, był to znak nieformalny, nie było też jasnych kryteriów, za co można ją było otrzymać. Przez to symbol stracił na znaczeniu i po prostu zniknął – opowiada mł. chor. Paziewski. Wspólnie z kolegą z jednostki, ppor. Szczepanem Pietraszkiem, postanowili więc przywrócić tę tradycję i rozpoczęli prace nad nowym wzorem odznaki.

Żołnierze stworzyli regulamin, zasady kwalifikacji i sposób przyznawania wyróżnienia. Projekt graficzny opracował mjr rez. Artur Surmacz, były oficer wychowawczy 21 Brygady. Ich pomysły spodobały się dowódcy 1 Batalionu ppłk. Rafałowi Iwankowi, a także gen. bryg. Wojciechowi Kucharskiemu, dowódcy 21 Brygady Strzelców Podhalańskich. – Przygotowany przez chor. Paziewskiego i ppor. Pietraszka projekt został jednogłośnie zaakceptowany w Brygadzie. Dlatego jesienią ubiegłego roku wysłaliśmy do Ministerstwa Obrony Narodowej wniosek o zatwierdzenie odznaki – wyjaśnia kpt. Konrad Radzik, rzecznik prasowy 21 BSP.



Nad wzorem odznaki i regulaminem debatowała komisja historyczna MON. Specjaliści od heraldyki wojskowej i żołnierskich tradycji zaakceptowali zgłoszony projekt. Na podstawie ich pozytywnej opinii 23 czerwca 2015 roku wiceminister Maciej Jankowski wydał decyzję o wprowadzeniu Wojskowej Odznaki Górskiej 21 Brygady Strzelców Podhalańskich.

Jej wzór nawiązuje do oznaki wojskowej Szkoły Wysokogórskiej z 1920 roku, czyli motywu parzenicy góralskiej i szarotki alpejskiej. – To dla nas ważna symbolika. Emblemat szarotki w różnych stylizowanych formach widnieje w odznakach pamiątkowych i jest zawarty w oznace rozpoznawczej Brygady – mówi kpt. Radzik.

Wojskowa odznaka ma popularyzować sporty górskie, skłaniać żołnierzy do podnoszenia kwalifikacji, doskonalenia umiejętności narciarskich i wspinaczki, a także związanych z ratownictwem górskim oraz utrzymywania kondycji marszowej.

Pierwszy sprawdzian

Odznaka „górali” występuje w trzech wersjach: brązowej, srebrnej i złotej. Żeby zdobyć najcenniejszą, czyli złotą, trzeba mieć dwie poprzednie. Odznakę górską mogą nosić żołnierze i sympatycy wojska, którzy przejdą określone w regulaminie etapy kwalifikacji. Co ważne, symbol podhalańczyków będą mogli nosić także żołnierze innych formacji. Wystarczy, że zgłoszą chęć ubiegania się o odznakę do 1 Batalionu Strzelców Podhalańskich, a następnie przejdą sprawdzian.

Na razie odbyły się pierwsze kwalifikacje dla ubiegających się o odznakę pierwszego stopnia – brązową. Do egzaminu stanęło 87 żołnierzy, ale ostatecznie pozytywny wynik osiągnęło 79 podhalańczyków. – Niezależnie od tego, czy żołnierze będą walczyć o brązową, srebrną czy złotą odznakę, będą musieli przejść dwuetapowy sprawdzian. Egzaminy będą się różnić tylko poziomem trudności. Zasady są jednak niezmienne: najpierw odbędzie się weryfikacja w Rzeszowie, a później w Bieszczadach – wyjaśnia chor. Paziewski.

Jednym ze szczęśliwców, który wywalczył w tych weryfikacjach brązowy symbol, jest sierż. Zdzisław Kudła, zastępca dowódcy plutonu z 1 Batalionu Strzelców. – Jestem dumny, że będę mógł nosić ten znak na swoim mundurze. To wyjątkowy dla nas symbol. O jego wartości świadczy choćby to, że nie można go nigdzie kupić. Żeby go zdobyć, trzeba wykazać się sporą wiedzą i umiejętnościami – mówi.



Żołnierze musieli wykazać się podstawowymi umiejętnościami z dziedziny technik wspinaczkowych. Zakładali uprzęże wspinaczkowe, wykonywali węzły, np.: skrajny tatrzański, ósemkę, wyblinkę, prusik. Wspinali się z asekuracją górną oraz wykonywali zjazdy z autoasekuracją. Kolejnego dnia ruszyli w Bieszczady, gdzie musieli maszerować 30 km z obciążeniem. Trasa marszu wiodła czerwonym szlakiem między miejscowościami Cisna i Brzegi Górne. Przewyższenia na tym odcinku sięgają 1700 m. Ze względów bezpieczeństwa żołnierze maszerowali w dwuosobowych zespołach. Warunkiem zaliczenia marszu było pokonanie wskazanego w regulaminie dystansu w czasie nie dłuższym niż 10 godzin.

Podhalańczycy musieli zabrać ze sobą w góry mapę, kompas, GPS, telefon, apteczkę, umundurowanie, zasobnik piechoty górskiej lub plecak o pojemności 45 l oraz kurtkę. – Plecak nie mógł ważyć mniej niż 16 kilogramów. Poza obowiązkowym wyposażeniem każdy z nas dźwigał jeszcze śpiwór, jedzenie i picie oraz jakieś słodycze. To był dobry trening i okazja, by sprawdzić swoje umiejętności. Trasę pokonałem w nieco ponad siedem godzin – wspomina sierż. Kudła.

Najtrudniej po złoto

Organizatorzy kwalifikacji do Wojskowej Odznaki Górskiej zakładają, że egzaminy na brązową odznakę odbywać się będą dwa razy w roku, a na srebrną i złotą – tylko raz. Najprawdopodobniej jeszcze w październiku odbędzie się sprawdzian dla tych, którzy marzą o srebrnej szarotce.

Żeby dostać odznakę wyższej klasy, żołnierze będą musieli sprostać wielu wyzwaniom. Przede wszystkim będą się wspinać z dolną asekuracją, a w Bieszczadach spędzą trzy dni. Przejdą 80 km i będą bytować w górach, korzystając z własnego wyposażenia. Złoty znak otrzymają tylko ci żołnierze, którzy wykażą się umiejętnościami w ratownictwie linowym, będą umieli transportować rannych w górach i zaliczą zimowy, trzydniowy marsz w górach na nartach skitourowych.

Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: 1BSP, kpt. Konrad Radzik

dodaj komentarz

komentarze

~lolo
1444073160
o tak, wartościowy!!!! 70 pln od startującego. (bez paragonu)
85-31-83-05

Rozgryźć Czarną Panterę
 
Biegający żandarm
Kluczowy partner
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Polacy łamią tajemnice Enigmy
Przetrwać z Feniksem
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
Rosja prowadzi przeciw Polsce wojnę informacyjną
Wielka gra interesów
MON o przyszłości Kryla
Spotkanie Grupy E5 w Polsce
Less Foreign in a Foreign Country
Statuetki Benemerenti przyznane po raz trzydziesty
Na zagraniczne kursy razem z rodziną?
Eurokorpus na czele grupy bojowej UE
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Polska w gotowości
„Polska Zbrojna” dla Orkiestry
Zmiana warty w PKW Liban
Snowboardzistka z „armii mistrzów” najlepsza na stoku w Scuol
Bez kawalerii wojny się nie wygrywa
Zmiany w prawie 2025
Wojsko wraca do Gorzowa
Węgrzy w polskich mundurach
Wyścig na pływalni i lodzie o miejsca na podium mistrzostw kraju
Olympus in Paris
Z życzeniami na 105. urodziny powstańca warszawskiego!
Co się zmieni w ustawie o obronie ojczyzny?
Synteza, czyli cios w splot słoneczny Rzeszy
Atak na cyberpoligonie
Wicepremier Kosianiak-Kamysz w Ramstein o pomocy dla Ukrainy
Najtrudniej utrzymać się na szczycie
PGZ – kluczowy partner
Bałtyk – kluczowy akwen dla NATO
Minister wyznaczył szefa Inspektoratu Wsparcia
Turecki most dla Krosnowic
Ostatnia prosta
Silna aktywna rezerwa celem na przyszłość
Granice są po to, by je pokonywać
Zrobić formę przed Kanadą
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
NATO rozpoczyna nową operację na Bałtyku
Ciężki BWP dla polskiego wojska
„Ferie z WOT” po raz siódmy
Arcelin – cud, który może się zdarzyć tylko raz
14 lutego Dniem Armii Krajowej
Czworonożny żandarm w Paryżu
Okręty rakietowe po nowemu
Żołnierze górą w głosowaniu na sportowca 2024 roku
Minister o dymisji szefa Inspektoratu Wsparcia
„Cel Wisła”, czyli ku starciu cywilizacji
Na nowy rok – dodatek stażowy po nowemu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Co może Europa?
Wiązką w przeciwnika
Z Jastrzębi w Żmije
Śmierć szwoleżera
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Nie walczymy z powietrzem
Polska wizja europejskiego bezpieczeństwa
Siedząc na krawędzi
Czy europejskie państwa wspólnie zbudują niszczyciel?
Roboty w Fabryce Broni „Łucznik”
Rosomaki i Piranie

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO