Czternastu żołnierzy z kategorią „zdolny z ograniczeniami” ukończyło kurs podoficerski w Poznaniu. Teraz wrócą do swoich jednostek i jako kaprale obejmą stanowiska w administracji. – To żołnierze, którzy mimo swoich kłopotów ze zdrowiem dają z siebie wszystko – mówi chor. Marcin Szubert ze Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych.
Starszy szeregowy Dariusz Liszka służy w 1 Batalionie Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie. W 2010 roku na VII zmianie Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie uległ poważnemu wypadkowi. W czasie patrolu niedaleko bazy Ghazni pod transporterem, którym jechał, wybuchła mina pułapka. Rannych zostało wówczas czterech polskich żołnierzy, szeregowy Liszka – w lewą rękę. O jego zdrowie i życie lekarze walczyli najpierw w szpitalu wojskowym w Ghazni, a później w bazie Ramstein. Niestety z powodu zakażenia krwi musieli amputować rękę na wysokości przedramienia. Po roku leczenia i rehabilitacji żołnierz postanowił wrócić do czynnej służby. – Nigdy nie pomyślałem o odejściu z armii. To moja droga. Służbę zawodową zacząłem siedem lat temu i chcę ją kontynuować. Wierzyłem, że mogę się w wojsku przydać także jako osoba nie w pełni sprawna fizycznie – mówi szeregowy.
Dziś st. szer. Dariusz Liszka służy w armii z kategorią zdrowia Z/O, czyli „zdolny z ograniczeniami”. Jest jednym z czternastu żołnierzy, którzy wczoraj odebrali świadectwa ukończenia kursu na pierwszy stopień podoficerski.
Uczą się i awansują
Większość absolwentów kursu to weterani misji w Afganistanie. Niektórzy służyli także na Bałkanach i w Iraku. Byli ranni i poszkodowani podczas służby, głównie poza granicami kraju. Doznali m.in. urazów kończyn, kręgosłupa, poparzeń lub innych obrażeń wewnętrznych. To właśnie dla takich żołnierzy przed kilkoma laty armia wprowadziła kategorię zdrowia Z/O. Żołnierze zdolni z ograniczeniami mogą służyć w wojskowej administracji.
– Szeregowi z kategorią Z/O kształcą się u nas od 2012 roku. Świadectwa ukończenia Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych odebrało już 32 takich absolwentów – mówi chor. Marcin Szubert, rzecznik prasowy szkoły. – Zakończony właśnie kurs ukończyło 14 szeregowych. To największa z grup poszkodowanych żołnierzy, która szkoliła się w Poznaniu.
Kurs podoficerski rozpoczęli w kwietniu. Do Poznania przyjechali z całej Polski, m.in. z 12 Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina, 21 Brygady Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa, 6 Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa, 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza i Jednostki Wojskowej „Nil”.
Nie obowiązywały ich – tak jak w wypadku w pełni sprawnych żołnierzy – egzaminy wstępne. – Jednak niezależnie od kategorii zdrowia, wszyscy kandydaci muszą spełniać wymagania formalne. Szeregowi muszą się legitymować średnim wykształceniem, mieć piątkę z ostatniego opiniowania służbowego i nie mogą być karani – wyjaśnia rzecznik prasowy szkoły.
Nauka trwała cztery miesiące. Pierwsze trzy zajęło szkolenie ogólnowojskowe, a ostatni miesiąc szkolenie specjalistyczne.
– Szkolenie ogólne jest zbliżone do tego, jakie przechodzą pozostali kandydaci na podoficerów. Jednak zajęcia praktyczne, czyli na przykład zabezpieczenie medyczne działań bojowych, szkolenie ogniowe, taktyka i zajęcia inżynieryjno-saperskie są prowadzone w inny sposób. Opieramy się na prezentacjach, wykładach, filmach instruktażowych oraz na szkoleniach na trenażerach i symulatorach – opowiada rzecznik SPWL.
Szeregowi z kategorią Z/O nie przechodzą także pełnego szkolenia z musztry i zajęć sprawnościowych. – Program jest bardzo dobrze dopasowany do osób, które zostały ciężko ranne na misjach. Każdy z nas wie, na co go stać i na jakie ćwiczenia fizyczne może sobie pozwolić. Wykładowcy są bardzo wyrozumiali i biorą pod uwagę potrzeby każdego – mówi st. szer. Michał Biłat z 12 Brygady Zmechanizowanej, absolwent kursu. Żołnierz służył w Iraku i dwukrotnie w Afganistanie.
Podczas szkolenia specjalistycznego szeregowi uczyli się podstaw pracy biurowej, obsługi programów komputerowych. Poznawali zasady działania wydziałów kadrowych, przepisy o ochronie informacji oraz ustawy i różnego rodzaju kodeksy.
Specjaliści w administracji
– Cieszę się, że żołnierze, którzy stracili zdrowie służąc w różnych rejonach świata, nadal są częścią naszej żołnierskiej społeczności. To bardzo zdeterminowani ludzie, którzy zaskakują motywacją do służby i zaangażowaniem – mówi st. chor. sztab. Andrzej Woltmann, zastępca komendanta Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych.
Pierwszy kurs podoficerski dla żołnierzy Z/O odbył się w Poznaniu w 2012 roku. Zabiegali o to sami poszkodowani. W sprawę zaangażował się wówczas minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, jego doradcy oraz dowódcy różnych szczebli.
W armii służy obecnie 67 żołnierzy z kategorią Z/O. W Dowództwie Generalnym i podległych jednostkach pracują 53 takie osoby. Poza tym żołnierze Z/O służą w Inspektoracie Wsparcia SZ, Dowództwie Operacyjnym, Sztabie Generalnym i Dowództwie Garnizonu Warszawa. – Zajmują różne stanowiska służbowe, najczęściej w administracji wojskowej, ale ich doświadczenie wykorzystujemy także w roli instruktorów lub doradców w podczas szkolenia – mówi płk Jacek Mela, pełnomocnik dowódcy generalnego ds. weteranów i poszkodowanych.
W polskim wojsku większość żołnierzy z ograniczeniami to szeregowi i podoficerowie. Jest także kilku oficerów.
autor zdjęć: chor. Marcin Szubert
komentarze