Nikt nie może polegać w kwestiach bezpieczeństwa tylko na sobie. Musimy działać razem – mówi w wywiadzie dla portalu polska-zbrojna.pl Peter Hultqvist, minister obrony Królestwa Szwecji. O wyzwaniach, jakie stoją przed Szwecją, Europą i NATO, z szefem resortu obrony naszego bałtyckiego sąsiada rozmawiał Krzysztof Wilewski.
W czasie zimnej wojny szwedzka doktryna obronna, zakładająca militarną neutralność, brzmiała: Tylko Szwecja broni Szwecji i Szwecja broni tylko Szwecji. Czy dziś, po tylu latach od upadku w Europie komunizmu, nadal jest ona aktualna?
Jesteśmy bardzo stanowczy w przekonaniu, że obrona narodowa jest najważniejsza. To podstawa organizacji bezpieczeństwa: bronić suwerenności, integralności terytorialnej. Nawet prawo międzynarodowe mówi, że każdy kraj ma prawo bronić się. Tak więc, oczywiście, zmieniliśmy, zaktualizowaliśmy doktrynę, ale najważniejszą rzeczą nadal jest w niej obrona Szwecji. To priorytet.
Podczas wizyty w Polsce wspomniał Pan o zagrożeniach dla bezpieczeństwa w Europie, jakie płyną obecnie z Rosji. Czy w tej sytuacji Szwecja nie rozważa wstąpienia do NATO?
Już dawno jasno określiliśmy, że nie wstąpimy do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Będziemy jednak poszerzać współpracę z NATO, która ma bardzo pozytywny wpływ na nasze zdolności wojskowe. Obecnie pogłębiamy nasze relacje z innymi krajami, na przykład z Finlandią. Chcemy również zacieśnić współpracę z Polską, krajami bałtyckimi, z Danią. Jest to w naszej ocenie najlepszy sposób na zbudowanie sieci bezpieczeństwa w naszej części Europy.
Analizując potencjał militarny Szwecji, nie można nie zauważyć, że armia szwedzka w ciągu 20 lat zredukowała siły obrony cywilnej ze 100 tysięcy do 25 tysięcy żołnierzy. Czy Szwecja jest gotowa do obrony swojego terytorium?
Zacznę od tego, że nie wierzymy w konflikt tylko z jednym krajem. Myślę, że sytuacja będzie dużo bardziej skomplikowana. A co do pytania, to uważam, że nikt nie może polegać w kwestiach bezpieczeństwa tylko na sobie. Musimy działać razem, wykorzystując zdolności narodowe, ale również prowadząc z innymi wspólne działania na wyższym i głębszym poziomie. Budujemy wokół nas i dla nas sieć bezpieczeństwa w tej części Europy. Wszystkie scenariusze, nad którymi pracujemy obecnie z Finlandią, obejmują to, co możemy robić poza czasem pokoju. Cotygodniowe wspólne ćwiczenia z Norwegią i Finlandią pokazują, że mamy wspólny potencjał wojskowy.
Czy planujecie odtworzyć system obrony wybrzeża?
Dysponujemy siłami desantowymi stanowiącymi bardzo ważny element obrony, które w pewnym sensie mogą być nazwane systemem obrony wybrzeża. Nie planujemy jednak odbudować starego systemu, który mieliśmy podczas zimnej wojny.
Zrezygnowaliście również z armii z poboru na rzecz jedynie zawodowych jednostek. Czy takie rozwiązanie się sprawdziło?
Gdy głosowano w parlamencie nad armią zawodową, ja byłem przeciwny. Decyzja przeszła trzema głosami. Obecnie analizujemy stabilność służby zawodowej, ponieważ okazało się, że wielu żołnierzy po 3–4 latach odchodzi z wojska. Są to więc żołnierze zatrudnieni tymczasowo. Mamy również problem z rekrutacją.
Czyli możliwy jest powrót do obowiązkowej służby wojskowej?
Może się tak stać w wyniku wspomnianej analizy, lecz nie na takich samych zasadach jak kiedyś. Jeżeli do tego dojdzie, będzie to połączenie służby obowiązkowej z zawodową. Nie można więc powiedzieć, że wrócimy do starych rozwiązań. Proszę również pamiętać, że oprócz zawodowej armii mamy również bardzo dobrze zorganizowaną Gwardię Krajową liczącą ok. 25 tys. żołnierzy.
W następnych 5 latach budżet na obronność ma wzrosnąć w Szwecji o 11 procent. To sporo pieniędzy. Na jakie projekty zamierzacie je wydać?
Potrzeby są duże. W dużym uproszczeniu, budżet zostanie przeznaczony na zakup wyposażenia osobistego żołnierzy, nowych systemów uzbrojenia. Podobnie jak Polska zainwestujemy w systemy obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu oraz średniego zasięgu. Już zamówiliśmy dwa nowe okręty podwodne za kwotę 8,2 mld koron szwedzkich.
Czy prowadzicie rozmowy z Polską na temat wspólnego programu budowy okrętów podwodnych?
Tak, prowadzimy, ale niestety na tym etapie rozmów tylko tyle mogę na ten temat powiedzieć.
Dziękuję za rozmowę.
autor zdjęć: ppor. Robert Suchy/ DKS MON
komentarze