Mija właśnie 70 lat od zakończenia II wojny, a pamięć tych strasznych dni trwa nadal w naszych sercach i myślach – mówił prezydent Bronisław Komorowski w Warszawie podczas uroczystego capstrzyku zorganizowanego w rocznicę zakończenia II wojny światowej. Główne obchody Narodowego Dnia Zwycięstwa odbyły się wcześniej na Westerplatte.
– Świat zachodni wyciągnął dobre wnioski ze strasznej lekcji historii, jaką była II wojna światowa i odpowiedział na nią integracją europejską – mówił prezydent Bronisław Komorowski na placu Piłsudskiego w Warszawie.
Prezydent oraz m.in. wicepremier i minister obrony Tomasz Siemoniak wzięli udział w uroczystym wieczornym capstrzyku przed Grobem Nieznanego Żołnierza zorganizowanym w 70. rocznicę zakończenia II wojny światowej.
W swoim przemówieniu Komorowski przypomniał, że Polakom rok 1945 nie przyniósł wolności, ale trwającą kolejne lata walkę o niezależność. – Dlatego dziś naszą polską odpowiedzią na doświadczenia wojny musi być udział w integrowaniu się wolnego świata, wzmacnianiu Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz naszej siły obronnej – zaznaczył prezydent.
Jak apelował Bronisław Komorowski konieczne jest zbudowanie polskiej wspólnoty wokół jednego celu. – Musi nim być nasza obecność w wolnym świecie zachodu oraz polskie bezpieczeństwo – stwierdził zwierzchnik sił zbrojnych.
Prezydent oddał też hołd wszystkim Polakom, którzy walczyli podczas II wojny. – Żołnierze idący od Lenino, od Monte Cassino, z Normandii czy walczący w lasach i podziemnej armii, wszyscy oni w sercu czuli, że robią to dla Polski – mówił Komorowski.
Capstrzyk i wojskowy koncert
W Warszawie uroczystości upamiętniające rocznicę zakończenia wojny rozpoczęły się rano od złożenia wieńców przed Grobem Nieznanego Żołnierza. – Pamiętajmy, kto podczas wojny walczył o demokrację, kto o wolność, a kto o to, by w sposób dowolny móc mordować inne narody – mówił Jan Stanisław Ciechanowski, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Przez cały dzień na placu Piłsudskiego warszawiacy mogli oglądać współczesny i historyczny sprzęt wojskowy. Wieczorem wysłuchali koncertu Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego i obejrzeli pokaz musztry paradnej orkiestry wojskowej.
Natomiast na Krakowskim Przedmieściu Muzeum Historii Polski otworzyło wystawę dotyczącą powojennego przesunięcia granic państwa i związanych z tym migracji.
Wieczorne obchody pod Grobem Nieznanego Żołnierza rozpoczęło widowisko historyczne „1939–1945 – Wspominamy”, przypominające udział polskich żołnierzy w walkach na frontach II wojny światowej. Uroczystości zakończył pokaz sztucznych ogni i koncert Orkiestry Reprezentacyjnej WP.
Starzały z pancernika
Natomiast główne obchody rocznicowe odbyły się wczoraj w nocy na Westerplatte. W swoim przemówieniu prezydent przypomniał, że to właśnie tam 1 września 1939 roku armatnie salwy z pancernika Schleswig-Holstein obwieściły początek II wojny. – Tutaj polski żołnierz rozpoczął walkę, którą ramię w ramię z alianckimi sojusznikami toczył do samego końca wojny – mówił Bronisław Komorowski w Gdańsku.
W uroczystościach na Westerplatte uczestniczyli m.in. prezydenci: Bułgarii, Chorwacji, Cypru, Czech, Estonii, Litwy, Rumunii, Ukrainy oraz były prezydent Niemiec Horst Koehler. Do Gdańska przybyli także Ban Ki-moon, sekretarz generalny ONZ oraz Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej.
Zła strona kurtyny
– 70 lat temu zakończenie II wojny nie dla wszystkich było początkiem ery wolności – mówił prezydent Komorowski. Podkreślił, że „historia pozostawiła narody Europy Środkowej i Wschodniej po złej stronie żelaznej kurtyny”.
Zaznaczył jednak, że pragnienie uczestnictwa w wolnej europejskiej rodzinie zwyciężyło. – To właśnie Gdańsk był miejscem narodzin Solidarności, która podważyła pojałtański ład w całej Europie – mówił Bronisław Komorowski.
Część swojego wystąpienia prezydent poświęcił Ukrainie. – Trwająca w tym kraju wojna nie pozwala zapomnieć, że w Europie są jeszcze siły, które przywołują pamięć o najczarniejszych okresach XX-wiecznej historii i operują logiką stref wpływów – stwierdził. Podkreślił jednocześnie, że na takie praktyki nie może być przyzwolenia Europy.
Podczas uroczystości na Westerplatte w imieniu europejskich przywódców został złożony wieniec pod pomnikiem Obrońców Wybrzeża. Uczestnicy obchodów zapalili też znicze przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców, by oddać hołd robotnikom zabitym w grudniu 1970 roku.
autor zdjęć: G. Romański / DKS MON, mjr Robert Siemaszko / DKS MON, Jarosław Wiśniewski
komentarze