To było pierwsze zwycięstwo aliantów w II wojnie światowej. 75 lat temu zdobyto Narwik, jedyny niezamarzający port na północy Norwegii. W walkach o miasto wyróżnił się oddział polskich strzelców podhalańskich. W uroczystościach upamiętniających te wydarzenia w Norwegii bierze udział wiceminister obrony Maciej Jankowski.
Pół godziny przed północą 27 maja 1940 roku ruszyło alianckie natarcie na Narwik. Rozpoczął je ostrzał artyleryjski z brytyjskich okrętów. – Walki toczyły się o jedyny niezamarzający port na północy Norwegii – mówi Franciszek Kowalik, badacz dziejów II wojny.
Narwik był punktem przeładunku rudy żelaza wydobywanej w szwedzkich kopalniach. Niemcy, chcąc kontrolować dostawy tego surowca, niezbędnego do produkcji uzbrojenia, zaatakowali 9 kwietnia Norwegię i zdobyli jej największe miasta, m.in. Oslo, Trondheim i Narwik.
Bitwa morska
– Aby zniszczyć to zaplecze III Rzeszy, alianci zdecydowali się na odbicie Narwiku – mówi historyk. Walki rozpoczęła 9 kwietnia bitwa morska, podczas której brytyjskie okręty zniszczyły niemiecką flotę w tym rejonie. W zmaganiach brały udział polskie niszczyciele: „Błyskawica”, „Burza” i „Grom”. Ostatni z tych okrętów został zatopiony podczas walk, na jego pokładzie poległo 59 polskich marynarzy.
Żołnierze brygady strzelców podhalańskich pod Narwikiem.
Miasta i portu Narwik broniło zgrupowanie gen. Eduarda Dietla. Dowodził on blisko 3 tys. żołnierzy 139 Pułku Strzelców Górskich oraz ponad 2,6 tys. marynarzami. Niemcom sprzyjało też górskie ukształtowanie terenu będące zaporą dla atakujących.
Do walk z żołnierzami III Rzeszy alianci sformowali korpus ekspedycyjny złożony m.in. z brytyjskiej 24 Brygady Gwardii, francuskiej 13 Półbrygady Legii Cudzoziemskiej oraz oddziałów 6 Norweskiej Dywizji Piechoty. W sumie siły alianckie liczyły ponad 24 tys. żołnierzy.
Podhalańczycy
W skład wojsk sprzymierzonych weszła też polska Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich. Jednostka powstała we Francji na początku 1940 roku i liczyła blisko 5 tys. żołnierzy. Na jej czele stanął gen. Zygmunt Szyszko-Bohusz. – Spotyka was wielki zaszczyt, będziecie pierwszą wielką jednostką naszej nowej armii polskiej, która pójdzie bić Niemców. Pojedziecie do Norwegii – mówił 10 kwietnia podczas zaprzysiężenia żołnierzy wódz naczelny gen. Władysław Sikorski.
Gen. Władysław Sikorski żegna Samodzielną Brygadę Strzelców Podhalańskich przed jej wyjazdem do Norwegii.
W czasie starć o Narwik polskie oddziały zdobyły skalisty półwysep Ankenes oddzielony od miasta wodami fiordu. W tych walkach poległo 97 Polaków. Pozostałe siły alianckie 28 maja po godzinach krwawych zmagań wkroczyły do Narwiku. Niemcy zostali odepchnięci pod granicę ze Szwecją.
Siła propagandy
Alianci nie wykorzystali jednak tego zwycięstwa. Niemiecka ofensywa we Francji zmusiła ich do wycofania sił z Norwegii. Od 3 czerwca rozpoczęła się w tajemnicy przed nieprzyjacielem ewakuacja wojsk do Francji i Wielkiej Brytanii. Ostatnie oddziały, niszcząc zabudowania portu, odpłynęły z Narwiku 8 czerwca, a wieczorem tego dnia miasto znów znalazło się w rękach Niemców.
Mimo to zdobycie Narwiku miało ogromne znaczenie propagandowe. – Był to pierwszy triumf aliantów w wojnie z III Rzeszą, a udział w nim Polaków przyniósł nam rozgłos i nadzieję na zwycięstwo – tłumaczy Kowalik.
W 75. rocznicę tych wydarzeń polska delegacja z wiceministrem obrony Maciejem Jankowskim uczestniczyła w uroczystościach w Narwiku. Przed pomnikami upamiętniającymi bitwę oraz na cmentarzu wojennym wiceminister złożył kwiaty. Po południu spotka się z Ine Eriksen Søreide, ministrem obrony Królestwa Norwegii.
autor zdjęć: mjr Robert Siemaszko/ DKS MON, Narodowe Archiwum Cyfrowe
komentarze