Szlifowali umiejętności taktyczne i strzeleckie, pracowali nad kondycją, ale przede wszystkim uczyli się, jak być dowódcami. Blisko 250 szeregowych zawodowych z jednostek wojskowych z całej Polski zakończyło półroczny kurs podoficerski. W piątek w Poznaniu odebrali świadectwa, a już niebawem, jako kaprale, obejmą stanowiska dowódcze.
Półroczny kurs w poznańskiej Szkole Podoficerskiej Wojsk Lądowych był podzielony na kilka etapów. Pierwszy, trzymiesięczny – obejmował około 400 godzin szkolenia ogólnego. – Wszyscy uczestnicy szkolenia służą od minimum pięciu lat, wielu żołnierzy było na misjach. Jeśli więc chodzi o umiejętności ogólnowojskowe, już tylko szlifowali swoje rzemiosło. Do nas przyjechali głównie po to, by merytorycznie przygotować się do objęcia stanowisk dowódców – mówi chor. Marcin Szubert, rzecznik prasowy SPWL.
Kursanci w roli dowódcy
Podczas kursu kandydaci na kaprali brali udział w zajęciach teoretycznych oraz praktycznych na strzelnicach, poligonach i placach ćwiczeń. Ale najważniejsze dla nich były zajęcia z metodyki i przywództwa. – Żołnierze najpierw teoretycznie poznawali zasady prowadzenia zajęć i przygotowania dokumentacji szkoleniowej. Potem, na podstawie stworzonych przez siebie planów pracy, sami prowadzili zajęcia jako dowódcy – opowiada chor. Szubert.
Najpierw jedna grupa wcielała się w rolę podwładnych, później następowała zmiana. Takie zajęcia prowadzono do końca kursu. – Metodyka dla nas wszystkich była zupełną nowością, ale wiedza, którą zdobyliśmy, jest adekwatna do naszych przyszłych zadań. Ważną rolę ogrywali tu instruktorzy, których zadaniem było takie przekazanie nam wiedzy, byśmy z kolei mogli ją przekazać innym – mówi st. szer. Marian Pilarski z 1 Lęborskiego Batalionu Zmechanizowanego, żołnierz zawodowy od dziewięciu lat.
Na półmetku kursu kadetów czekały pierwsze egzaminy. – Nie były one łatwe, bo dotyczyły całego spectrum wiedzy wojskowej. Musieliśmy wykazać się znajomością między innymi zagadnień inżynieryjno-saperskich, taktyki, obrony przed bronią masowego rażenia, regulaminów i medycznego zabezpieczenia działań innymi – wymienia szer. Krzysztof Sieczkowski z 18 Białostockiego Pułku Rozpoznawczego, który w służbie zawodowej jest od siedmiu lat.
Ci, którzy egzaminy zdali, mogli rozpocząć kształcenie specjalistyczne. Żołnierze na trzy miesiące opuścili koszary poznańskiej Szkoły Podoficerskiej. W centrach szkolenia w całej Polsce (Grudziądz, Zegrze, Toruń, Wrocław, Poznań) kształcili się w specjalnościach m.in. dowódczych, logistyki, artylerii czy łączności.
Stuprocentowa zdawalność
Ostatnim etapem kursu były dwutygodniowe praktyki. Po nich kadeci przystąpili do końcowych egzaminów. Te ostatnie objęły sprawdzian z wychowania fizycznego, testy: teoretyczny i praktyczny, w tym z wiedzy specjalistycznej. – Szkoliłem się w specjalności rozpoznawczej. A ponieważ nie mam problemu z orientowaniem się w terenie, posługiwaniem się kompasem, określaniem odległości, czyli z tym wszystkim, co wiąże się z rozpoznaniem, to na egzaminach nie miałem większych trudności – mówi szer. Sieczkowski.
Po raz pierwszy w historii szkoły egzaminy zdali wszyscy uczestnicy kursu. W piątek w Poznaniu żołnierze odebrali świadectwa. Już niebawem, gdy obejmą stanowiska kaprali, zostaną dowódcami drużyn i załóg w swoich jednostkach.– To było pół roku pełne wyrzeczeń i wielu godzin spędzonych nad książkami. Poprzeczka jest podniesiona wysoko, wymagania są coraz większe. Zmieniają się przepisy, do wojska jest wdrażany nowy sprzęt i ze wszystkim trzeba być na bieżąco. Ale gdy się chce coś osiągnąć, to tak właśnie wygląda droga do celu. Na pewno było warto – zapewnia st. szer. Pilarski.
Podobnego zdania jest szer. Sieczkowski. – To ważny dla mnie dzień, tym bardziej że nie było łatwo. 500 kilometrów od Poznania zostawiłem żonę i małego syna i ta rozłąka z najbliższymi doskwierała mi najbardziej. Ale dałem radę, dostałem solidne podstawy i dziś czuję się przygotowany do nowej roli dowódcy. Sprawdzianem umiejętności i zdobytej wiedzy będzie na pewno moja służba jako podoficera – mówi Sieczkowski.
Szkoła w Poznaniu to największa wojskowa placówka kształcąca kandydatów na kaprali. Co roku podoficerskie szlify zdobywa w niej około tysiąca 1000 żołnierzy. Najbliższe egzaminy na kurs dla kolejnych chętnych kandydatów rozpoczną się 16 marca.
autor zdjęć: arch. SPWL
komentarze