Dowodzenie armią podczas wojny to zadanie dla naczelnego dowódcy. Z kolei za kierowanie obroną państwa będzie odpowiadał prezydent. To najważniejsze założenia reformy dowodzenia i kierowania armią w czasie konfliktu zbrojnego. Posłowie z Komisji Obrony zakończyli właśnie pracę nad projektem ustawy, która wprowadzi reformę.
Z inicjatywą legislacyjną wprowadzającą reformę dowodzenia i kierowania armią w czasie wojny wyszedł prezydent Bronisław Komorowski. Zmiany opracowane przez prezydenckie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego zaakceptował rząd, a w środę zgodzili się na nie posłowie z Komisji Obrony Narodowej. Projekt ustawy uzupełnia przyjętą w ubiegłym roku reformę dowodzenia i kierowania wojskiem w czasie pokoju.
Kto dowodzi, kto kieruje?
Głównym założeniem reformy jest szczegółowe określenie kompetencji osób odpowiedzialnych za obronę państwa w czasie wojny. I tak, dowodzenie armią będzie zadaniem naczelnego dowódcy. Kandydat na to stanowisko ma być wyznaczony przez prezydenta (ale na wniosek rządu) jeszcze w czasie pokoju. Oficer ten będzie zobowiązany do udziału w przygotowaniach do obrony, czyli „ćwiczeniach i grach strategicznych” prowadzonych przez wojsko w czasie pokoju.
Naczelny dowódca nie przejmie dowodzenia nad całością sił zbrojnych, lecz jedynie nad częścią wyznaczoną do udziału w walkach. Chodzi o to, by w czasie wojny naczelny dowódca nie musiał odpowiadać także np. za szkolnictwo wojskowe czy wszystkich pracowników cywilnych armii. Które jednostki organizacyjne będą podporządkowane naczelnemu dowódcy? To będzie wynikać z narodowych planów użycia sił zbrojnych – tajnych dokumentów określających strategię obrony.
Prezydenta wesprze szef Sztabu
Z kolei do zadań prezydenta będzie należało kierowanie obroną państwa. Ma go w tym wspomagać szef Sztabu Generalnego. Sam Sztab podzieli się na część wspierającą rząd i część wspomagającą prezydenta. Prezydent będzie miał także obowiązek zatwierdzania – na wniosek rządu – narodowych planów użycia sił zbrojnych.
Propozycja BBN zawiera także wyjaśnienie, czym jest wojna, i wskazuje, że dzień jej rozpoczęcia i zakończenia ogłasza prezydent. Robi to na wniosek Rady Ministrów.
Zmiany wymagają nowelizacji ustawy o powszechnym obowiązku obrony oraz kilku innych ustaw. Wczoraj sejmowa Komisja Obrony Narodowej przegłosowała nieznaczne poprawki wprowadzone przez posłów z podkomisji obrony. Teraz projekt nowelizacji trafi pod obrady całego Sejmu. Jeśli nie będzie uwag, dokument zostanie przesłany do Senatu, a następnie do podpisu prezydenta. Reforma wejdzie w życie jeszcze w tym roku.
W środę członkowie sejmowej Komisji spotkali się także z posłami z Czech. Politycy rozmawiali przede wszystkim o sytuacji na Ukrainie i bezpieczeństwie Europy Środkowo-Wschodniej.
autor zdjęć: Andrzej Witkowski
komentarze