W ciągu pierwszych 100 dni urzędowania premier Ewy Kopacz udało się zrobić dwie pozytywne rzeczy: otworzyć Centrum Weterana i wprowadzić dodatek za wieloletnią służbę. Jeśli chodzi o inne kwestie dotyczące bezpieczeństwa, to niestety żadnych znaczących zmian nie zauważyłem – ocenia Janusz Zemke, europoseł SLD, były wiceminister obrony narodowej.
Do pozytywnych rzeczy zaliczam z pewnością otwarcie Centrum Weterana, na które czekało środowisko żołnierskie. Dobrą decyzją było także przyznanie żołnierzom dodatku za długoletnią służbę. Pojawiły się wprawdzie głosy, że w ten sposób wojsko zatrzyma jedynie tych żołnierzy, którzy nie poradzą sobie na cywilnym rynku pracy, ale nie zgadzam się z tymi opiniami. Gdyby MON nie podjęło decyzji o premiowaniu żołnierzy z długoletnim doświadczeniem, to musiałoby płacić podwójnie – na emerytury dla wojskowych, którzy odeszliby na wcześniejszą emeryturę, oraz na pensje dla osób zatrudnionych na ich miejsce.
Bardzo ważną zmianą było umocnienie pozycji ministra obrony. Po raz pierwszy od 1989 roku szef MON jest jednocześnie wicepremierem. Jednak nie została rozstrzygnięta kwestia dotycząca jego roli – czy wicepremier i minister obrony jest odpowiedzialny wyłącznie za wojsko, czy także za szerszy segment polityki prowadzonej przez państwo. A więc za wszystkie sprawy związane z bezpieczeństwem kraju. Wówczas powinien nadzorować, oprócz armii, pozostałe służby mundurowe, czyli podległych MSW policjantów, celników, straż pożarną czy służby specjalne. Premier powinna rozstrzygnąć tę kwestię.
W dziedzinie bezpieczeństwa nie zauważam jednak istotnych zmian. Za negatywne zjawisko uważam natomiast przesunięcie właściwie wszystkich terminów przetargów. Premier Ewa Kopacz podczas konferencji, a wcześniej MON, mówili, że w ostatnim roku resort obrony po raz pierwszy wydał 100 proc. sumy przeznaczonej na modernizację armii, jednak stało się tak głównie dzięki temu, że MON zaczęło wypłacać dostawcom przedpłaty. Często – jak w przypadku Zakładów Mesko – są to 100-procentowe przedpłaty. W ten sposób można wydać każdy budżet, ale czy o to chodzi?
komentarze