Prezydent Andrzej Duda podczas kampanii wyborczej wiele uwagi poświęcił potrzebom sił zbrojnych oraz kwestiom związanym z obronnością Polski. Widać było, że odpowiedzialnie podchodzi do bezpieczeństwa narodowego – o tym, czym zajmie się nowy zwierzchnik sił zbrojnych, mówi poseł Michał Jach (PiS), członek sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
Jako kandydat na prezydenta Andrzej Duda wielokrotnie mówił o potrzebie wyposażenia armii w nowoczesny sprzęt. Jednocześnie wskazywał na konieczność łączenia potrzeb wojska i interesu polskiego przemysłu obronnego. Przy modernizacji armii istotna jest bowiem nie tylko jakość pozyskiwanego wyposażenia, ale również to, gdzie jest ono kupowane. Dla prezydenta Dudy ważne jest, by przy okazji unowocześniania sił zbrojnych uwzględniać krajową branżę zbrojeniową. Jeśli zamówienia na dostawę sprzętu będą otrzymywać polskie zakłady, to będziemy wzmacniać nasz potencjał obronny, który przecież powinien być zapleczem i wsparciem dla polskiej armii.
Myślę też, że nowy zwierzchnik sił zbrojnych zajmie się usprawnieniem systemu dowodzenia armią. Niedawno parlament, głosami koalicji PO–PSL, uchwalił opracowaną w BBN ustawę reformującą dowodzenie armią i kierowanie obroną. W dokumencie znalazło się jednak wiele złych pomysłów, które trzeba skorygować.
Podczas kampanii prezydent Andrzej Duda podkreślał również konieczność stworzenia obrony terytorialnej. Sądzę, że będzie to dla niego jeden z ważniejszych celów jego prezydentury.
Polityka obronna według Andrzeja Dudy ma opierać się na trzech filarach: polskim przemyśle zbrojeniowym, obronie terytorialnej oraz zwiększonej obecności Sojuszu Północnoatlantyckiego w Polsce. Sądzę, że prezydent właściwie identyfikuje kwestie obronne i potrzeby sił zbrojnych.
komentarze