Opracowany przez chińskich i pakistańskich inżynierów myśliwiec czwartej generacji JF-17 Thunder może się znaleźć w wyposażeniu państwa należącego do NATO. Kupnem tych egzotycznych maszyn jest bowiem zainteresowana Bułgaria. Dlaczego? Bo są trzy razy tańsze od zachodnich odpowiedników.
Podczas tegorocznego Paris Air Show największym zainteresowaniem cieszyły się: pokazany pierwszy raz publicznie transportowiec ukraińskiej firmy Antonov – model An-178 oraz właśnie ten, niewielki, pakistańsko-chiński myśliwiec czwartej generacji JF-17 Thunder (lub w oznaczeniu chińskim Chengdu FC-1 Xiadong). Dlaczego samolot produkowany od 2007 roku, a oblatany pierwszy raz lat temu 12, wzbudził tak duże zainteresowanie na największych targach lotniczych na świecie? Ponieważ to typowy dobry mariaż ceny i jakości. Jest trzykrotnie tańszy od swoich zachodnich odpowiedników, takich jak chociażby amerykańskie Jastrzębie F-16 lub francuskie Rafale C. A przy tym, co podkreślają eksperci, posiada dobre właściwości lotne oraz jest wyposażony we wszystkie systemy i urządzenia niezbędne na dzisiejszym polu walki.
– Niewątpliwą zaletą tej maszyny jest to, że jej wyposażenie można modyfikować do swoich oczekiwań w bardzo szerokim zakresie. Jest bowiem tak skonstruowana, że da się w niej zainstalować szeroką gamę dostępnych na rynku silników odrzutowych, radarów oraz systemów awionicznych – wymienia Benn Marks, dziennikarz specjalizujący się w tematyce lotnictwa azjatyckiego.
Jak dalece konstruktorzy mogą spełnić życzenia kupca? Widać to po dwóch obecnie dostępnych wersjach tego samolotu: JF-17 Thunder Block 2 skonfigurowanej dla Pak Fiza'ya (wojska lotnicze Pakistanu) oraz FC-1 przygotowanej dla chińskiej armii. Choć są wyposażone w taki sam silnik – chińską konstrukcję Guizhou WS-13 oraz radar NRIET KLJ-7 – to mają zupełnie inne systemy uzbrojenia. Z prostego powodu: pakistańskie lotnictwo ma w swoim wyposażeniu sporo zachodniej amunicji lotniczej, w tym m.in. amerykańskie pociski powietrze–powietrze AIM-9M/L oraz bomby Mk-84. Ich nowy myśliwiec wielozadaniowy musiał być więc konstrukcyjnie przystosowany do używania NATO-wskich systemów broni i amunicji.
Ta elastyczność to jedna z zalet pakistańsko-chińskiej konstrukcji, budująca jej eksportową atrakcyjność. Na paryskim salonie przedstawiciele Pak Fiza’ya pochwalili się, że udało się im zdobyć pierwszego zagranicznego klienta dla JF-17. Niestety nie podano, o jaki kraj chodzi, ponieważ umowa jest niejawna. Eksperci lotniczy typują jednak, iż jest to Birma (obecnie Myanmar).
To jednak nie koniec handlowych planów wobec JF-17. Wkrótce samolot trafi być może do uzbrojenia jednego z państw NATO – Bułgarii. Nasi sojusznicy szukają bowiem następców dla wysłużonych MiG-21. I choć wydaje się, że faworytami w przetargu będą amerykańskie F-16, szwedzkie Grippeny lub Eurofightery Typhoon, to niewykluczone, że trzy razy od nich tańsze samoloty z Azji okażą się tzw. czarnym koniem. Pakistańczycy bowiem, poza niezłym samolotem, oferują również licencję na jego produkcję lub koprodukcję.
Dane techniczne JF-17 Thunder Block 2
napęd: Guizhou WS-13 o ciągu 51,2 kN (86,37 kN z dopalaczem), rozpiętość skrzydeł: 9,45m, długość: 14,93 m, wysokość: 4,72 m, masa własna: 6596 kg, masa startowa: 12 383 kg, prędkość maksymalna: 1,6 Ma, pułap: 16 920 m, zasięg: 3482 km, uzbrojenie: działko GSz-23-2 kalibru 23 mm, pociski powietrze–powietrze do 6 AIM-9M/L, PL-5E , PL-9C , bomby 5x Mk-82 , Mk-84 , GBU-10 , GBU-12 , BLU-107 , H-2 , H-4 , LS-6 , LT-2/LS-500 , LT-3. |
autor zdjęć: Patrick Laureau / ASDS, Krzysztof Wilewski
komentarze