To, że w zeszłym roku w Polsce szkoliło się kilka tysięcy żołnierzy państw NATO, uznawano za wydarzenie bezprecedensowe. Czas na nowe rekordy. Zgodnie z planami resortu obrony w 2015 roku na polskich poligonach pojawi się aż 10 tysięcy wojskowych z kilkunastu państw Sojuszu – pisze Magdalena Kowalska-Sendek, dziennikarka polski-zbrojnej.pl
W odpowiedzi na kryzysową sytuację na Ukrainie na szkolenie do Polski przyjechali w ubiegłym roku m.in. amerykańscy lotnicy, pancerniacy i spadochroniarze. Wojskowe treningi przeszli nad Wisłą także Kanadyjczycy i Brytyjczycy. To była jednak tylko rozgrzewka. Militarny kalendarz na 2015 rok wygląda bowiem jeszcze ciekawiej.
Rok 2015, czyli witamy Belgów
Jako pierwsi w Polsce zameldowali się Belgowie. Do 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku przyleciały cztery myśliwce F-16 oraz 70 lotników. Ich zadaniem jest patrolowanie przestrzeni państw bałtyckich i wspólne szkolenie w powietrzu z pilotami MiG-ów 29.
Od kilku tygodni na polskich poligonach, w ramach ćwiczenia, Stryker Detachment szkoli się także 250 Amerykanów i żołnierze 12 Dywizji Zmechanizowanej. W polu trenują m.in. amerykańskie Strykery, polskie Rosomaki, Bojowe Wozy Piechoty i BRDM-y. Na poligonie w Wędrzynie ćwiczą natomiast pododdziały polsko-kanadyjskie.
Niedługo w Powidzu wylądują amerykańskie transportowce C-130 Hercules, a razem z nimi kilkudziesięciu żołnierzy. Lotnicy stacjonować będą w Polsce w ramach Aviation Detachment. Szkolić się będą w lotach taktycznych, desantowaniu ludzi i sprzętu oraz w lądowaniu na trawiastym pasie startowym.
Kompanie czołgów: Leclerc, Ambrams i Challenger
Najwięcej do Polski przyjedzie jednostek z ciężkim sprzętem. W Drawsku będzie 300 Francuzów, którzy wezmą udział w szkoleniu z pododdziałami 12 Dywizji Zmechanizowanej. Według planów, Francuzi mają przywieźć do Polski kompanię czołgów Leclerc oraz wozy bojowe VBCI. Do jednostek polsko-francuskich prawdopodobnie dołączy jeszcze amerykańska kompania czołgów Abrams. Planowane jest także wspólne szkolenie z Niemcami i Brytyjczykami. Na ćwiczenia z 11 Dywizją Kawalerii Pancernej przyjedzie kompania czołgów Leopard oraz jedna kompania czołgów Challenger.
Jednym z największych ćwiczeń, jakie odbędzie się w tym roku w Polsce będzie „Saber Strike-15”. Manewry od kilku lat organizuje dowództwo wojsk lądowych USA w Europie. Zgodnie z planem, w tegorocznej edycji „Saber Strike” na poligonach w Polsce, Litwie, Łotwie i Estonii szkolić się będzie kilka tysięcy żołnierzy (m.in. 15. Brygada Zmechanizowana z Giżycka), a największa cześć ćwiczenia rozegrana będzie w Polsce. Ćwiczenie jednostek lądowych połączone będzie z działaniami na Bałtyku. W szkoleniu wezmą udział okręty i statki powietrzne z USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Litwy, Łotwy, Estonii, Danii, Szwecji, Norwegii i Finlandii.
A jeśli komuś mało, to minister obrony zapowiedział wczoraj, że w Bydgoszczy powstanie jednostka operacyjna NATO - Force Integration Units. Ma być ona gotowa do ćwiczeń tzw. szpicy NATO w czerwcu. W manewrach weźmie udział ok. 5 tysięcy żołnierzy.
Mylą się więc ci, którzy wieszczyli, że wraz z końcem misji ISAF, polski żołnierz nie będzie miał okazji szlifować swoich umiejętności u boku sojuszników.
komentarze