moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Strachy na Lachy

W tym roku bardzo często znajomi, zwłaszcza ci niezwiązani ze środowiskiem wojskowym, pytali mnie, co myślę o sytuacji międzynarodowej, a konkretnie czy będzie wojna z... i tu padały nazwy dwóch państw: Rosji i Ukrainy. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to paranoja moich znajomych, tylko niestety efekt wpływu różnych wypowiedzi w mediach tworzących atmosferę zagrożenia. Komu to potrzebne i po co – mogę się tylko domyślać. I nie jestem niepoprawnym optymistą, odpowiadając: nie. Staram się na bieżąco analizować sytuację, z jaką mamy do czynienia, wymieniać opinie z moimi kolegami i wynik takich analiz uparcie przekłada się na odpowiedź: nie, nie będzie wojny. Nie twierdzę, że w ogóle nie ma takiej możliwości, ale o tym za chwilę. Mówię, że nie ma takiego ryzyka przy obecnej sytuacji geopolitycznej – pisze kpt. mar. Robert „Eddie” Pawłowski, były oficer Formozy.

Po co Rosjanom Warszawa?

W tym roku straszy się głównie Rosją. Zacznijmy więc od niej. Po rozpadzie ZSRR Rosja – patrząc z jej punktu widzenia – miała problem w Czeczenii, który do tej pory czasem odbija się czkawką na Kremlu. Później – nieco łagodniej dla nich – Rosjanie przeszli przez konflikt dotyczący Osetii Południowej. Jego analiza stała się podstawą do wprowadzenia poważnych reform w Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. A już właściwie bezboleśnie Moskwa rozwiązała sprawę Krymu. Gorzej wygląda sytuacja w okręgu donieckim. O czym to świadczy? Pomyślmy chwilę logicznie zamiast szukać szkieletów w szafie. Świadczy to o tym, że Rosjanie odrobili pracę domową i najpierw chcą zdobyć poparcie miejscowej ludności dla swoich działań. Wniosek jest prosty: pchanie się do naszego grajdołka poza problemami nie daje im nic. Jak ujął to jeden mój kolega: nie urywa się kurze złotych jaj (dla tych, co nie oglądali – nie jest to przekręcenie powiedzenia tylko cytat z filmu, w którym powiedzenie przekręcono).

Ktoś powie, że chodzi o zdobycie terenów albo innych cudów. Tylko jakie będą w tym wypadku zyski, a jakie koszty utrzymania tych terenów pod własnym panowaniem? Pozostawiam to wyobraźni innych. Zaznaczam, że nie należy traktować Rosjan jak kompletnych idiotów. Czy Rosja może być zagrożeniem? Ależ oczywiście. Jeśli zostaną zagrożeni gospodarczo, nie będą mieli wtedy nic do stracenia i mogą stać się groźni. Polska oczywiście nie jest w stanie zagrozić gospodarce rosyjskiej, ale Europa i USA już tak. Jakie będą dalsze decyzje podejmowane na arenie międzynarodowej, zobaczymy.

90 miliardów dolarów na rosyjską armię

Rozśmieszają mnie niektóre pomysły, jakie padają w wypowiedziach osób, które zajmują poważne stanowiska. Na przykład, że możemy pokonać Rosjan i zatrzymamy się dopiero w Moskwie. Poza tym, że tacy ludzie są chyba niezbyt ogarnięci, to jeszcze na bakier z historią. Jak się kończyły podboje Rosji czy ZSRR, wiadomo. Jeszcze inną sprawą jest reforma i unowocześnianie rosyjskich sił zbrojnych. Przy okazji igrzysk zimowych wspominałem o reformie Sierdiukowa. Rosja wydaje rocznie około 90 miliardów dolarów na siły zbrojne, co stawia ją na 3. miejscu w świecie. Jest to 4,4 proc. PKB Rosji. Czy też liczebność tychże sił, które szacuje się na około 1 400 000 aktywnego personelu wojskowego i około 2 000 000 rezerwy, z których część jest co jakiś czas aktywizowana. Przez aktywizację rezerw bojowych można rozumieć różne formy prowadzenia działań nieregularnych. Dla przypomnienia: mając już zmobilizowane około 100 tysięcy wojska w rejonie Morza Czarnego (pozostały po olimpiadzie w Soczi), Rosjanie w momencie opanowania Krymu w dwa dni zmobilizowali dalsze około 150 tysięcy na granicy z Ukrainą i jednocześnie przeprowadzili duże manewry sił morskich na Bałtyku. Sama analiza sił zbrojnych Rosji jest tematem na odrębny komentarz.

Teraz Ukraina. Zdaję sobie sprawę, że ta wypowiedź będzie mocno niepoprawna politycznie, że podpadnę samym tylko rozważaniem takiej możliwości, ale wspominam o tym, gdyż w sytuacji zawirowań politycznych na Ukrainie i wzrostu liczby głosów o rewizji naszych wschodnich granic pojawiają się pytania, czy jesteśmy zagrożeni. Czy istnieje prawdopodobieństwo agresji Ukrainy na Polskę? Armię mają większą, to fakt, ale przestarzałą, wozy bojowe stoją w większości i rdzewieją, czekając na remont. Dodatkowo taka siła polityczna, która dążyłaby do agresji Ukrainy na Polskę, byłaby raczej osamotniona i wątpliwym jest, czy mogłaby liczyć na poparcie sił zbrojnych (co nie wyklucza aktów terroru). Taka wypowiedź może nie przemawiać, więc powiem inaczej: jeśli spróbują na naszej wschodniej granicy, prawdopodobnie momentalnie wykorzystają to Rosjanie na wschodniej granicy Ukrainy. A co ważniejsze – mogą użyć ewentualnej agresji Ukrainy na państwo europejskie jako pretekstu do wprowadzenia własnych sił zbrojnych na terytorium Ukrainy. Jak się kończy prowadzenie wojny na dwa fronty, wiemy z historii.

Irytujące jest to całe tworzenie atmosfery zagrożenia. Czy należy szykować się do wojny? Ależ oczywiście – zgodnie z zasadą: Si vis pacem, para bellum. Ale z głową. Nie strasząc narodu – elementy związane z zachowaniem niepodległości powinny być jasne dla każdego Polaka i istotne przez cały czas, a nie tylko od wielkiego dzwonu. Nie tworząc dziwnych tworów, ale takie, jakie mają szanse funkcjonować, rozwijając w rzeczywistości elementy obrony terytorialnej i sił rezerwy, a nie tylko głosić, co to nie będzie, jak się weźmiemy i zrobicie.

kpt. mar. Robert Pawłowski
były oficer Formozy

dodaj komentarz

komentarze

~czarny
1416472200
Ja proponuję przedstawić analizę obecnej sytuacji Pana płk rez. prof. AON dr hab. Józefa Marczaka. Odbudujmy Armię Krajową. To lokalne struktury Obrony Terytorialnej / Gwardii Narodowej / będą gwarantem bezpieczeństwa lokalnych społeczności i promocją Sił Zbrojnych wśród młodego pokolenia Polaków. Ta formacja będzie promować, szkolić młodych ludzi w zakresie wojskowości i obronności. Tak jest np. w USA. Będzie również filarem Zarządzania Kryzysowego wspólnie ze Strażą Pożarną.
CA-E2-0A-DA
~witek
1416309360
Panie kapitanie! Jeśli by Pan przeczytał Białą Księgę Bezpieczeństwa (tworzoną przez BBN przez 8 miesięcy) z roku 2013 to by się dowiedział że "w pobliżu polskich granic nie przewiduje się w najbliższym czasie konwencjonalnego konfliktu zbrojnego". To BBN napisało we wrześniu 2013 roku!!! To tak na marginesie o jakości naszych ośrodków analitycznych. Teraz rzecz kolejna - pyta się Pan po co Rosjanom Warszawa? A ja się zapytam po co im zniszczony Ługańsk czy Donieck? Jaki sens było pchać tam ok. 30 tys. żołnierzy i tracić 4300 zbitych i ok. 12 000 rannych w zamian za sankcję i zniszczony Donbas który trzeba będzie jakoś utrzymać (wraz z Krymem do którego się już DOPŁACA setki mln $)??? Jak Pan odpowie na to pytanie uznam Pana racje. Jeśli nie - powinien Pan przyjąć do wiadomości że od 3 lat Rosja nie ma wojskowego budżetu , ona ma WOJENNY budżet (35% wydatków idzie na wojsko lub służby specjalne) bardzo zbliżony konstrukcją do budżetu Niemiec Hitlera z roku 1938! A wiadomo że najpierw idą pieniądze a potem wojna. Po drugie od paru lat Rosja rozwija szybkie przerzuty wojsk (na co to jak stawiamy na obronę a nie atak?) oraz rozbudowę wojsk powietrzno-desantowych (typowa zaczepna formacja, bo przecież nie obronna). Także kierunki przemysłu zbrojeniowego nie są skierowane na wytwarzanie broni defensywnej (rakiety p-panc, miny, rakiety p-lot) ale na ofensywnej (czołgi, BWP, Artyleria samobieżna). Przepraszam bardzo ale fakty mówią coś innego niż Pan pisze!
7A-2F-15-5C
~trycykl
1416266940
Problemem nie jest to, panie kapitanie, czy Polacy czują się zagrożeni, ale czy polskie siły zbrojne są na tyle silne, by Rosjanie na pytanie "Na co nam Warszawa?" odpowiadali sobie "Na nic". Samopoczucie Polaków niech pan zostawi politykom, a sam niech pan zajmie się tym, za co panu płacimy. No chyba że ktoś obiecał panu karierę polityczną za takie komentarze...
C5-E8-BF-6F
~mac
1416265500
Też byłem w "Formozie" (lata 1983-1986), wiec coś o wojsku wiem. Jednostki specjalne nie są jedyną skuteczną obroną granic Kraju. Wielu młodych ludzi nie umie posługiwać się bronią palną, więc kto w razie "W" będzie bronił Ojczyzny ? Obywatelom odmawia się prawa do posiadania broni do brony miru domowego (prawo unijne) . Modernizacja armii nie polega tylko na pokazowym "feminizowaniu" wojska . Wojsko to nie miejsce na sentymenty .
88-AC-13-9D
~Katol
1416230640
~Mety cyt; "niektórych jednostek nadal biegają w bechatkach i józkach " - oddając corocznie ok 900 000 000 zł niewykorzystanych pieniędzy do budżetu . p.s. w przepowiadaniu wojen warto opierać się na statystyce . Mieliśmy w ciągu 500 ostatnich lat ok 20 konfliktów zbrojnych z FR. Prawdopodobieństwo to suma prawdopodobieństw.
4B-26-E9-39
~Metyl
1416223800
Zgadzać się można z Panem kapitanem, albo nie. Ale fakt jest jeden Polacy jak nie czują zagrożenia to raczej nie zbyt chętnie wydają na wojsko, przykładów jest wiele w historii naszego kraju. Tak samo do tej pory polska żyła w przeświadczeniu że w naszym zakątku europy jest bezpiecznie to wojsko wygląda jak wygląda żołnierze z niektórych jednostek nadal biegają w bechatkach i józkach po poligonach z wysłużonym AKMS. Retoryka straszenia narodu niebezpieczeństwem ma jedną zaletę, odbiera chęć sięgania po pieniądze z MON-u by łatać dziury w innych resortach nie mówiąc o dalej obecnych głosach różnych "ekspertów" którzy twierdzą że wojsko nam niepotrzebne. Mam nadzieje że w końcu wydarzenia na ukrainie będą dla polaków kubłem zimnym wody, że o bezpieczeństwo państwa się dba cały czas a nie dopiero w tedy kiedy niebezpieczeństwo realne bądź tylko złudne się pojawia na horyzoncie.
3E-70-99-AF
~wąż
1416164820
A ja sie z nim zgadzam.
3A-65-4A-58
~Katol
1416163440
Nie znam większych pacyfistów niż Żołnierze. Zawsze podświadomie wypierają woje z wielu względów... . Wojny wywołują politycy a nie Żołnierze, stąd analiza Żołnierza może być błędna. Kto by pomyślał, że Niemcy podpisując akt kapitulacji w wagonie za 21 lat rozpętają kolejna równie krwawą ? Kolejny dowód http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Hiszpania-Maroko-bezkrwawa-wojna-o-Pietruszke,wid,276901,wiadomosc.html?ticaid=113d0c&_ticrsn=3 Drodzy Żołnierze - wojny były, są i będą , bo taka jest natura ludzka. p.s. Amerykańskie badania dowiodły, że tylko ok 14 % Żołnierzy celuje by zabić przeciwnika.
4B-26-E9-39

Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
 
Medycyna „pancerna”
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Aplikuj na kurs oficerski
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Szkoleniowa pomoc dla walczącej Ukrainy
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Terytorialsi zobaczą więcej
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wybiła godzina zemsty
Zmiana warty w PKW Liban
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Determinacja i wola walki to podstawa
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Olimp w Paryżu
Karta dla rodzin wojskowych
Bój o cyberbezpieczeństwo
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Ustawa amunicyjna podpisana przez prezydenta
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Zyskać przewagę w powietrzu
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Ostre słowa, mocne ciosy
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Homar, czyli przełom
Co słychać pod wodą?
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Jesień przeciwlotników
Transformacja wymogiem XXI wieku
Polskie „JAG” już działa
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Olympus in Paris
„Szczury Tobruku” atakują
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Czworonożny żandarm w Paryżu
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Ogień Czarnej Pantery
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Mniej obcy w obcym kraju
Setki cystern dla armii
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Pożegnanie z Żaganiem
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO